Mozilla 1.x vs. reszta świata - proszę o rzeczowe opinie

w dziale Opera
mmd napisał(a):

Pod bardzo podobnym tytułem postu jakiś czas temu na forum mozillipl ukazał się nieco zaczepny artykuł Wojciech E. http://www.mozillapl.org/forum/viewtopic.php?t=1696&postdays=0&postorder=asc&start=0

Teraz ja chciałbym się spytać - za co kochacie Operę?

Wiem, że w sumie każdy z nas ma pewne problemy z niektórymi stronami sad

Od razu uprzedzam - nie chcę nikogo przekonywać do mozilli, tak jak nie mam najmniejszego zamiaru ewnagelizować niedzielnych webmajsterów wink

Ryszard napisał(a):

1. Pasek postepu, dzięki któremu wiem dość dokładnie jak przebiega ładowanie strony.
2. Wpisane przeglądarki i możliwość ich edycji.
3. Włączanie/wyłączanie grafiki, flasha, jvascriptu i javy.
4. Brak okienek reklamowych.
5. Możliwość przełączania ze stylu autora na styl użytkownika i możliwość ustawienia wyglądu stylu użytkownika.
6. M2.

babek napisał(a):

1. Ma praktycznie nieograniczone możliwości personalizacji (Jak wygląda Twoja Opera: http://my.opera.com/forums/showthread.php?s=&threadid=19033). Teraz pasujemy do siebie wink
2. Ma mnóstwo przydatnych funkcji ułatwiających człowiekowi życie (od okienek przez hotliste, możliwość zmiany sposobu wyświetlania stron, itp. do M2) wink
3. Jest szybka, łatwa w użytkowaniu, nie wymagająca od początkujących użytkowników wiedzy fachowej, jednocześnie oferując bardziej zaawansowanym pole do popisu.
4. Trzyma się standardów.
5. Wysoki poziom zabezpieczeń.
6. Nie jest produktem Microsoftu bigsmile
7. Spotkaliśmy się, zakochaliśmy, jesteśmy razem bigsmile hehehe... W sumie to nie jestem ani programistą (co widać) a moja wiedza ogólnie z dziedziny informatyki i programowania jest na poziomie mizernym, tak więc może powiedzmy że Opera, dla mnie, zwykłego użytkownika jest produktem który oferuje wszystko co potrzebne w sieci + masę bajerków których używam a nie potrafię pewnie poprawnie nazwać wink no nic.. Mozzie mam na dysku, używam w razie problemów wink))

pozdrawiam cool

babek napisał(a):

aaaa... i chyba z tą resztą świata to cosik nie bardzo.. nie powinniśmy się spierać która jest lepszą, a która gorszą przeglądarką - to nasz subiektywny wybór. Problem w tym, że Microsoft i IE tego nie rozumieją - dla nich ten wybór jest w końcu zagrożeniem;) Musimy raczej starać się pokazać, że są inne drogi do eksplorowania Internetu. hehehe prawie jak Matrix wink anyway trzeba się sqpić na użytkownikach IE niż na nas samych smile to moje zdanie... pozdrawiam cool cheers

squeal napisał(a):

Originally posted by babek
aaaa... i chyba z tą resztą świata to cosik nie bardzo..

Reszta cywilizowanego świata.bigsmile To chyba o to chodzi. smile

babek napisał(a):

to zmienia postać rzeczy wink

bigsmile

ale miało być o tym, za co kochamy Opere smile love cheers

wyzimir napisał(a):

Za to samo co Ryszard plus:
- zapamiętywanie stanu okienek z poprzedniego uruchomienia;
- prosty menadżer transferów;
- gesty;
- slide show;
- skalowanie widoku;
i wiele innych rzeczy...

Ryszard napisał(a):

Tak myślałem - nie wypiszę wszystkiego, żeby inni też mieli co dodać. bigsmile

Konek napisał(a):

Za to ze przy aktualizacji wersji zapomniala o wszystkim czego ja nauczylem a w co wlozylem troche pracy,
<wyjasnienie>podmienila wszystkie pliki ini na wlasne</wyjasnienie>
Za to ze po paru godzinach sciagania okazalo sie ze pliku niema
Za to ze bez litosci obnaza bledy i nieuwage przy pisaniu kodu HTML,
Za to ze wywala sie od czasu do czasu, choc ostatnio mnie tu zawodzi wink
Za banery reklamowe ktore nawet w troglodycie budza odruchy wymiotne, z uwagi na swe piekno,
Za standardowa skórke ktora jest rownie brzydka, niestety zmienilem ja na inna,
Za cene i niemoznosc jej wniesienia w cywilizowany sposob
Za strony ktore nie dzialaja (bez wnikania czyja to wina)
Za to ze jak rano wstaje do pracy to jestem niewyspany, a jak po poludniu to pozno wracam do domu i na ic nie mam czasu wink
Kocha sie mimo wszystko, bo kochanie za cos to prostytucja
pozdrawiam operorealistów

dżet napisał(a):

Mi tam daleko do uwielbienia opery, czytałem dyskusje na forum mozillapl.org i niestety potwierdziły się moje wnioski, że opera nie jest taka cudowna sad Zaczynam sie zastanawieć czy może nie wrócić do mozilli (tak tak kiedyś jej używałem, ale zawsze coś było z nią nie tak chocież sam nie wiem co)Gdy przesiadłem sie na opere to po prostu pełen zachwyt ale ostatnio mój entuzjazm znacznie opadł, M2 krzaczy mi wszystkie maile na stronach jakby coraz więcej krzaczków, a na dodatek wczoraj operka zkaszaniła mi javascripta (takiego prostego z zegarkiem). Czara goryczy niedłógo sie przeleje, a wtedy nie wiem co zrobie sad

quiris napisał(a):

dżet napisał(a)
Czara goryczy niedłógo sie przeleje, a wtedy nie wiem co zrobie sad


Powiem Ci co będzie dalej: Wrócisz do Mozilli, parę razy stracisz profil, zainstalujesz jakiś niekompatybilny dodatek, który "rozniesie" Ci profil, zainstalujesz nową wersję, która "rozniesie" Ci system (tak, że będziesz musiał stawiać go od nowa - to szczera prawda, taka rzecz miała miejsce). Przy okazji okaże się, że Mozilla też nie wszystkie strony pięknie renderuje i kropla, która przeleje czarę goryczy to jej ociężałość. Po tym wszystkim z pokorą wrócisz i zainstalujesz sobie nową Operę 7.20, która do tego czasu na pewno będzie opublikowana. bigsmile

dżet napisał(a):

Może któregoś pięknego dnie zainstaluje nową operke 7.20 i okaze sie, że wszystkie strony wyświetla pięknie gładko i błyskawicznie. Czego sobie i Wam życzę =]

babek napisał(a):

oj nie jest tak najgorzej dżet... zawsze moglbys wrocic do IE bigsmile
swoją drogą to całkiem możliwe, że niedługo już wszystko będzie ok smile

cool

cypiz napisał(a):

A dla mnie to tak naprawdę nie ważne jest to jaka jest Opera. Nie zdecydowałem się jej używać ze względu na jej praktyczność, łatwość dostosowania itp. Nie jestem fanatycznym przeciwnikiem Microsoftu, ani monopolizacji. (poprostu mi się to nie podoba) Ale to co sprawiła w moim życiu Opera jest nieporównywalnie bardziej cenne. Sprawiła, że poznałem wielu ludzi dla których obecność ignorancji i niedouczenia w dzisiejszym świecie jest obca. Ludzi, którzy nie boją się marzenia zamieniać w rzeczywistość. I ludzi, którzy ponad wszystko potrafią sobie pomagać.

babek napisał(a):

i mowia ludzkim glosem a nie belkotem jakims wink taaak... to tez plus - za Operą stoi zawsze człowiek nie tylko pracownicy firmy ale my... fajno wink

smile

Nasty napisał(a):

Ja mam na to kilka prostych odpowiedzi: smile
http://starzaki.eu.org/~hclan/operapl/whyopera.html
http://infojama.pl/pollBooth.php?pollID=24 <- w komentarzach do tej ankiety (trzeba zagłosować lub kliknąć na Wyniki) spłodzony przeze mnie tej nocy komentarz/artykuł, który może trafi niebawem na jakąś stronkę www jak poprzednik
Te dwa artykuły chyba oddają mniej więcej dlaczego Opera jest dla mnie absolutnie, zdecydowanie najlepsza ze wszystkich. smile

http://my.opera.com/photos/ <-ponad 100 osób odpowiada na to pytanie. Lista rośnie.

Ale, żeby nie było, że wymiguję się od odpowiedzi linkami, przetłumaczę i nieco rozwinę to, co napisałem tu:
http://my.opera.com/photos/005.dml

Bogata w innowacyjne, unikalne cechy, które czynią surfowanie szybkim i wygodnym. Interfejs jest rozbudowany/wygodny i hyper-elastyczny. Co jeszcze? Kontynuuj przerwaną sesję (tak to się nazywa po polsku?) nawet przy padnięciu Windowsa, niesamowita prędkość Back/Forward, gesty (w tym przede wszystkim gesty na linkach - otwórz w tle), Zoom, szczegółowy pasek postępu ładowania strony, wszechobecne Szybkie wyszukiwania, progresywne Znajdź na stronie i.. pyszne skórki na deser. Z Operą - śmigam po Sieci! smile

Poza tym jeszcze interfejs multi-MDI (wiele okien, a w każdym wiele stron), blokowanie popupów, panele (m.in.Linków), zapisywanie sesji, Notki, Rewind/Fast Forward i Slideshow i wiele innych drobiazgów....
Ważne jest też bezpieczeństwo - więdząc, że nie ma w niej ani jednego znanego błędu bezpieczeństwa, mogę czuć się pewnie.
To, że jest mała i nie miesza w systemie (vide IE,Mozilla), tylko siedzi grzecznie w swoim katalogu.
Oczywiście wydajność - że mogę sobie otworzyć kilkadziesiąt okien i normalnie pracować.

I to, że z każdą wersją pojawiają się w niej nowe, ciekawe i naprawdę przydatne rzeczy - każda wersja ma nowe bajerki, usprawnienia, poprawki - jest ogólnie dużo lepsza. Oraz że przykładają wagę do detali - w Operze wszystko jest tak dopracowane! W każdym szczególe! Jak nigdzie indziej!

JeYeF napisał(a):

Re: Mozilla 1.x vs. reszta świata - proszę o rzeczowe opinie

Originally posted by mmd
Teraz ja chciałbym się spytać - za co kochacie Operę?



