Orginalna bateria a nieorginalna.

w dziale Po godzinach
grzejnik32 napisał(a):

Orginalna bateria a nieorginalna. Dlaczego orginalna ma gwarancję na 4 mies a nieorg. Na 12? To znaczy że nieorg. dłużej żyje.?

Medium napisał(a):

Ciekawe smile A jak z ceną?

grzejnik32 napisał(a):

Orginalna 45zł o 60mah pojemniejsza gwarancja 4 miesiące (dziwne, bo Nieorginalna 12) Nieorginalna 20zł.

Medium napisał(a):

Ja bym tam za samą firmę nie płaciła. Pamiętam, jak swego czasu chciałam kupić oryginalny kabelek USB do używanej przeze mnie Nokii 6020 (nie było go w zestawie). Jak usłyszałam cenę (ok. 65 zł), zrezygnowałam. Pozostałam przy przekazywaniu danych przez port na podczerwień (IrDA). Sam telefon wtedy na Allegro miał wartość niewiele większą, niż ten oryginalny kabel.

daroc napisał(a):

A do czego dokładniej ta bateria ma być?

Co do płacenia za firmę. To samo często mówiły osoby kupujące zasilacz do komputera stacjonarnego. Za procesor opłaca się płacić więcej, bo będzie szybszy, a za zasilacz - po co? A potem po miesiącu zasilacz płonął żywym ogniem albo spalił płytę główną i połowę komponentów.

A jeśli chodzi o baterię, to oprócz krótszego czasu działania, szybszego zużywania i możliwości eksplozji (zdarzały się przecież takie przypadki, z tym że żeby było śmieszniej dotyczyło to chyba właśnie markowych produktów), sam serwis również może wyglądać inaczej. Łatwo jest obiecać 12 msc gwarancji, gdy się potem jej nie wypełnia. W przypadku markowych produktów masz jakąś tam pewność, że gwarancja zostanie rozpatrzona/przyjęta. W przypadku chińskich produktów mogą naobiecywać, a później się więcej nie odezwać.

Nie nakłaniam do wydawania niepotrzebnie większych sum pieniędzy, po prostu czasami warto się nad tym zastanowić.

Medium napisał(a):

Originally posted by daroc:

Łatwo jest obiecać 12 msc gwarancji, gdy się potem jej nie wypełnia.

Skąd wiesz, że nie?

Uparłam się na niezbyt drogi czajnik elektryczny. Kupiliśmy w Kauflandzie. I uwierz: zaczęła się seria zwrot - zakup, która przeszła przez 4 urządzenia. Sklep oferował albo wymianę egzemplarza, albo zwrot kasy, jak nie było już takiego samego w asortymencie.
W końcu wypatrzyłam coś na Allegro (bez jakiejkolwiek gwarancji) i - odpukać - służy już parę miesięcy.

Natomiast kosztowny zakup firmowej szwedzkiej maszyny do szycia Husqvarna, pomimo gwarancji, szczęśliwy nie był. Bo jeśli naprawę gwarancyjną oferuje niedoświadczony punkt - a tak było w moim przypadku - to klient nie czuje się bezpiecznie. Dodam, że po naprawie dość szybko znów zaczęła szwankować...

Generalnie nie warto być pod względem nowości w pierwszej linii, bo na niej testowane są błędy konstrukcyjne, a dobre firmy, by się utrzymać na fali, eksperymentować muszą.
Niektórzy naśladowcy potrafią dostrzec pierwotne błędy i je eliminować.

grzejnik32 napisał(a):

Orginalne jest lepsze niż made in china. Mam z anglii plecak orginalny z pumy i jest cały przez (żeby nie skłamać 6 lat) no ale to Anglia a nie Polska.

Medium napisał(a):

Originally posted by grzejnik32:

Mam z anglii plecak orginalny z pumy

Zrobiony pod egidą firmy przez... małe żółte rączki bigsmile

daroc napisał(a):

Ale płacisz za to że ktoś tej jakości gdzieś tam po drodze pilnuje, przynajmniej czysto teoretycznie.
Sprzęt elektroniczny przecież też jest produkowany na dalekim wschodzie, i to chyba bez względu na markę.

