Procesory 64 bitowe są na rynku 8 lat. Mimo tego aplikacje li tylko 32 bitowe wcale nie są wspomnieniem - zwłaszcza pod Windows. Na przykładzie przeglądarek widać to bardzo wyraźnie. Opera, Firefox, ani Chrome nie mają wersji 64 bitowej pod Windows. Firefox jak to Firefox, a to obiecuje, a to się wycofuje z obietnic. Na międzynarodowym forum Opery petycja o wersję 64 bit kończy wiek przedszkolny i na jesieni pójdzie do szkoły wraz z 6-latkami 
.
Ciekawi mnie, co jest tego powodem. Czy przetwarzanie wielowątkowe w sofcie typu przeglądarki tak niewiele daje? Czy trzeba by przepisać niemal cały kod i się to nie opłaca? Z drugiej strony Google Chrome startowało, gdy 64 bity nie były już nowością. Google miało środki by wdrożyć tę technologię, a jednak tego nie zrobiło. Ciekawi mnie ta sytuacja. Może wydawcy czekają na kompilatory (czy konwertery), które sprawią, że kod sam się przerobi automatycznie na 64 bity, bez konieczności optymalizacji i ryzykowania błędów? Wydaje mi się, że nad czymś takim pracowali producenci procesorów (czytałem takie newsy), ale sprawa przycichła...
Pytam o to tutaj, bo wiem, że Opera ma oddział w Polsce i jej deweloperzy pewnikiem tu zaglądają. Nie chodzi mi o jakieś tajemnice firmowe, ale jestem ciekawy powodów, a te pewnie są wspólne dla wymienionych przeglądarek.
Originally posted by meteor333:
Czy przetwarzanie wielowątkowe w sofcie typu przeglądarki tak niewiele daje?
A co ma piernik do wiatraka?
(wielowątkowość nie jest domeną systemów/aplikacji 64-bitowych)
Stworzyłem sobie teorię, że 32 bitowy system pracuje na 32 bitowych instrukcjach/rozkazach, ale większość instrukcji i tak tego nie wykorzystuje, więc wprowadzone 64 bity by się marnowały, a zatem kod zostanie tak przerobiony by krótkie rozkazy wykonywane były równolegle i jakoś z tego powstały te wątki ; ). Chodziło mi o równoległe przetwarzanie rozkazów.
Nie zdradzę tajemnicy, gdy napiszę, że nie jestem informatykiem?