Czy kocham to nie. Fanatykiem też nie byłem i nie będe.
Jedno co mogę powiedzieć to to, że dla mnie jak na razie jest to najlepsza i najszybsza przeglądarka.
Jedyną rzeczą jaka przez długi czas trzymała mnie przy IE była nakładka MYIE2 (nadal jej uzywam jak Opera nie radzi sobie z badziewnymi stronami). Do tej pory brakuje mi paru opcji w Operze jakie MyIE2 posiadała. Mimo tego przesiadłem się na Operkę ponieważ ma ona masę opcji, i jest niesamowicie konfigurowalna z poziomu plików *.ini i co najważniejsze jest bezpieczna.

Lubie w Operce:
- notes,
- całościowego Zoomu strony,
- szczegółowy pasek postępu (jest to pierwsza rzecz jaka przekonała mnie do Operki)
- możliwości ustawienia wyszukiwarek według własnego pomysłu,
- Spatial Navigation
- Gesty myszy
- możliwości edycji prawie wszystkiego
- i wielu innych mniejszych czy większych opcji ale przydatnych.

Brakuje mi w Operze:
- takiego klienta poczty jaki ma Moziia,
- 3 przycisku myszy otwierającego linki w tle (wersja Win tego nie ma a na Linuksa jest troche to dziwne)
- łatwiejszego dodawania zewnętrzych programów (tak jak w MyIE2) a nie grzebania się w *.ini
- autoskalowania dużych obrazków
- i również mniejszczych drobiazgów.

Przez dosyć długi czas używałem Mozilli i byłem z niej prawie zadowolony, zrobił się z niej niesamowity moloch, ale z tego co wiem to nowy Roadmap Mozii jest obiecujący.

Jak widzisz Opera ma swoje plusy i minusy, ale najważniejszą rolę zawsze odgrywa przyzwyczajenie i gust człowieka. Mi Moziia nie opowiadała, wybrałem Operkę inni robią inaczej ich sprawa. Dobrze, że jest alternatywa dla IE bo to nie jest nawet przeglądarka p

dżet napisał(a):

Witam tego pięknego popołudnia. Wczoraj przeżyłem małe załamanie nerwowo-operowe wink ale już mi lepiej jastem pełen zapału i będe instalował TheBat'a.

andol napisał(a):

Originally posted by Konek
Za to ze przy aktualizacji wersji zapomniala o wszystkim czego ja nauczylem a w co wlozylem troche pracy,
<wyjasnienie>podmienila wszystkie pliki ini na wlasne</wyjasnienie>




Tak to zwykle bywa, gdy modyfikuje się pliki, których modyfikować nie należy (czyli zawierające ustawienia domyślne) faint

squeal napisał(a):

Dobrze, to może jednak też się dopiszę, bo widzę, że powody mam inne, niż większość forumowiczów...

Otóż to było tak: był sobie rok 2000. Dla tych, którzy nie pamiętają tych ponurych czasów, przypomnienie - króluje bezużyteczny IE 5.0, jako jedyną konkurencję ma paskudnego i już wtedy przestarzałego Netscape'a 4.x. IE bez przerwy zwalnia, miele dyskiem albo w ogóle się wiesza (coś jak pierwsza betka O7 pod linuxa wink), Netscape'owi zajmuje pięć minut wyświetlenie strony z moją pocztą. Z internetu korzystam w kafejkach i pracowni w szkole i za każdym razem jest to dla mnie mordęga. Kiedy poszedłem na studia i miałem już dostęp do komputerów z Linuxem, zacząłem używać Lynxa, a potem Linksa. Już samo to niech świadczy o tym, jak nienawidziłem ówczesnych "nowoczesnych" przeglądarek.
I wtedy nagle gdzieś usłyszałem, że nowa Opera będzie za darmo. W życiu jej nie widziałem na oczy, ale same zapewnienia o tym, że jest szybka, oraz fakt, że istniało grono ludzi, którzy gotowi byli za nią płacić, wystarczyło mi za rekomendację. W pewnym momencie w ciemno poleciłem ją kolegom o podobnym do mojego nastawieniu, którzy mieli już dostęp do internetu w domu. Ich reakcja była tak entuzjastyczna, że od tej chwili czekałem tylko, kiedy będę mógł sam spróbować. No i wreszcie, gdzieś na przełomie 2000 i 2001 roku dorwałem w swoje łapki to cudeńko, jakim była beta Opery 5 na Linuxa. To był szok. O takim programie marzyłem. Liczyły się trzy rzeczy. Szybkość - Opera śmigała jak szalona, w dodatku do jej uruchomienia nie był potrzebny procesor z zegarem bijącym ówczesne rekordy szybkości. Wygoda użytkowania - nareszcie ktoś pomyślał, że lepiej jest, gdy wszystko jest uporządkowane i nie trzeba szukać przez pół minuty tego jednego okienka, które akurat chce się zobaczyć, a jest schowane pod dziesięcioma utworzonymi później. I stabilność pracy - otworzenie 10 okien nie powodowało dziesięciokrotnego spowolnienia komputera, strony zawieszające przeglądarkę się nie zdarzały, a nawet w wypadku zwieszki mogłem za chwilę szybko odzyskać wszystko to, co czytałem.

Wszystko, co było później, wszystkie te usprawnienia i dodatki, jak wand, fast forward, user mode czy gesty myszy (których akurat nie używam)... są miłe. Świadczą o tym, że Opera się rozwija i dba o użytkownika. Ale w ostatecznym rozrachunku są mało ważne i są tylko konsekwencją jednego prostego faktu: ktoś tam, dobrych parę lat temu, wymyślił program, którego głównym celem miało być nie <autocenzura> nawpierniczanie </autocenzura> setek niepotrzebnych ozdobników w engine i interface, tylko prostota i wygoda obsługi. I to, że teraz wszyscy (niekiedy strasznie nieudolnie - vide Mozillowe taby) skopiowali co lepsze rozwiązania z Opery (a Opera zaczęła kopiować co lepsze od innych), albo to, że komputery i łącza są coraz szybsze i problem optymalizacji kodu powoli znika - i tak naprawdę przeglądarki między sobą coraz mniej się różnią (ot, mam choćby często okazję używać Mozilli i jestem z niej całkiem zadowolony), też nie ma dla mnie znaczenia, bo pamiętam, od czego się to wszystko zaczęło. Mam podstawy wierzyć, że ludzie tworzący Operę myślą podobnie jak ja i to, co stworzą, umożliwi mi jeszcze przyjemniejszą pracę w sieci (Tak jak mam podstawy sądzić, że twórcy IE i Netscape'a (Nie mylić z Mozillą!) to banda pijawek, które chcą tylko zarobić moim kosztem). To już trzeci rok i trzecia wersja Opery, której używam - i do tej pory się nie zawiodłem.

mmd napisał(a):

Dziękuje za odpowiedź na moje pytanie wink

Zadałem ja tak a nie inaczej... bo dla mnie opera jest nieużywalna i tylko miłość byłaby w stanie zmusić mnie do zmiany zdania wink. Próbowałem już kilka razy... i za każdym razem nie byłem w stanie jaj używać. (O brzydocie standardowej skórki opery ktoś tu już pisał wink)

Wiem już na czym polega sukces Microsoftu!! - właściwie niedawno w rozmowie dowiedziałem sie że przecież na pulpicie jest internet i juz smile Ludzie nawet nie wiedzą, że jest coś innego. Cały internet utożsamiany jest z ikonką "e".

Większość możliwości opery posiada też mozilla. Posiada też parę innych rzeczy których nie odnalazłem w operze. Najważniejszy dla mnie jest TypeAhead - polecam szczególnie przy czytaniu dokumentacji javy wink

Tę "resztą świata" wziełem wprost z postu zamieszczonego przez użytkownika opery na forum mozilli p

No to teraz ja może powiem za co kocham moją przeglądarkę wink mam nadzieję, że nie zostanę źle potraktowany przez operowiczów smile

Kocham ją bo była pierwszą używalną przeglądarką pod linuksa (nie chce słuchać, że przy operze można było coś tam podmieniąc by interpretowała nasze narodowe krzaczki), a tego systemu używam od bardzo dawna. A do miłości podchodzę bardzo poważnie wink

Do Ryszard: jest taki dodatek do mozilli, nazywa się "prefBar" (obecnie przechodzi pewien okres niestabilności wraz z gestami). Można z jego pomocą jednym kliknięciem wyłączyć/włączyć np. jave/javascript, czy flasha.

Do dżet: nie sugeruj się co piszą - sam podejmuj decyzje! Microsoft twierdzi, że najlepszy jest "internet" z pulpitu p

Do Nasty Wojciech E.: nie wiem jak to jest z innowacyjnością opery (u mnie nie działa za dużo stron bym był w stanie ją skutecznie przetestować), ale zawsze z utęsknieniem (i pewną obawą) wgrywam nową mozille - jeszcze się nie zdażyło bym nie był zadowolony z wprowadzonych zmian. Widzę <b>ogromny</b> postęp w funkcjonalności i sybkości od wersji 0.9x mozilli. Nie wieżę, by ktokolwiek, czy to opera czy to microsoft, czy ktokolwiek inny był w stanie rozwijać przeglądarkę w takim tempie.

Do quiris: a ja nie wiem co to strata profilu w mozilli p. No czytam forum mozillipl i wiem, że się zdaża... ale naprawdę nie wiem jak Ci ludzie to robią bigsmile. Nie wiem co to znaczy "rozniesienie systemu", choć między bogiem a prawdą - zdażają mi się blokady mozilli.

Cieszę się, że nie tylko ja grzebię w plikach konfiguracyjnych przeglądarki smile (strona about:config jest po prostu nieużywalna).

Co do strony jamy - jest to strona m$Centryczna, a wyniki sondażu zapewne powinny potwierdzić większą popularność IE niż całej reszty. Mają to zresztą w logach serwera i zrobienie sondażu uważam za zwykłe nadużycie. Myślę, że się panowie zdziwili takimi wynikami (ja zresztą też nie uważam, że wyniki są faktycznym odzwierciedleniem popularności - najlepiej sprawdzić to na http://ranking.pl/rank.php?stat=browAL )

Niestety zgadzam się z quiris - trzeba dość starannie używać dodatków do mozilli. Mogą wprowadzić niestabilność, ale to jest cecha szybkorozwijającego sie oprogramowania.

I jeszcze jedno: programiści netscape i mozilli to w większości Ci sami ludzie. Nie piszcie, że ktoś kogoś wykorzystuje bo to nie jest prawda.

quiris napisał(a):

mmd napisał(a)
Dziękuje za odpowiedź na moje pytanie wink
No to teraz ja może powiem za co kocham moją przeglądarkę wink mam nadzieję, że nie zostanę źle potraktowany przez operowiczów smile


Dlaczego? Wszelki szowinizm i fanatyzm jest mi obcy i będę tępił wszelkie jego objawy na tym forum.


Do quiris: a ja nie wiem co to strata profilu w mozilli p. No czytam forum mozillipl i wiem, że się zdaża... ale naprawdę nie wiem jak Ci ludzie to robią bigsmile.

