Naiwni kupują nawet "128 giga" za stówkę
Za parę lat ten mój post będzie budził zdziwienie
128 GB za 100 zł budzi u mnie pewne podejrzenia - że za tanio. Tego typu urządzenia kosztują raczej 1000 zł.
Afera Wykopowo-Allegrowa niedawno ujawniła ze jakiś "biznesmen" sprzedawał coś takiego, testy wykazywały chińską tandetę o małej pojemności rzeczywistej, ogromnym ryzyku utraty danych i niebywałej bezczelności sprzedającego
ale ludziska kupowali
Poczytałem trochę o tej aferze... Między innymi ten wpis.
I wiecie co? Coś podobnego miałem z pendrivem, którego otrzymałem kilka tygodni temu od WBK za założenie karty kredytowej. Pendrive miał mieć 4 GB, a po wgraniu na niego ponad 300 MB (jak danych było mniej to było ok) pliki albo się gubiły - znikały z systemu plików i scandisk je odzyskiwał, albo były widoczne i miały odpowiedni rozmiar, ale zawierały same nulle (cały plik składał się z samych wartości 0x00). Sformatować się dało jako FAT32, ale jako NTFS już nie. Pewnie po prostu chcieli je uzyskać jak najtaniej.
Mały offtopic się zrobił, może da radę to przenieść do osobnego wątku?