Medium napisał(a):

Originally posted by daroc:

płacisz za to że ktoś tej jakości gdzieś tam po drodze pilnuje

No tak. W dodatku słono.
Na przykładzie mojej maszyny do szycia: i wśród tej dobrej pilnowanej jakości zdarzają się pechowe egzemplarze.

daroc napisał(a):

Widać nie ma reguły. Są osoby, które mówią że laptopy Acera to dno, że przychodzą ze sklepu/hurtowni już zepsute. A są osoby, które mają Acera od kilku lat i są bardzo zadowolone. Ja sam miałem HP - był problem z ekranem, MSI miał strasznie głośny wentylator (laptop był w serwisie w pierwszym miesiącu użytkowania) - ale w obydwu przypadkach laptop został naprawiony w ramach gwarancji.
Znam tez przypadki gdzie cała seria Sony VAIO za ponad 10 tysięcy złotych miała wadę taką że coś tam w nim piszczało. Ale też bez problemu wymieniali.
I to jest chyba najważniejsze. Kaufland to też coś trochę innego - to jest jakaś tam sieciówka, która daje też jakąś tam pewność. Natomiast jak kupisz sprzęt na rynku, gdzie nawet nie dostaniesz paragonu, albo w "serwisie notebooków/telefonów", to powiedzą że skoro kupiłaś najtańszy, to nie dziw się, że krótko podziałał. Pewnie nawet nie wiedzieliby gdzie to wysłać na gwarancję. (tutaj hipotetyzuję i koloryzuję)

Medium napisał(a):

Originally posted by daroc:

Są osoby, które mówią że laptopy Acera to dno, że przychodzą ze sklepu/hurtowni już zepsute.

I właśnie dlatego ta pilnowana pod względem jakości produkcja wcale nie daje gwarancji nie tyle jakości, co właśnie niezawodności sprzętu.
Wymieniając sprzęt na nowy, czy naprawiając w serwisie firmowym, czy będziesz miał 100% satysfakcję z zakupu? Ja nie.

Może trzeba mieć po prostu szczęście?

I jeszcze wypadek sprzed paru miesięcy.
Odczułam potrzebę posiadania klawiatury z cyrylicą. W sklepach oczywiście nie ma. Znalazłam niedrogo na Allegro, trochę ponad 20 zł, ale na PS2.
W sklepie dokupiłam złączkę PS2/USB za 10 zł (!) i myślałam, że wszystko zagra. Nie zagrało. Pomyśl, ile trzeba prób, żeby wykazać, że zarówno klawiatura, jak i złączka są wadliwe scared Ale wykazałam i pozwracałam zakupione rzeczy. Okazało się, że wszystkie złączki w tym sklepie były wadliwe!

Skończyło się na zakupie naklejek na posiadaną klawiaturę... Proste, najtańsze rozwiązanie.

daroc napisał(a):

Nawet nie wiedziałem że takie przejściówki istnieją. W drugą stronę (nowa klawiatura na USB podłączana do starego kompa z PS2) to tak.
A akurat przykład, który pokazałaś dowodzi, że lepiej postawić na markowe produkty, niż noname z allegro.

Czy będę miał satysfakcję z wymiany na nowy?
Powiem tak - pokazałem przykłady, że niezależnie od firmy i ceny może się zdarzyć, że produkt (czy nawet cała seria) będzie wadliwy. Skoro nie ma możliwości zakupu produktu dobrego na 99,99%, to lepiej jest po prostu postawić na serwis. Skoro nikt nie ma produktów dobrych, to lepszy jest ten producent, który po prostu uznaje gwarancje i wymienia produkt na nowy, sprawny lub go naprawia. I tutaj chyba jednak lepiej (zazwyczaj) stoją producenci markowi.

Medium napisał(a):

Originally posted by daroc:

A akurat przykład, który pokazałaś dowodzi, że lepiej postawić na markowe produkty, niż noname z allegro.

Niech Ci będzie. Dla mnie to raczej przykład podwójnego pecha.

