Opera fajna jest ,choć zawsze jakieś tam niedomagania ma i trudno by mi było bez niej się obejść...
Ale...
Od wersji 11 Opera mi się zaczęła zamrażać...
Różnie, ale przeważnie po ok.pół godzinie pracy zaczyna przymulać , a niedługo później juz w ogóle nie reaguje na myszę...
Opera na ustawieniach standardowych , z tym ,że na stałe mam otwartych około 40 kart.
Bety z 11.50 zachowują się identycznie - na początku bardzo płynnie,a z czasem coraz wolniej...
Menadżer Windows pokazuje : Procesor CPU w granicach 15-55, Pamięć waha się w przedziale 300 -980 tys.K.- ...
Ma ktoś podobnie?
Czy jest na to jakieś lekarstwo ?
Może to nie jest najwłaściwszy dział /choć dotyczy też bety/ - prosze o przeniesienie tematu do działu "Opera".
Opera ma problem z zarządzaniem pamięcią już od wersji 10.50. Na blogu ciągle przejawia się "fixed memory leaks", "optimized memory usage", w komentarzach chwalą ich za to. Czy wersji 11.50 będzie dało się używać na sprzęcie sprzed kilku lat: Transmeta Efficeon 996 MHz, 224 MB RAM, XVI Volari? Najczęściej odwiedzane strony to Facebook i Nasza Klasa, czyli przeładowane skryptami i grafiką. Czekam na 11.50, aby zainstalować na czysto, a z tego wątku wynika, że problem istnieje dalej i jeszcze większy.
Nie mogę dłużej słuchać przekleństw skierowanych do Opery.
Testuję również wersję 11.50 /instalacja na czysto/ - z RC1 włącznie. Niestety problem cały czas jest aktualny. Poczatkowo jest świetnie...Jednak gdy pamięć dochodzi do mniej więcej 800 000 K, Opera zaczyna wyczuwalnie zwalniać i niedługo później praca z nią staje się niemozliwa.I wpływa to również na cały komputer/laptop z Vistą,3GB pamięci,Intel Duo P7350/, który też z lekka wtedy zwalnia.