[/quote]
Nic nie musieli robić, wystarczy, że używali modułu szybkiego uruchamiania (tego nie ma w Linuksie).


Nie wiem co to znaczy "rozniesienie systemu", choć między bogiem a prawdą - zdażają mi się blokady mozilli.


To też nie dotyczy Linuksa. Była taka afera ze spakowanym przez zespół MozillaPL exekiem za pomocą UPX.

mmd napisał(a):

Re: wypowiedź mmd


wypowiedź mmd jest strasznie namiętna i podejrzanie bałwochwalcza co dowodzi jak bardzo używanie przeglądarki może wpływać na uczucia...

jest też jakieś wytłumaczenie etnologiczne: wszyscy, którzy używają mniejszościowych przeglądarek tworzą wirtualne plemiona walczące z imperium o przetrwanie... od stopnia utożsamienia się z przeglądarką zależy stopień "patriotyzmu" plemiennego i waleczność...

przedstawiciele niektórych plemion pysznią się przed innymi najpiękniejszymi dzidami i są gotowi nawet do bójki z innymi, nastawionymi bardziej pokojowo;

może to dobrze: nieatakowane imperium nie kontratakuje więc jakoś się w tej niszy wszyscy buntownicy zmieszczą...

"mozilla kontra opera" to też z filmu...


Jaki tytuł tego filmu? I nie będe po raz trzeci tłumaczył skąd się wzioł tytuł. Proponuje przeczytać moje poprzenie posty.

Być może jestem w sytuacji w ktorej faktycznie używam mniejszościowego systemu operacyjnego. Ale naprawdę w windowsie nie jestem w stanie używać sporej ilości oprogramowania które niemal bez przerwy pracuje na mojej maszynie.

I wydaje mi się, że mozilla nie jest jakąś niszową przegladarka na linuksa p. Ale tego akurat nie sprawdzałem smile

Niestety nie mogę się zgodzić z pokojowym, czy też wojennym nastawieniem do innych użytkowników czy przeglądarek.
Moje wypowiedzi na temat np. niedziałających stron WWW można poczytać na forum mozilli - zawsze podkreślałem, że trzeba twórców "złych stron" zostawić samych sobie. Strony nieodczytywalne w innych niż "e" przegladarkach nie są wartościowe. Jeśli byłyby wartościowe, to ich odwiedzialność byłaby tak duża, że tworców nie byłoby stać na olewanie tych kilku %%, bo przekłada się to już na realną odwiedzialność, a co za tym idzie pieniądze.

Przed nikim się nie przechwalam, że używam linuksa, ale nie robię również z tego tajemnicy. Chętnie również zapytałbym userów "e" za co kochają swoją przeglądarkę... Tyle, że wtedy zapewne zostałbym wyzwany od fanatyków smile i pryszczatych linuksiarzy (okres dojrzewania zakończyłem kilkanaście lat temu p)

Nikogo również nie zapraszam do używania mozilli. Chcą używać explorera - niech używają. Ale tak samo jest z innymi narzędziami - poleciłem mojemu webmasterowi jEdit. Nie użwyał do wczoraj. A teraz już nie użyje niczego innego.

Choć jedna osoba która uważa mnie za namiętną lol, ale dlaczego uważasz, że jedyne działające na linuksa oprogramowanie do przeglądania html zrobiło mi wodę z mózgu to nie za bardzo potrafie zrozumieć.

Nasty napisał(a):

Originally posted by mmd
dla mnie opera jest nieużywalna i tylko miłość byłaby w stanie zmusić mnie do zmiany zdania wink. Próbowałem już kilka razy... i za każdym razem nie byłem w stanie jaj używać. (O brzydocie standardowej skórki opery ktoś tu już pisał wink)


Zupełnie nie rozumiem twojego problemu. Szukasz wymówek na siłę. Po pierwsze to kwestia gustu (mi się np. podoba), ale jest mnóstwo pięknych skórek, przy których wszystkie inne przeglądarki ze swoimi skórkami wysiadają. I skórki w Operze nakłada się W LOCIE! Tak więc ten argument był zdecydowanie bardziej "trefny" niż "trafny"...

Wiem już na czym polega sukces Microsoftu!! - właściwie niedawno w rozmowie dowiedziałem sie że przecież na pulpicie jest internet i juz smile Ludzie nawet nie wiedzą, że jest coś innego. Cały internet utożsamiany jest z ikonką "e".


Bez obrazy, ale Ameryki nie odkryłeś. My, Operowcy wiemy to od dawna.. ;-P

Większość możliwości opery posiada też mozilla. Posiada też parę innych rzeczy których nie odnalazłem w operze. Najważniejszy dla mnie jest TypeAhead - polecam szczególnie przy czytaniu dokumentacji javy wink


AFAIK Type Ahead to szukanie progresywne pośród linków na stronie, tak?
W Operze w tym zakresie jest:
- progresywne wyszukiwanie tekstu w dowolnym elemencie strony (i zwykły tekst i linki)
- Spatial Navigation (całkowicie intuicyjne, przestrzenne chodzenie po linkach - po prostu strzałkami z przytrzymanym Shiftem)
- progresywne Szybkie wyszukiwanie na panelu linków (błyskawicznie zawęża listę linków do tych zawierających ciąg wpisywanych znaków)

Jeszcze jakieś pytania? bigsmile
To dużo więcej niż daje ci Mozia. I jest szybsze i wygodniejsze. Sorry. Kolejne pudło.. smile

Tę "resztą świata" wziełem wprost z postu zamieszczonego przez użytkownika opery na forum mozilli p


Tak.. To był mój post. bigsmile Przy czym do twojego nie pasuje "reszta świata", bo Opera jest jedna, a klonów Mozilli wiele. Czy to znaczy, że stawiasz Mozillę przeciwko Firebirdowi, Konquerorowi itp.? smile

Powiem ci, że pomimo długiej dyskusji na forum Mozilli, wcale mnie nie przekonaliście do zalet Mozilli. To taki wielki kombajn, który ma wszystko, a jednocześnie nic, bo nie jest tak dobrze przemyślany, zoptymalizowany i dopracowany jak Opera. Opera jest aplikacją specjalizowaną i dopracowaną pod kątem wygody i ergonomii pracy. Jeśli jakaś funkcja jest nawet w Operze i w Mozilli, to w Operze jest zazwyczaj zaimplementowana lepiej - patrz chociażby interfejs multi-MDI, Notki, Spacial Navigation, przygotowane na wejście przemyślane skróty klawiszowe.. i mnóstwo różnych drobiazgów. I to wszystko wbudowane, predefiniowane i przygotowane od razu na wejście zaraz po instalacji!
A na stwierdzenie, że Mozilla czegoś nie ma w ogóle, co ma Opera (np.szczegółowy pasek postępu), słyszę od fana Mozilli: "ale mogę ci dopisać". Dziękuję, ale nie. Ja chcę mieć wszystko od razu gotowe, dopracowane, wygodne i przemyślane. Tak jak to jest dopieszczone w Operze.

Kocham ją bo była pierwszą używalną przeglądarką pod linuksa


Czyli sentyment... Przywiązałeś się emocjonalnie ze względu na historię. Żyjesz przeszłością? Jak do niedawna wielu użytkowników Netscape'a. Ok. Twoja sprawa. No problem. Ale nie jest to żaden faktyczny argument za Mozillą.

Do Ryszard: jest taki dodatek do mozilli, nazywa się "prefBar" (obecnie przechodzi pewien okres niestabilności wraz z gestami). Można z jego pomocą jednym kliknięciem wyłączyć/włączyć np. jave/javascript, czy flasha.


Dodatki, pluginy i takie tam... W Operze to jest wbudowane. Ja nie mam czasu ani ochoty szukać po sieci najnowszych wersji każdej z 15 wtyczek/dodatków/sth. i w kółko je testować. W Operze mam od ręki.

Do dżet: nie sugeruj się co piszą - sam podejmuj decyzje! Microsoft twierdzi, że najlepszy jest "internet" z pulpitu p


Zgadzam się. Poczytaj, popróbuj, i wybierz co Ci najlepiej pasuje. Ja tylko zachęcam do tego co uważam za najlepsze, omawiając wady i zalety wedle mojej najlepszej wiedzy i szczerych odczuć.

Do Nasty Wojciech E.: nie wiem jak to jest z innowacyjnością opery (u mnie nie działa za dużo stron bym był w stanie ją skutecznie przetestować),


Z innowacyjnością Opery jest tak, że wciąż wymyślają nowe, nieznane dotąd nigdzie usprawnienia. Gesty i interfejs MDI oraz jego ewolucja do multi-MDI to pomysł Opery Software. Tak samo jak Spatial Navigation, Rewind i FF, zmienianie identyfikacji, zoom, Hotclick i dużo różnych wygodnych usprawnień. :-]
Co więcej - celowo i świadomie niczego nie patentują, bo to by hamowało rozwój informatyki. Zamiast blokować, wolą pozostawić innym do skopiowania, a sami skupić się na kolejnych nowinkach. A każda nowa wersja coś nowego dostarcza.
Oczywiście zaczerpują też pomysły od innych, ale implementują je twórczo - np. Notki - wyglądają niewinnie prosto, a przy tym są bardzo wygodne i oferują znacznie więcej niż na pierwszy rzut oka by się mogło wydawać. Są właśnie wzorowym przykładem jak opera dba o dobre zaprojektowanie i dopracowanie każdego elementu.

ale zawsze z utęsknieniem (i pewną obawą) wgrywam nową mozille - jeszcze się nie zdażyło bym nie był zadowolony z wprowadzonych zmian. Widzę ogromny postęp w funkcjonalności i sybkości od wersji 0.9x mozilli. Nie wieżę, by ktokolwiek, czy to opera czy to microsoft, czy ktokolwiek inny był w stanie rozwijać przeglądarkę w takim tempie.


Ale co jest implementowane? Różna dziwna, nieco zbędna (jak na mój gust) funkcjonalność. Ale ok, skoro tobie odpowiada ten kierunek rozwoju, to życzę wam szczęścia - niech będzie jeszcze jeden dobry produkt, który będzie dodatkowym zabezpieczeniem przed powrotem użytkownika do IE jeśli z jakichś dziwnych, niezrozumiałych zupełnie powodów, hipotetycznie nie spodobała mu się Opera. Tym samym, razem szybciej zwalczymy dominację M$.