Originally posted by daroc:

Skoro nikt nie ma produktów dobrych, to lepszy jest ten producent, który po prostu uznaje gwarancje i wymienia produkt na nowy, sprawny lub go naprawia.

Powiem szczerze, że nieraz wolałabym zwykły zwrot kasy za wadliwy sprzęt. Dobre firmy ofertą wymiany czy naprawy najzwyczajniej w świecie przytrzymują klienta przy swoich produktach. No i 'dym' się za człowiekiem ciągnie, 'palenia' rzucić nie sposób wink



daroc napisał(a):

W osiedlowym sklepie z artykułami elektronicznymi też raczej ciężko dostać zwrot kasy za noname (bo jemu tez nikt nie odda). Nic się na to nie poradzi. Każdy jak już wziął kasę do ręki, to będzie się bronić jak może, żeby jej tylko nie oddawać.

Medium napisał(a):

Ja zwrot dostałam choć nawet paragonu nie miałam smile Jak człowiek uczciwy, to uczciwy będzie zawsze.

Originally posted by daroc:

Każdy jak już wziął kasę do ręki, to będzie się bronić jak może, żeby jej tylko nie oddawać.

No właśnie, takie czasy. Ale już powoli przechodzą w przeszłość.


grzejnik32 napisał(a):

Raz było w wiadomościach. Kobieta kupiła sobie ładowarkę na targu. Gadała przez telefon i lądował się telefon. I telefon jej eksplodował szpecąc twarz.

Medium napisał(a):

To kup sobie oryginalną, po co dyskutujesz?

daroc napisał(a):

Po wpisaniu w google "bateria eksplodowała" mam już kilka wyników:

Historia nieoryginalnej (pewnie z tego powodu nie podają producenta telefonu) baterii w Polsce - uszkodzenie ręki
http://www.fakt.pl/Telefon-wybuchl-mi-w-dloni-Telefon-wybuchl-w-reku-,artykuly,134908,1.html

Wybuch LG, chyba oryginalnego w Korei Płd. - wybuch przy klatce piersiowej w koszuli spowodował śmierć (nieźle musiało walnąć)
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114881,4717299.html

Wybuch Nokii, Indie - wybuch przy uchu spowodował śmierć
http://www.fakt.pl/Komorka-go-zabila-Rozmowa-przez-komorka-skonczyla-sie-smiercia-Bateria-komorki-wybuchla-w-czasie-rozmowy,artykuly,80119,1.html

Edit:

Originally posted by Medium:

To kup sobie oryginalną, po co dyskutujesz?


Chce uspokoić sumienie i wytłumaczyć sobie po co wydaje tyle kasy. wink

Medium napisał(a):

Mnie wysiadła ładowarka do telefonu (oryginalna), ale miałam taką z angielską wtyczką i kupiłam sklejoną z przejściówką angielsko/polską. Zamieniłam na nową (oryginalną) z domowych zasobów z polską wtyczką. Wkrótce należało wymienić baterię, bo trzeba było telefon codziennie ładować, czasem bardzo szybko wysiadał. Kupiłam identyczną (oryginalną). Nie była droga, bo oryginałki mają już nowe lepsze i droższe modele.

Ładowarkę odkleiłam od przejściówki, wyrzuciłam, a przejściówkę angielsko/polską podłączyłam pod angielski czajnik. Przepaliła się po kilku dniach devil na szczęście nie uszkadzając czajnika. Czajnik dostał poprzednią przejściówkę (kupioną specjalnie do niego), która się nie pali.

Wniosek:
Najpewniej wskutek wadliwej przejściówki wysiadła ładowarka.

grzejnik32 napisał(a):

Raz czytałem artykuł jak iphone wybuchł w kieszeni.

grzejnik32 napisał(a):

Ja wiem że Orginalne jest lepsze, ale nurtuje mnie pytanie. Co oznaczają te miesiące gwarancji?

Ryszard napisał(a):

Porównałeś co obejmują te gwarancje? Może jedna mówi o "działaniu" a druga precyzuje pojemność?
No wlaśnie - piszesz, że mają różną pojemność czyli to mogą być baterie różnego typu.