Partition Saving

w dziale Po godzinach
Ryszard napisał(a):

Ktoś to zna, używa, widział polską "łopatologię"? Proszę o opinie na temat tego programu.
Link do źródła http://www.partition-saving.com

quiris napisał(a):

Originally posted by Ryszard:

Ktoś to zna


Pierwszy raz to widzę na oczy wink

Ryszard napisał(a):

To szkoda. wink

Woj72 napisał(a):

Originally posted by quiris:

Pierwszy raz to widzę na oczy


Ja niestety też, ale bardzo polecam partimage - odzysk partycji z ok. 2,5 GB danych trwa u mnie 6 minut.
Chodzi ten programik pod linuksem, ale nie ma problemu jesli ktos ma tylko winde - wystarczy sciagnac obraz bootowalnej plytki ze wszystkim co potrzeba (bez koniecznosci instalacji linuksa na dysku):


program solo http://www.partimage.org/Download
obraz bootowalnej mini-distro linuksa z programem http://prdownloads.sourceforge.net/systemrescuecd/systemrescuecd-x86-0.2.19.iso?download

Ryszard napisał(a):

Originally posted by Woj72:

polecam partimage - odzysk partycji z ok. 2,5 GB danych trwa u mnie 6 minut

Czyli masz sprawdzony najważnieszy etap użycia.
Ale

Originally posted by Woj72:

obraz bootowalnej mini-distro linuksa z programem

to trochę mało łopatologii wink
Umiem ściągnąć *.iso i wypalić płytkę, umiem też ją wetknąć w napęd i uruchomić komputer, ale dalej to już niebardzo wink
Coć tam mniej więcej wiem, że linux to taki dziwny system, w którym dysków tak od razu nie widać, dysk nie nazywa się jak Bill przykazał c: ale jakieś hda1 i w zasadzie tyle mojej wiedzy.
Kaleczyłem tak:
- po uruchomieniu wpisałem w linię poleceń komendę uruchamiającą QtParted i sprawdziłem jak się nazywają moje dyski, zrobiłem sobie na papierku tabelkę c: - hda1, d: - hdb1 i.t.d
- na ekranie zaraz po uruchomieniu było coś w stylu:
Note: Never mount anything on /mnt ! It would freeze the system. Use "mkdir /mnt/mydir" and mount on /mnt/mydir instead.
to w linii poleceń kolejno:
mkdir /mnt/mydir
mount /dev/hdb1 /mnt/mydir
bo kopię chciałem mieć na d:
- uruchomiłem partimage (coś tam było o dwóch różnych wersjach, ale to już czarna magia)
- wybrałem partycję do skopiowania, w okienko na nazwę pliku wpisłem /mnt/mydir/kopia i przebiłem się przez wszystkie pozostałe okienka. Może tam powinienem coś szczególnie zaznaczyć/odznaczyć?
Faktycznie tworzenie obrazu długo nie trwało.
Wyszedł plik kopia.000 - czy to automatyczne rozszerzenie może być problemem przy odtwarzaniu partycji?
Plik zrobił mi się 793MB - na płytkę nie zmieszczę - wydaje mi się, że gdzieś przegapiłem ustawienie "skutkujące" automatycznym podzieleniem pliku na części.
A jak w drugą stronę? Też najpierw zamontować partycję na której jest obraz i potem wpisać całą ścieżkę?
Powiedzmy, że plik obrazu zmieścił się na płytkę (np. wybrałbym maxKompresję), mam 2 napędy CD, w jeden wstawiłbym płytkę uruchamiającą, w drugi płytę z plikiem no i...? Jak "zobaczyć" sprawdzić scieżkę do pliku obrazu? Trzeba taki CD też zamontować?

Woj72 napisał(a):

Ryszard,
gratulacje, "skaleczyłeś" wszystko jak należy smile
Postaram się odpowiedzieć na Twoje pytania, chociaż mocarz linuksa to ja nie jestem ale tyle wiem:

Originally posted by Ryszard:

czy to automatyczne rozszerzenie może być problemem przy odtwarzaniu partycji?


Absloutnie nie, wręcz przeciwnie - automatyczne rozszerzenie jest potrzebne do poprawnej indentyfikacji jeśli obraz partycji dzielisz na kilka plków (np. w celu zgrania na płyty CD)

Originally posted by Ryszard:

wydaje mi się, że gdzieś przegapiłem ustawienie "skutkujące" automatycznym podzieleniem pliku na części.



na to wygląda...na drugim ekranie jest sekcja "Image split mode" a właściwa dla tej operacji opcja to "into files whose size is..." i tu max rozmiar jednego pliku w MB


Originally posted by Ryszard:

Powiedzmy, że plik obrazu zmieścił się na płytkę (np. wybrałbym maxKompresję),



jest na to szansa przy ustawieniu "compression level" na bzip2


Originally posted by Ryszard:

Trzeba taki CD też zamontować?


o ile nie został automatycznie zamontowany to tak (nie jestem w stanie tego sprawdzić "na żywo", bo mam jeden napęd).Sprawdź po prostu w /mnt/ czy jest widoczny a jeśli nie to standardowo:
mkdir /mnt/cdrom
mount /dev/cdrom /mnt/cdrom/

PS Wygodnie jest wpisać "mc" w wierszu poleceń - uruchamia to Midnight Commandera czyli linuksowego klona pamiętnego Nortona

Ryszard napisał(a):

Originally posted by Woj72:

Sprawdź po prostu w /mnt/ czy jest widoczny a jeśli nie to standardowo:
mkdir /mnt/cdrom
mount /dev/cdrom /mnt/cdrom


Teraz "pełen madrości" już łapię o co chodzi. Zakładam katalog, a potem robię widocznym w nim dany dysk.

Originally posted by Woj72:

Wygodnie jest wpisać "mc" w wierszu poleceń - uruchamia to Midnight Commandera czyli linuksowego klona pamiętnego Nortona

Przy jego pomocy da się "montować"? Bo już wiem, że nie ma co szukać "przełącznika" dysków - dysk to jakby katalog w /mnt/?
A tak "przy okazji" - jak szybko/łatwo zrobić cały dysk zapisywalnym?
chmod 7 5 5
? A gdzie wskazanie folderu(dysku)?
Te dwa artykuły
http://pl.wikipedia.org/wiki/Polecenia_systemu_operacyjnego_Unix
http://pl.wikipedia.org/wiki/Chmod
są nie "spięte" - tak ma być, czy nikt jeszcze nie miał czasu na spinanie?
Jak nie patrzeć - dziękuję.

Woj72 napisał(a):

Originally posted by Ryszard:

Przy jego pomocy da się "montować"?


...z tego co wiem-nie, chodzilo mi bardziej o przejrzystosc dysku, zakladanie katalogow, kopiowanie itp.

Originally posted by Ryszard:

A tak "przy okazji" - jak szybko/łatwo zrobić cały dysk zapisywalnym?


Jako root masz takie uprawnienia z definicji

Originally posted by Ryszard:

? A gdzie wskazanie folderu(dysku)?


...zaraz za (chmod 755 /mnt/costam/)
Jesli chodzi o ewentualne problemy z zapisem: na FAT nie powinny wystapic, natomiast zapis na NTFS jest "experimental" lub tez w ogole wykluczony (w zaleznosci od wersji)
A jesli chodzi o cos innego to coz...

Originally posted by Woj72:

mocarz linuksa to ja nie jestem

sad