Jeszcze co do tempa ulepszania przeglądarek - w wersji 7 Opery dzięki jej świetnemu zaprojektowaniu, jej rozwój idzie szybciej niż kiedykolwiek. w każdej wersji pojawiają cię różnorodne, bardzo przydatne nowinki. I myślę, że dzięki dobrej architekturze kodu źródłowego, programiści nie robią wszystkiego na piechotę jak w XULu w Mozilli, ale mają to dobrze rozplanowane i robią to w troszkę bardziej zautomatyzowany i bardziej skoordynowany sposób. Dzięki temu jest szybciej i bezbłędniej. Oraz z każdą wersją Opera nie rozrasta się do coraz większych rozmiarów. Wręcz przeciwnie. Opera 7.11 jest mniejsza niż 7.10, która jest mniejsza niż 7.0x, które są z kolei mniejsze niż Opera 6. A o ile więcej zawierają funkcjonalności! (ogromny fragment jakim jest DOM i mnóstwo mnóstwo nowej funkcjonalności, której nie było w Operze 6). A mały rozmiar poniekąd przekłada się na wysoką wydajność.

Co do strony jamy - jest to strona m$Centryczna, a wyniki sondażu zapewne powinny potwierdzić większą popularność IE niż całej reszty. Mają to zresztą w logach serwera i zrobienie sondażu uważam za zwykłe nadużycie. Myślę, że się panowie zdziwili takimi wynikami (ja zresztą też nie uważam, że wyniki są faktycznym odzwierciedleniem popularności - najlepiej sprawdzić to na http://ranking.pl/rank.php?stat=browAL )


Jeśli to komentarz w związku z podanym przeze mnie linkiem na Jamę, to źle mnie zrozumiałeś. Podałem go, bo tam napisałem chyba całkiem ciekawy artykulik o Operze. Chciałem, żebyś (Ty, czy każdy zainteresowany) przeczytał.
Jeśli zaś chodzi o statystyki, to logi na Jamie nie odzwierciedlają bieżącej sytuacji, bo zliczają wizyty od początku świata, a nie kolejnych przedziałach (tygodniowych/miesięcznych). Dlatego ankieta jest dużo bardziej wiarygodna w kontekście ich strony. Statystykę całego polskiego internetu, Ranking.pl podaje oczywiście najrzetelniej.

Niestety zgadzam się z quiris - trzeba dość starannie używać dodatków do mozilli. Mogą wprowadzić niestabilność, ale to jest cecha szybkorozwijającego sie oprogramowania.


Chciałeś powiedzieć "chaotycznie rozwijanego oprogramowania". Tak. Teraz się zgadzam.

Żeby uciąć nieco dyskusję - żeby nie rozwinęła się nam tu tak owocnie jak mój wątek na forum Mozilli smile - to powiem tak i mam nadzieję, że się wszyscy zgodzimy:
Opery i Mozilli nie można za bardzo wprost do siebie przyrównywać. W Mozilli jest pęd, żeby mieć zaimplementowanych jak nawięcej funkcji (zazwyczaj liczonych na sztuki - jest? jest. Bez głębszych refleksji "jak jest"). Niektórym to odpowiada. Jak dla kogoś najważniejszą rzeczą jest mieć kombajn All-in-one, to pewnie wybierze Mozillę. Natomiast Opera Software ma skrajnie inne podejście do pisania oprogramowania. Kładą oni nacisk na jakość i wydajność i dopracowanie aplikacji kosztem niezliczonej ilości funkcji, które gdyby chcieli, mogliby też dodawać na zasadzie "oby było"/"nieważne jak, ale mamy". Ale nie. Oni tak nie chcą. Zanim dodadzą każdą nową funkcję, dobrze ją przemyślą, żeby była wygodna w użyciu. I to jest podejście, które mi odpowiada. Dlatego używam Opery. smile

(Ja bardzo gorąco wszystkich przepraszam, :*) że tego wyszło tak dużo. Następne odpowiedzi postaram się pisać jak najtreściwiej. Mam nadzieję, że ko-dyskutant(-ci) pomogą w uproszczeniu wątków tej wiadomości. :-) )

qviri napisał(a):

Z innowacyjnością Opery jest tak, że wciąż wymyślają nowe, nieznane dotąd nigdzie usprawnienia. Gesty i interfejs MDI oraz jego ewolucja do multi-MDI to pomysł Opery Software. Tak samo jak Spatial Navigation, Rewind [...]



Nie zebym sie czepial, ale funkcja bardzo podobna do Rewind pojawila sie wczesniej w Safari. Userzy nawet proponowali przeniesienie jej do Opery i zasugerowali nazwe "Rewind" jako pare do "Fast Forward".

Tylko wyjasniam.

dżet napisał(a):

do mmd

Do dżet: nie sugeruj się co piszą - sam podejmuj decyzje! Microsoft twierdzi, że najlepszy jest "internet" z pulpitu p



Ja zawsze sam podejmuje decyzje (wcześniej czytam uwagi użytkowników szukam, oglądam, wącham, smakuje, potem wyciągam wnioski), a przypomniałem sobie dlaczego zrezygnowałem z mozilli, ponieważ: pierwsze uruchomienie trwało wieczność, nie mogłem importować ulubionych z innych przeglądarek (opcja importuj z dziwną złośliwością nie chciała działać), no i w mozilli nie można zmieniać kolejności zakładek (paneli znaczy wink) pozatym konfiguracja ściąganie dodatkowych wtyczek z fajnymi funkcjami to zajmuje dobrą godzinę.
No a operę ściągam w 10 min instaluje w 20 sek i man pełem zestaw funkcji.
Ps1. Używałem Mozilli 1.3 b
Ps2. Wydaje mi się czy opera 7.11 (2887) jest jeszcze szybsza niż 7.03? wink

Nasty napisał(a):

Re: do mmd

Originally posted by dżet
No a operę (...) instaluje w 20 sek i man pełem zestaw funkcji.


eek Tak długo?? Całe 20 sekund? Na moim starutkim 450MHz zajmuje to poniżej 10. A na nowych sprzętach to nawet jedną sekundę, alno dwie. I też mam od razu pełen zestaw funkcji. bigsmile

Originally posted by dżet
Ps2. Wydaje mi się czy opera 7.11 (2887) jest jeszcze szybsza niż 7.03? wink


Zdania są podzielone. Ja akurat tu nie mam zdania.
Ale 7.20 będzie z pewnością jeszcze szybsze, bo w tej wersji koncentrują się nad enginem - czyli m.in. poprawiają wyświetlanie stron, dodadzą może obsługę nowych specyfikacji i jeszcze zwiększą wydajność.
7.20 będzie ultra neat. cool
Aż strach myśleć jak dobra będzie 7.30 czy 7.40. bigsmile cool

dżet napisał(a):

Tak długo?? Całe 20 sekund? Na moim starutkim 450MHz zajmuje to poniżej 10. A na nowych sprzętach to nawet jedną sekundę, alno dwie. I też mam od razu pełen zestaw funkcji.


Czas instalacji mierzysz od momętu kliknięcia w przy cisk "INSTALUJ" już po akceptacji licęcji i wskazaniu folderu docelowego, czy do chwili gdy wpadniesz na pomysł, że czas najwyższy zainstalować tą operę co ją przed godziną ściagnołeś wink

squeal napisał(a):

Originally posted by mmd
Kocham ją bo była pierwszą używalną przeglądarką pod linuksa (nie chce słuchać, że przy operze można było coś tam podmieniąc by interpretowała nasze narodowe krzaczki), a tego systemu używam od bardzo dawna.

Jakoś nigdy mi to nie przeszkadzało (ale osobiście uważam, że wartościowe polskie strony można policzyć na palcach jednej ręki).
Mamy więc nieco inne pojęcie o "używalności". Ja przez dłuższy czas korzystałem z internetu na procesorach klasy Pentium (to pierwsze). Na tych maszynkach Mozilla nie była i w dalszym ciągu nie jest używalna. Boleśnie przekonałem się o tym jakiś czas temu, kiedy musiałem pracować pod nią na takim sprzęcie przez parę dobrych godzin (Pamiętacie ten okres, kiedy Opera wieszała się na jednej z reklam? To było wtedy.). Nigdy więcej.
(Od paru miesięcy się zbieram, żeby spróbować Phoenixa/Firebirda. Może po sesji...)

...ale dlaczego uważasz, że jedyne działające na linuksa oprogramowanie do przeglądania html zrobiło mi wodę z mózgu to nie za bardzo potrafie zrozumieć.

...jedyne... na Linuxa...?
...cholera, czy to znaczy, że ja przez ten cały czas, nie wiem, BeOSa używałem...???

I jeszcze jedno: programiści netscape i mozilli to w większości Ci sami ludzie. Nie piszcie, że ktoś kogoś wykorzystuje bo to nie jest prawda.

To chyba do mnie... przepraszam, źle się wyraziłem. Myślałem o produkcie finalnym, jakim jest pakiet Netscape (o tym, że jest robiony dość paskudnie, nie muszę chyba wspominać - wydawanie niestabilnych wersji (6.x), wyrzucanie przydatnych opcji (blokada pop-upów przed 7.01), dodawanie badziewnych AOL-owych programów...). Rzeczywiście, nie należy tego rozciągać na wszystkich programistów zatrudnionych w firmie Netscape.
Zresztą, napisałem chyba - nie mylić z Mozillą.

Większość możliwości opery posiada też mozilla.

Tak, tylko w Operze są one lepiej zrobione.
(Tak, to jest moje subiektywne zdanie.)

qviri napisał(a):

...cholera, czy to znaczy, że ja przez ten cały czas, nie wiem, BeOSa używałem...???



Masz coś do BeOSa???bigsmile wink p

squeal napisał(a):

Originally posted by qviri
Masz coś do BeOSa???bigsmile wink p

Nieuzasadniony sentyment, związany z przykrym faktem, że nie zdążyłem go wypróbować w czasie, kiedy jeszcze się rozwijał i miało to sens... Linux jest fajny (bo działa), ale chciałbym czegoś innego.

Cholera, nieważne. Straszny off-topic mi wyszedł. o p

qviri napisał(a):

BeOS rules, z sentymentem się zgadzam. Jakby jeszcze była tam Opera 7, albo chociaż 5...

Nasty napisał(a):

Originally posted by qviri
BeOS rules, z sentymentem się zgadzam. Jakby jeszcze była tam Opera 7, albo chociaż 5...


Ja myślę, że Opera Software zamierza wprowadzić swoją przeglądarkę na wręcz wszystkie platformy jakie istnieją. No, może poza iSeries. smile
A w każdym razie jestem wręcz pewien, że przywróci produkcję przeglądarki na wszystkie platformy, na które ją kiedyś wypuściła. Linux to dobry początek. Po nim będzie już wkrótce Apple, a potem następne, które od czasu wypuszczenia, będą już aktualizowane równolegle na wszystkie platformy. OS ma dość bogate doświadczenia z przeszłości w kwestii robienia aplikacji przenaszalnych na wiele platform, więc myślę, że Operę 7 zaprojektowali tak, aby dało się to robić prawie automatycznie. Muszą tylko przygotować część bazową. Potem już będzie szło z górki. Co widać po tym, jak wychodzą wersje pod Linuxa - równolegle, a nawet szybciej niż pod Windowsa (zanim zobaczyliśmy 7.11 pod Windows, wyszła wersja testowa na Linuxa, która miała już funkcjonalność, której nie było jeszcze w wersji 7.10 pod Windows, a pojawiła się w 7.11).
Jedyna wątpliwość - czy BeOs istnieje w swojej dawnej formie? Nie jestem na czasie w tym temacie.. Czy został może porzucony przez producenta i teraz jest rozwijany jako Open BeOS? W czasach gdy wyszła na niego Opera był bardzo obiecującym systemem. Jeśli teraz tendencja jest odwrotna, to Opera może się nie zdecydować na wydanie produktu na wymierającą platformę. Choć czy jest wymierająca, to z pewnością kwestia nieco dyskusyjna. smile No, ale bądźmy dobrej myśli - niezależnie - że BeOS będzie zyskiwał na popularności i że Opera wyda przeglądarkę również na niego. smile

marcoos napisał(a):

Originally posted by Nasty
skórki w Operze nakłada się W LOCIE!



Ile razy dziennie zmieniasz skórkę? wink

Mozilla miała ten bajer przed wersją 1.0, a wróci on w 1.5 (Phoenix/Firebird ma to od zawsze). Choć nie wiem, po co.


AFAIK Type Ahead to szukanie progresywne pośród linków na stronie, tak?



*Także* pośród linków, ale nie *tylko*. Szukanie linków odbywa się po prostu przez zaczęcie pisania, szukanie zwykłego tekstu poprzedza się ukośnikiem.

Pudło!


Czy to znaczy, że stawiasz Mozillę przeciwko Firebirdowi, Konquerorowi itp.? smile



Mozillę przeciw Konquerorowi? Tak. Zawsze.

Bo Gecko jest pod każdym względem lepsze od KHTML (z tym wyjątkiem, że engine KHTML jest mniejszy od Gecko, choć ta różnica nie ma większego znaczenia, bo z kolei
Konqueror ładuje do pamięci masę bloatware'u zwanego KDE, różnicę widać tam, gdzie KHTML nie jest obciążony KDE'owym badziewiem - w Safari na Maku).

Konqueror ma tyle wspólnego z Mozillą, że oba są całkiem niezłymi zgodnymi ze standardami przeglądarkami dla uniksów, i stanowią free software. No i mają jednego wspólnego programistę, Dave'a Hyatta. I tyle.

A Firebird to Mozilla. Mozilla 1.5. Mozilla.org, jak na free software'owy projekt przystało, po prostu rozwija swój program jawnie. I Firebird + Thunderbird to po prostu rozwojowa gałąź, w przeciwieństwie do stabilnej SeaMonkey.


Powiem ci, że pomimo długiej dyskusji na forum Mozilli, wcale mnie nie przekonaliście do zalet Mozilli.



Ani Ty nas do Opery. smile


Czyli sentyment... Przywiązałeś się emocjonalnie ze względu na historię. Żyjesz przeszłością? Jak do niedawna wielu użytkowników Netscape'a. Ok. Twoja sprawa. No problem. Ale nie jest to żaden faktyczny argument za Mozillą.



Użytkownicy Netscape'a nie żyją przeszłością. Netscape 7 (wersja streamlined, z http://www.sillydog.org, bo to, co dodaje AOL do Netscape'a, to gówno do kwadratu) jest całkiem niezła. A jeśli firma dożyje (np. dzięki wykupieniu przez Sun czy IBM, o czym się ostatnio słyszy), to nowe wersje będą coraz lepsze.

Netscape to nie jest przeszłość. W Polsce Netscape 6 i 7 używa mniej więcej tyle samo osób, co Opery 6. A Opera 6 to przeszłość? Powiedz to użytkownikom FreeBSD czy Solarisa, którzy nie mogą się siódemki doczekać.
Co jest o tyle dziwne, że kod dla Linuksa można przy niewielkich zmianach skompilować na innych uniksach. Widocznie Opera Software ma BSDowców i słoneczniaków w d*. Cóż, komercyjna firma, może robić, co chce. Także olewać mniejszościowe OSy.


Dodatki, pluginy i takie tam... W Operze to jest wbudowane. Ja nie mam czasu ani ochoty szukać po sieci najnowszych wersji każdej z 15 wtyczek/dodatków/sth. i w kółko je testować. W Operze mam od ręki.



Mozilla ma inny target (że użyję tego wstrętnego określenia).

Mozilla jest skierowana po pierwsze do tzw. power-users, którzy *lubią* mieć przeglądarkę inną niż wszyscy (a każdy użytkownik Mozilli ma ją inną); po drugie - do firm, które na niej budują różne inne aplikacje, po trzecie dla twórców stron www (stąd mnogość takich dodatków jak LiveHTTPHeaders, Inspektor DOM, Venkman JavaScript Debugger etc).

Opera jest bardziej dla typowego end-usera. I tu swoją rolę spełnia dobrze.


zmienianie identyfikacji



To jest jedna z największych wad Opery, że nabija statystyki Internet Explorerowi. (Tak, wiem, że identyfikując się jako MSIE, ma na końcu dopisek "Opera". Tylko to nie zmienia faktu, że większość starych systemów statystyk uznaje Operę 7 za MSIE 6).Ta innowacyjna 'zmiana identyfikacji' właśnie to powoduje. Mozilla.org podchodzi do problemu źle wyświetlających się stron od przeciwnej strony - Technology Evangelism. Tysiące stron zostało dzięki TE dopasowanych do standardów (nieskromnie powiem, że mam w tym swój udział).

Zmiana identyfikacji jest w Mozilli możliwa, istnieją do tego co najmniej trzy dodatki (pozwalające ustawić identyfikację choćby na "A co cię obchodzi jaką mam przeglądarkę? Spadaj!"), ale umyślnie i celowo nie są one dołączane do oficjalnej Mozilli. I bardzo dobrze!


W Mozilli jest pęd, żeby mieć zaimplementowanych jak nawięcej funkcji (zazwyczaj liczonych na sztuki - jest? jest. Bez głębszych refleksji "jak jest").



Tak? To sobie porównaj choćby Konsolę JavaScript w Mozilli i Operze. Najlepiej na jakiejś stronie, w której JavaScript jest do bani. Gdzie Konsola jest porządna, a gdzie tylko po to, "byle była"?

IMVHO Operowa Konsola JavaScript nie nadaje się do niczego, tak samo, jak nic nie mówiące okienka z błędami JS w MSIE.

A o czymś takim jak Venkman i DOM Inspector operowcy mogą tylko marzyć. Z tym że im to niepotrzebne, bo Opera nie jest dla "power-users". smile Ponownie natykamy się na kwestię innego "targetu".

Niektórym to odpowiada. Jak dla kogoś najważniejszą rzeczą jest mieć kombajn All-in-one, to pewnie wybierze Mozillę.



Operę. W Mozilli możesz wybrać, których funkcji nie chce, a których chce. Ja np. mam Operę zainstalowaną do
sprawdzania, czy się w niej nie sypią strony, które robię. Rewoluszjonary Mejl Klajent M2 naprawdę mnie nie interesuje. Ale muszę go mieć. Po co?

Natomiast w Mozilli mam tylko to, co chcę. Nie chcę IRCa - nie instaluję ChatZilli. Nie chcę poczty? Nie instaluję Kuriera. Nie chcę gestów? Nie instaluję ich. Itd. Chcę goluśką przeglądarkę? Instaluję Firebirda, Galeona (UNIX), KMeleona (Win32) albo Epiphany czy SkipStone'a.


Zanim {Opera Software - przyp. mój} dodadzą każdą nową funkcję, dobrze ją przemyślą, żeby była wygodna w użyciu. I to jest podejście, które mi odpowiada. Dlatego używam Opery. smile



Próbowałeś kiedyś skasować jeden (a nie wszystkie) plik cookie w Operze 7? Bez użycia jakichś zewnętrznych programów? Nie? To spróbuj, a potem pogadamy o "oby było"/"nieważne jak". Fakt, jest w Operze wiele wygodnych rzeczy. Ale część podstawowych (Konsola JS, zarządzanie cookies) jest po prostu kiepskie.


Aha, ktoś coś pisał o BeOSie. Jaka Opera była ostanią wersją na BeOSa, odpowiedzcie sobie sami. Dla porównania, wejdzcie na http://wwww.bezilla.org/ smile


No, nie ma to jak zacząć dzień od dobrego flamewara. bigsmile

quiris napisał(a):

marcoos napisał(a)
Próbowałeś kiedyś skasować jeden (a nie wszystkie) plik cookie w Operze 7? Bez użycia jakichś zewnętrznych programów? Nie? To spróbuj, a potem pogadamy o "oby było"/"nieważne jak".


Owszem spróbowałem i nawet mi to chyba nieźle wyszło bigsmile Preferencje->Prywatność->Modyfikuj filtry serwerów...

qviri napisał(a):

Ile razy dziennie zmieniasz skórkę? wink



Jak testuję jak wyglądają nowe to do pięciu razy dziennie, a co?

To jest jedna z największych wad Opery, że nabija statystyki Internet Explorerowi. (Tak, wiem, że identyfikując się jako MSIE, ma na końcu dopisek "Opera". Tylko to nie zmienia faktu, że większość starych systemów statystyk uznaje Operę 7 za MSIE 6).Ta innowacyjna 'zmiana identyfikacji' właśnie to powoduje. Mozilla.org podchodzi do problemu źle wyświetlających się stron od przeciwnej strony - Technology Evangelism. Tysiące stron zostało dzięki TE dopasowanych do standardów (nieskromnie powiem, że mam w tym swój udział).



A tysiące innych was olało, i nadal nie działają.

Operę. W Mozilli możesz wybrać, których funkcji nie chce, a których chce. Ja np. mam Operę zainstalowaną do
sprawdzania, czy się w niej nie sypią strony, które robię. Rewoluszjonary Mejl Klajent M2 naprawdę mnie nie interesuje. Ale muszę go mieć. Po co?

Natomiast w Mozilli mam tylko to, co chcę. Nie chcę IRCa - nie instaluję ChatZilli. Nie chcę poczty? Nie instaluję Kuriera. Nie chcę gestów? Nie instaluję ich. Itd. Chcę goluśką przeglądarkę? Instaluję Firebirda, Galeona (UNIX), KMeleona (Win32) albo Epiphany czy SkipStone'a.



Możesz usunąć plik m2.dll - całe 186 kb! Cóż za odchudzenie!

Aha, ktoś coś pisał o BeOSie. Jaka Opera była ostanią wersją na BeOSa, odpowiedzcie sobie sami. Dla porównania, wejdzcie na http://wwww.bezilla.org/ smile



Tu muszę, niestety, przyznać rację.

Ryszard napisał(a):

Możesz usunąć plik m2.dll - całe 186 kb! Cóż za odchudzenie!

Podobno, że to nie tylko miejsce na dysku, ale też pamięć.

Dla porównania, wejdzcie na http://wwww.bezilla.org/


__________________________
Żądany URL nie może zostać sprowadzony

Podczas sprowadzania URL-a: http://wwww.bezilla.org/

wystąpił następujący błąd:
Nie można ustalić adresu IP hosta o nazwie wwww.bezilla.org
Serwer DNS zwrócił następującą wartość
Name Error: The domain name does not exist.
To oznacza, że:

Serwer cache nie jest w stanie polaczyć się z hostem o nazwie wymienionej w URL.
Sprawdź czy podany adres jest poprawny.

__________________________
O to chodziło?

quiris napisał(a):

Ryszard napisał(a)
Podczas sprowadzania URL-a: http://wwww.bezilla.org/ wystąpił następujący błąd: [...]
O to chodziło?


Oj tam... "Majtnęły" się Marcoosowi cztery wwww bigsmile

marcoos napisał(a):

Oczywiście Mozilla dla BeOSa to http://www.bezilla.org/

Trochę szkoda, że nie można na tym forum edytować postów, jeśli zbyt dużo czasu upłynie od jego wysłania. wink

lockoom napisał(a):

Mozillę przeciw Konquerorowi? Tak. Zawsze.


Popieram. Udalo mi sie kiedys napisac taki Javascript, ktory zawsze powodowal wywalenie Konquerora smile


Software ma BSDowców i słoneczniaków w d*. Cóż, komercyjna firma, może robić, co chce. Także olewać mniejszościowe OSy.


Nie wiem skad masz te informacje, ale pewnie masz racje... :/


Mozilla jest skierowana po pierwsze do tzw. power-users, którzy
(...)
Opera jest bardziej dla typowego end-usera. I tu swoją rolę spełnia dobrze.


I tu tkwi istota problemu. Zwykly szaraczek przy Mozilli zginie smile, a Opera jest produktem skonczonym, ktory oczywiscie mozna wzbogacic o pluginy, panele, skorki, etc.


Zmiana identyfikacji jest w Mozilli możliwa, istnieją do tego co najmniej trzy dodatki (pozwalające ustawić identyfikację choćby na "A co cię obchodzi jaką mam przeglądarkę? Spadaj!"), ale umyślnie i celowo nie są one dołączane do oficjalnej Mozilli. I bardzo dobrze!


"Co znowu musze cos docignac?" smile


Tak? To sobie porównaj choćby Konsolę JavaScript w Mozilli i Operze. Najlepiej na jakiejś stronie, w której JavaScript jest do bani. Gdzie Konsola jest porządna, a gdzie tylko po to, "byle była"?


Konsola owszem w Mozi jest naprawde piekna, nie mowiac juz o debuggerze, ale powiedz szczerze co po niej zwyklemu zjadaczowi chleba. Jak moja siostra widzi Konsole JS to sie pyta co to za g.. jej wyskoczylo. smile


W Mozilli możesz wybrać, których funkcji nie chce, a których chce. Ja np. mam Operę zainstalowaną do
sprawdzania, czy się w niej nie sypią strony, które robię. Rewoluszjonary Mejl Klajent M2 naprawdę mnie nie interesuje. Ale muszę go mieć. Po co?


To go nie uzywaj, albo tak jak pisze qviri usun dlla jak Cie to bardzo meczy.


Natomiast w Mozilli mam tylko to, co chcę. Nie chcę IRCa - nie instaluję ChatZilli. Nie chcę poczty? Nie instaluję Kuriera. Nie chcę gestów? Nie instaluję ich. Itd. Chcę goluśką przeglądarkę? Instaluję Firebirda, Galeona (UNIX), KMeleona (Win32) albo Epiphany czy SkipStone'a.


A jak chce w pelni funkcjonalna, szybka, bardzo mala i wygodna przegladarke? FireBird jest nadal "nieco" wiekszy od Opery...

Nasty napisał(a):

Originally posted by marcoos
A Firebird to Mozilla. Mozilla 1.5. Mozilla.org, jak na free software'owy projekt przystało, po prostu rozwija swój program jawnie. I Firebird + Thunderbird to po prostu rozwojowa gałąź, w przeciwieństwie do stabilnej SeaMonkey.


Rozwojowa, albo stabilna. Nigdy tego nie rozumiałem i nadal nie rozumiem.
Albo-albo. Jak chcę miec najnowsze bajery, to instaluję rozwojową, ale niekoniecznie stabilną. Jak chcę mieć stabilną to muszę zrezygnować z rozwojowej. A jak chcę mieć stabilną, mało zabugowaną i z wszystkimi bajerami? A to dopiero początek bólu. Potem muszę się rozeznać w pluginach i innych rzeczach, żeby wyciągnąć z niej jako taką funkcjonalność.
Opera nie zmusza mnie do takich bolesnych decyzji i dłubaniny w milionach opcji, pluginów i dodatków. Każda najnowsza jest zawsze najlepsza - ma najwięcej bajerów i jest najstabilniejsza. I w dodatku ma wszystkie najpotrzebniejsze rzeczy przy przeglądaniu stron wbudowane i pięknie pre-konfigurowane. I wszystko to - cała funkcjonalność - w paczce mniejszej niż najmniejsza "goła" (o tym dalej) przeglądarka rodziny Mozilli.


Użytkownicy Netscape'a nie żyją przeszłością. Netscape 7 (wersja streamlined, z http://www.sillydog.org, bo to, co dodaje AOL do Netscape'a, to gówno do kwadratu) jest całkiem niezła. A jeśli firma dożyje (np. dzięki wykupieniu przez Sun czy IBM, o czym się ostatnio słyszy), to nowe wersje będą coraz lepsze.


Ja nie mówiłem, że Netscape to przeszłość, tylko że kolega używa jakiejś przeglądarki dlatego, że była pierwsza. Czyli, przynajmniej częściowo, powodem jej używania są wspomnienia - przeszłość, a nie faktyczna jej przydatność czy inne cechy.
Natomiast Netscape'owi życzę sukcesów. Niech rośnie w siłę wraz z innymi jako konkurencja dla IE. Choć jest to o tyle trochę mieszane uczucie, że gdy widzę stronę blokującą jakies przeglądarki, to zazwyczaj zalecają używać IE i NN, więc można by powiedzieć, że NN jest po tej złej stronie przeglądarek faworyzowanych nad innymi. Choć można też powiedzieć, że NN należy dziękować za to, że dziś nie jest jedynie IE only na takich stronach, a winne są te przeglądarki, których kilka lat temu nie było do konkurowania z nimi dwoma... wink Bo przecież dlatego tak się utarło.
A co to to sillydog.org? Bo nie działa. To jakiś dżołk, którego nie zajarzyłem?

Netscape to nie jest przeszłość. W Polsce Netscape 6 i 7 używa mniej więcej tyle samo osób, co Opery 6. A Opera 6 to przeszłość? Powiedz to użytkownikom FreeBSD czy Solarisa, którzy nie mogą się siódemki doczekać.
Co jest o tyle dziwne, że kod dla Linuksa można przy niewielkich zmianach skompilować na innych uniksach. Widocznie Opera Software ma BSDowców i słoneczniaków w d*. Cóż, komercyjna firma, może robić, co chce. Także olewać mniejszościowe OSy.


Obawiam się, że Netscape'owi nie przybywa specjalnie zwolenników i raczej nie ma do tego powodu. Toż to zbliżone jest funkcjonalnością do IE - bardzo okrojona Mozilla. Nie?
Następne wersje może będą lepsze, ale kiedy... i o ile lepsze... ja bym na za wiele nie liczył. W przeciwieństwie do Opery, która za ok. 2 miesiące pokaże wersję 7.20 i znów będzie ona zdecydowanie lepsza niż poprzednia - 7.11. Jeszcze bardziej zoptymalizowana, jeszcze lepsza obsługa standardów, zapewne nowe, starannie dobrane i dopracowane przydatne bajerki.

Co do zarzucania mniejszościowych OS'ów to raczej nic takiego się nie stanie. Spójrz sobie w misję Opery Software. Deklarują, że chcą udostępniać najlepsze doznania internetowe niezależnie od platformy. I myslę, że podchodzą do tego poważnie. Ograniczają ich możliwości techniczne, ale jestem raczej przekonany, że po wersji na Apple, która wyjdzie niedługo, pojawią się wersje na kolejne platformy i od tego czasu będą aktualizowane na bieżąco. OS zdobyła w przeszłości duże doświadczenia w tworzeniu oprogramowania na wiele platform i O7 zaprojektowali tak, żeby było to w miarę szybkie i sprawne. Więc bez obaw. O7 jest świeże, więc jeszcze może troszkę poczekamy, ale doczekamy się.

To jest jedna z największych wad Opery, że nabija statystyki Internet Explorerowi. (Tak, wiem, że identyfikując się jako MSIE, ma na końcu dopisek "Opera". Tylko to nie zmienia faktu, że większość starych systemów statystyk uznaje Operę 7 za MSIE 6).Ta innowacyjna 'zmiana identyfikacji' właśnie to powoduje. Mozilla.org podchodzi do problemu źle wyświetlających się stron od przeciwnej strony - Technology Evangelism. Tysiące stron zostało dzięki TE dopasowanych do standardów (nieskromnie powiem, że mam w tym swój udział).


Ej ej ej... nie mieszaj polityki marketingowej z funkcjonalnością Opery. Ta funkcja może na pierwszy rzut oka nie jest zbyt mądra politycznie, ale nie można powiedzieć, że to jedna z największych wad Opery. Sorry... ale nic z tych rzeczy.
Natomiast ja się zgadzam z ich polityką. Dobrze, że tak robią. Bo póki co muszą zdobywać popularność. I profesjonalne statystyki jak ranking.pl wykażą prawidłową popularność, a oni sami też wiedzą mniej więcej ile kopii rozprowadzają. Jaki rząd wielkości. Zwykłych użytkowników mało co obchodzi kto zawinił, że im się strona nie wyświetla. Nie wyświetla się i już. A pod IE tak. Więc jak natrafią na za wiele takich stron to wrócą do IE i już. Jak wykazały badania, identyfikacja ustawiona na IE wyraźnie zwiększa liczbę dobrze wyświetlających się stron. Gdy Opera zyska odpowiednio dużą popularność wśród użytkowników, webmasterzy sami poprawią strony, bo nie będą mogli sobie pozwolić na olanie użytkowników Opery. Nie prostsze i nieporównywalnie mniej męczące niż Technology Evangelism? Szkoda, że na to nie wpadliście wcześniej... Ale zawsze możecie się poprawić. Tylko, że to jest zagranie marketingowo-polityczno-rynkowe, a nie ma rzeczy, do której dalej programistom i technicznym biorącym udział w projekcie Mozilli, niż właśnie taka. Wolicie wymądrzać się w języku niezrozumiałym dla normalnych ludzi i czujecie się w ten sposób lepsi. Sorry za uogólnienie, ale mam wrażenie, że w dużej części ta społeczność to taka subkultura snobów. Żyjecie w swoim własnym świecie, nie przejmując się zupełnie tym, ze ktoś może mieć w nosie wasze techniczne uzasadnienia różnych spraw i patrzeć na świat z zupełnie lamowato-olewającym stosunkiem. Takich ludzi jest niestety sporo i trzeba ich podejść innymi sposobami.
Oprócz okazjonalnego informowania webmasterów, gdy zdrowie i humor na takie starcia nam dopisuje, Technology Evangelism w naszym wydaniu to strona osiołkowa. Przy czym patrzymy dalej niż na czubek własnego nosa i zamierzamy promować nie dostosowywanie stron do Opery, ale do standardów - aby były widziane również w Mozilli i innych przeglądarkach zgodnych ze standardami.

IMVHO Operowa Konsola JavaScript nie nadaje się do niczego, tak samo, jak nic nie mówiące okienka z błędami JS w MSIE.


Nie jest tak źle. Mówi gdzie jest błąd. Wystarczy żeby przekazac webmasterowi. I nawet do testowania prostych skryptów wystarczy. Do poważniejszych - owszem może być potrzebne coś bardziej rozbudowanego. Nie będę się sprzeczał. Z tym, że, jak ktoś zauważył, zdecydowanej większości osób taki poziom szczegółowości wystarcza.


Natomiast w Mozilli mam tylko to, co chcę. Nie chcę IRCa - nie instaluję ChatZilli. Nie chcę poczty? Nie instaluję Kuriera. Nie chcę gestów? Nie instaluję ich. Itd. Chcę goluśką przeglądarkę? Instaluję Firebirda, Galeona (UNIX), KMeleona (Win32) albo Epiphany czy SkipStone'a.


Goluśką przeglądarkę. Dobrze powiedziane. Bo nie dość, że wciąż większa od Opery, to nie ma za wiele funkcjonalności. A w Operze jest totalnie wszystko w najmniejszej paczce instalacyjnej z przeglądarek.
Na grupach przewijał się nawet raz czy dwa wątek "Opera lite" - gdzie ktoś proponował wersję odchudzoną z niektórych funkcji. Ale zostało to ocenione jako zupełnie bezsensowne. Bo co by miało zostac wykluczone? Klient pocztowy? 150kB po rozpakowaniu? Czy może część funkcji - a kto by zadecydował jakie mają być wyrzucone, a jakie zostać w Operze lite.
Właśnie piękne w Operze jest to, że jest ona uzbrojona po uszy funkcjonalnością, ale nie odbija się to negatywnie na wydajności, ani na wygodzie obsługi, interfejs nie jest zatłoczony. Wszystko śmiga i jest wygodne w użyciu. Więc nie ma powodu zarzucać Operze, że nie jest podzielna na miliony modułów. Po prostu zamiast tej pseudo-rozbudowywalności, jest perfekcyjnie zaprojektowana i dopracowana. Owszem, ma mniej gadżetów, ale z rzeczy potrzebnych dla zwykłego *usera* ma znacznie więcej niż Mozilla ze wszystkimi dodatkami i pluginami. Nie mówiąc że działa szybciej i wszystko jest wygodnie pre-definiowane już w momencie instalacji. A i tak zmienić można bardzo wiele i wygodnie. Bez potrzeby znajomości języka programowania. Co w przypadku mozilli było częstą odpowiedzią - "dopisze się kawałek kodu" albo "minuta zmienić w kodzie".
Sorry, ale nie dla użytkownika. On ma mieć wszystko podane na złotej tacy. I tak jest w Operze.

rafalk napisał(a):

Mozilla vs. Opera 1:0 (MOZ 1.4 jest troche szybsza, obsluguje wiecej stron, rzadziej sie zawiesza) wynik po kilku tygodnaich testów obydwu.

marcoos napisał(a):

OK, widzę, że chcemy dalej ten wątek ciągnąć? No to ciągnijmy. smile

Oryginalnie nabazgrolił Nasty
Rozwojowa, albo stabilna. Nigdy tego nie rozumiałem i nadal nie rozumiem.



Czyli:
- nie rozumiesz różnicy między Windows XP a Longhornem?
- nie rozumiesz różnicy między Linuksem 2.4.x a 2.5.x?
- nie rozumiesz też niedawnej różnicy między Operą 6.0x a 7.11 Technology Preview dla GNU/Linuksa? bigsmile

Nie wierzę.

Do chwili wydania 7.11 dla Linuksa musiałeś wybrać, czy chcesz stabilną, ale de facto pozbawioną sensowniejszej części JavaScriptu (ergo bezużyteczną!) Operę 6, albo Operę 7.11 Tech Preview ileśtam, która np. żądała obecności libxft w wersji 1, ale żeby jednocześnie nazywała się libxft2. (Tak było!! Jak ktoś nie wierzy, niech przejrzy posty na opera.linux sprzed dwóch-trzech miesięcy)

Opera nie zmusza mnie do takich bolesnych decyzji i dłubaniny w milionach opcji, pluginów i dodatków. Każda najnowsza jest zawsze najlepsza - ma najwięcej bajerów i jest najstabilniejsza.



"Internet Explorer nie zmusza mnie do takich bolesnych decyzji jak jakaś zmiana identyfikacji przeglądarki, albo rezygnowanie z wyświetlania moich super-elite-odbajerowanych-full-of-marquee stron z FrontPage'a. Każdy bajer z FrontPage'a jest w IE najlepszy. IE najlepiej obsługuje te bajery." bigsmile

Co do stabilności Opery - mógłbym podyskutować. Mozilla nie zawiesiła mi się od paru miesięcy. Operze zdarza się to często, co dziwne, bo Mozilli używam przez 90% czasu...


Natomiast Netscape'owi życzę sukcesów. Niech rośnie w siłę wraz z innymi jako konkurencja dla IE. Choć jest to o tyle trochę mieszane uczucie, że gdy widzę stronę blokującą jakies przeglądarki, to zazwyczaj zalecają używać IE i NN, więc można by powiedzieć, że NN jest po tej złej stronie przeglądarek faworyzowanych nad innymi.



Najczęściej po tej stronie jest NN4, a NN6/7 jest wyganiane. Do niedawna było tak np. w polskim Citibanku.

Aha, czyli uważasz, że to *wina* Netscape'a, że go ktoś zauważa? I lepiej byłoby, gdyby zauważali tylko IE? Pokrętna logika!!!

A co to to sillydog.org? Bo nie działa. To jakiś dżołk, którego nie zajarzyłem?



Strona fanów Netscape'a. A przy okazji archiwum wszystkich wersji tej przeglądarki, od 0.x do 7.02. Do tego w wersjach "streamlined" - bez 20 mb (pardon) gówna, które AOL Time Warner nie wiadomo po co dodaje do oficjalnych wydań Netscape. Dlatego każdy, kto lubi Netszkapę, używa wersji z sillydoga albo djgm-i.net.


Obawiam się, że Netscape'owi nie przybywa specjalnie zwolenników i raczej nie ma do tego powodu. Toż to zbliżone jest funkcjonalnością do IE - bardzo okrojona Mozilla. Nie?



Bardziej okrojona? Netscape 7.02 to dokładna kopia Mozilli 1.0.2 ze zmienionym logo i dołożonymi śmieciami od AOL (Winamp, RealPlayer, AOL Instant Messenger, słownik ortograficzny, Net2Phone). Netscape 7.02 to po prostu rozbudowana (choć o całkowicie zbędne opcje wink) Mozilla. W żadnym wypadku nie "okrojona". Ponadto Netscape'a można zamówić na płycie wraz z książką, Mozilli takiej nie dostaniesz.

W Polsce Netscape 7 nie ma zwolenników, bo nie jest po polsku, a jego lepszy krewniak - Mozilla - jest.
W krajach, gdzie Netscape ma swoje oddziały, proporcje są odwrotne, na korzyść NN.

I jeszcze jedno: NN7 zbliżone funkcjonalnością do IE? Tym stwierdzeniem dałeś dowód, że nie widziałeś na oczy tego, o czym chcesz dyskutować...


W przeciwieństwie do Opery, która za ok. 2 miesiące pokaże wersję 7.20 i znów będzie ona zdecydowanie lepsza niż poprzednia - 7.11.



...i znów będzie wydana tylko na Windows, po pół roku na GNU/Linuksa, a po dwóch na inne systemy... "Wieloplatformowość", hehe.

Co do zarzucania mniejszościowych OS'ów to raczej nic takiego się nie stanie.



To mi pokaż, skąd mogę ściągnąć Operę 7.11 dla FreeBSD. Najbardziej "większościowego" z "mniejszościowych".

O pełnej (nie-beta) wersji 6.x dla Solarisa nie mówiąc...

Polityka firmy Opera jest dziwna, bo w przypadku systemów takich jak mutacje Uniksa (GNU/Linux, *BSD, Solaris), jeśli kod jest napisany dobrze, to zrobienie wersji dla innego Uniksa ogranicza się do przekompilowania programu na docelowej platformie, czasem też na ewentualnych drobnych poprawkach.

Jakoś Mozilla wydaje każdą wersję na każdą z obsługiwanych platform. A na te oficjalnie nieobsługiwane (Mac OS 9, QNX) też jest dostępna, bo jej miłośnicy (albo producenci tych OSów) po prostu biorą źródło i kompilują.

A prawda jest taka - jeśli gdzieś 'alternatywna' przeglądarka może zdobyć rynek, to tylko na 'alternatywnych' systemach. I dziękuję Opera Software, że zostawia ten sektor dla Mozilli. smile

Spójrz sobie w misję Opery Software. Deklarują, że chcą udostępniać najlepsze doznania internetowe niezależnie od platformy.



Taaaak, zwłaszcza na BeOSie, z najbardziej zgodną ze standardami i najwybitniej odbajerowaną wersją 3.cośtam. Nie rozśmieszaj mnie. Gdy czytam o "misjach" firm, to ROTFLuję. Firmami nie rządzą 'misje' tylko prawa ekonomiczne. "Misje" firm to bajeczki. Niezależnie od tego, czy jest to Microsoft, Netscape czy Opera. smile

[QUOTE}I myslę, że podchodzą do tego poważnie. Ograniczają ich możliwości techniczne, ale jestem raczej przekonany, że po wersji na Apple, która wyjdzie niedługo, pojawią się wersje na kolejne platformy i od tego czasu będą aktualizowane na bieżąco.[/QUOTE]

O, to już się Opera Software na Apple przestała być obrażona? Najśmieszniejsze były wypowiedzi róznych ludzi z Opera Software, kiedy Apple oświadczyło, że Safari będzie podstawową przeglądarką na Mac OS X. Opera Software wzięła wówczas swoje zabawki do innej piaskownicy. Czyżby im przeszło? wink


OS zdobyła w przeszłości duże doświadczenia w tworzeniu oprogramowania na wiele platform



Nie przesadzajmy. "Wiele" równa się dwa.

Jak wykazały badania, identyfikacja ustawiona na IE wyraźnie zwiększa liczbę dobrze wyświetlających się stron.



The Matrix has you. Identyfikacja ustawiona na IE sprawia, że włebmajstrom się zaczyna wydawać, że nie ma sensu używać document.getElementById(), tylko document.all, bo wy, Operowcy, w ich spierniczonych statystykach nie nabijacie ani "Opera" ani "other", tylko MSIE.

W ten sposób webmasterów nie zmienicie. Więc hasełka w stylu "Opera - the rebel browser" można zwinąć w rulonik, pognieść i wyrzucić na marketingowy śmietnik.

Gdy Opera zyska odpowiednio dużą popularność wśród użytkowników, webmasterzy sami poprawią strony, bo nie będą mogli sobie pozwolić na olanie użytkowników Opery Nie prostsze i nieporównywalnie mniej męczące niż Technology Evangelism? Szkoda, że na to nie wpadliście wcześniej...



The Mozilla Organization zajmuje się technology evangelism od chwili powstania. Bo już w założeniach projektu miała być przeglądarką opartą o standardy W3C.

Ale zawsze możecie się poprawić. Tylko, że to jest zagranie marketingowo-polityczno-rynkowe, a nie ma rzeczy, do której dalej programistom i technicznym biorącym udział w projekcie Mozilli, niż właśnie taka. Wolicie wymądrzać się w języku niezrozumiałym dla normalnych ludzi i czujecie się w ten sposób lepsi.



To powiedz mi, po `kiego grzyba wy się bawicie w "Osiołki"? Może lepiej przekonać Opera Software, żeby zaczęła obsługiwać ActiveX i Microsoft (pseudo-)Java?

Czym są "Osiołki", jak nie operową wersją tech-evang?

To, co robi Opera, to taka niezdecydowana nastolatka - i chciałaby, i boi się. Z jednej strony napuszone teksty o tym, ile to standardów Opera nie obsługuje i zapewnienia, że "nigdy nie będzie ActiveX", projekt "Open The Web", a z drugiej żywcem skopiowany z IE box-model, document.all itd. Czyli niebardzo wiadomo, czego chcecie.

Mozilla mówi jasno: propagujemy standardy. Mówimy "nie" kolorowym scrollbarom, microsoftowemu box-modelowi, document.all czy centrowaniu divów przy text-align: center, zamiast margin:auto... Połowę z tych rzeczy Opera już ma, niestety.

Opera PRZYCZYNIA SIĘ do rozpowszechnienia kodu opartego o cholerne document.all. Promujecie złe rozwiązania.

Ile ja się nasłuchałem: "Niech Mozilla zaimplementuje document.all, bo wszystkie inne przeglądarki [IE i Opera] to mają".


A i tak zmienić można bardzo wiele i wygodnie. Bez potrzeby znajomości języka programowania.



O, a co w Mozilli trzeba zmienić z wykorzystaniem językiem programowania? Przykro mi, ale po raz kolejny albo naciągasz fakty, albo nie wiesz, o czym mówisz.


Co w przypadku mozilli było częstą odpowiedzią - "dopisze się kawałek kodu" albo "minuta zmienić w kodzie". Sorry, ale nie dla użytkownika. On ma mieć wszystko podane na złotej tacy. I tak jest w Operze.



Tak, ludzie powinni iść do piekła za to, że jeśli czegoś brakuje, to chcą sami tą możliwość dodać... A nie czekać 5 lat, aż Cośtam Software raczy wydać wersję na daną platformę.

qviri napisał(a):

I myslę, że podchodzą do tego poważnie. Ograniczają ich możliwości techniczne, ale jestem raczej przekonany, że po wersji na Apple, która wyjdzie niedługo, pojawią się wersje na kolejne platformy i od tego czasu będą aktualizowane na bieżąco.



O, to już się Opera Software na Apple przestała być obrażona? Najśmieszniejsze były wypowiedzi róznych ludzi z Opera Software, kiedy Apple oświadczyło, że Safari będzie podstawową przeglądarką na Mac OS X. Opera Software wzięła wówczas swoje zabawki do innej piaskownicy. Czyżby im przeszło? wink



I kto to mówi, użytkownik Mozilli, która została skompromitowana gdy Apple wybrało nieco gorszego, ale mniejszego i szybszego Konquerora ponad Gecko? (EOT)

W reszcie wiadomości przesadzasz na drugą stronę. I znowu się wdajemy w cholerne flame-wary. Opanujcie się obydwoje!!!

JeYeF napisał(a):

Witam

Jak wiadomo obydwie przglądarki są skierowane do innego targetu, a wasze przepychanki zaczynają zalatywać fanatyzmem, przez co jedna i druga strona traci wielu nowych użytkowników.

quiris napisał(a):

[...] a z drugiej żywcem skopiowany z IE box-model, document.all itd. Czyli niebardzo wiadomo, czego chcecie.


Chcemy tego samego czego Mozilla chce. Tyle, że jak już pisałem wcześniej drogi dochodzenia do tego są różne.
Opera wspiera standardy. A to, że przy okazji również document.all to jest taki dodatek ponad standard. Chyba Mozilla również obsługuje różnie niestandardowe konstrukcje (vide: Demo PNG p).
Natomiast przy box-modelu to chyba się trochę zagalopowałeś. Owszem używa IE box-modelu, ale tylko w trybie quirk (takie tryby ma również Mozilla): http://www.opera.com/docs/specs/doctype/. Zresztą przy box-modelu to zalecałbym ostrożność. Wszak w CSS3 dopuszczono oba modele jako równoważne (box-sizing - wspierany przez Operę już w chwili obecnej - decyduje o wybranym modelu). Oczywiście Mozilla również obsługuje box-sizing: -moz-box-sizing bigsmile

PS. Rzeczywiście dyskusja staje się trochę zbyt żywiołowa. Apeluję o stonowanie wypowiedzi smile

marcoos napisał(a):

Zagalopowałem się? Możliwe. Tylko zdenerwowało mnie nieco awangardowe podejście do faktów w wykonaniu Nasty'ego (np. teksty w rodzaju "Netscape to to samo co IE"). I prostowaniu tego rodzaju niezgodnych z prawdą stwierdzeń Nasty'ego służyła znacząco większa część tamtego posta. smile Zresztą zauważyłem, że od czasów pamiętnego wątku na MozillaPL.org Nasty nie uczynił nic, żeby chociażby zweryfikować swoje poglądy.

Co do kwestii Opery i Mozilli dla Maka, które pokonał Konqueror (a dzisiaj dowiedziałem się, że pokonał także IE - tak, tak: Internet Explorer for Mac OS X is *dead* wink) - w przypadku Mozilli podenerwowani byli tylko niektórzy użytkownicy. Zdenerwowanie brało się głównie z powodu (później usuniętego z apple.com) "testu" przeglądarek, w którym Safari porównano z przestarzałymi wersjami Netscape'a (6.2) i Mozilli (1.0), podczas gdy były dostępne już Mozilla 1.3 i Netscape 7.02.

Natomiast ani Mozilla.org ani Netscape Communications nie wydawały dziwacznych oświadczeń dla mediów, jak uczynili przedstawiciele Opera Software. Jeśli OS przeprosiła się z Apple - to dobrze.

Co do -moz-*. box-sizing to jest CSS 3, które aktualnie ma status working draft. I jutro może się okazać, że nic takiego jednak w nim nie będzie. Niesprawdzone i niepewne features są w Mozilli/Netscape dodawane testowo (lub dla celów GUI) właśnie z przedrostkiem -moz. Właśnie po to, żeby nie promować czegoś, co nie jest (już lub jeszcze) standardem. Gdyby się jednak stały, to kwestią minut jest, żeby Mozilla.org zrobiła s/-moz-opacity/opacity/g.

quiris napisał(a):

marcoos napisał(a)
Tylko zdenerwowało mnie nieco awangardowe podejście do faktów w wykonaniu Nasty'ego (np. teksty w rodzaju "Netscape to to samo co IE").


Masz rację. Nasty bywa porywczy i lubi jeździć na ostrzu noża bigsmile


[...] (a dzisiaj dowiedziałem się, że pokonał także IE - tak, tak: Internet Explorer for Mac OS X is *dead* wink)


Skąd te wspaniałe nowiny? smile

qviri napisał(a):

[...] (a dzisiaj dowiedziałem się, że pokonał także IE - tak, tak: Internet Explorer for Mac OS X is *dead* )



Skąd te wspaniałe nowiny?



Na przykład stąd.

GalaktycznyEdek napisał(a):

A ja napisze (choc wiem, ze jest to ladowanie sie miedzy Scylle a Charybde), ze probowalem chyba wszystkich mozliwych przegladarek: IE (w tym roznych nakladek na IE jak Avanty, MyIE, etc.), NN (moja pierwsza to NN 2.02), Mozilli w roznych wcieleniach, K-Meleona, Phoenixa aka Firebirda. Ba!, moge sie nawet przyznac, ze kiedys uzywalem NCSA Mosaica i lynxa. Od ladnych paru lat uzywam Opery. Dlaczego? Bo przypadla mi do gustu. A dlaczego? Cholera wie..., nie jestem Freudem :-). Spodobala sie i koniec. Czy uwazam innych za kretynow, bo uzywaja innych przegladarek? Nie, bo jesli uzywaja i jest im z tym dobrze, to szczesc im Boze. Ulubiona przegladarka mojego znajomego ktory jest webmasterem jest znienawidzona (albo blogoslawiona) przez internautow IE 6.0 i z tego powodu sie nie zacietrzewiam.
I aby bylo zupelnie osobiscie - wcale nie uwazam, ze wszystkie rozwiazania O. sa genialne. Przykladem M2. Tyle ze jak podoba mi sie - to uzywam, jak nie - to nie uzywam. Przeciez przymusu nie ma zadnego.
Czasem spory Mozilla vs. Opera przypominaja mi dowody nad wyzszoscia swiat Wielkiej Nocy nad Bozego Narodzenia :-).

Edek

qviri napisał(a):

Czasem spory Mozilla vs. Opera przypominaja mi dowody nad wyzszoscia swiat Wielkiej Nocy nad Bozego Narodzenia :-).



Bo zazwyczaj tym właśnie są.