Witam
Być może ten temat już się pojawił, ale pracuję z braku możliwości tylko via GPRS więc nie mogę sobie pozwilić na przemierzanie Sieci wzdłuż i wszerz, za co serdecznie przepraszam i proszę o zrozumienie Dodam tylko, że na Google nie znalazłem (albo nie zauważyłem) rozwiązania (ani nawet pytań w sprawie tego problemu)
A teraz problem.
Nie wiem czy to licho akurat mnie dotknęło, czy dotyka też Was... Chodzi o strony zapisane jako archiwa z rozszerzeniem *.mht
Otóż kiedy zawierają polskie znaki (a tak często się zapisują domyślnie) to jest problem z otwarciem takiego pliku z powrotem w Operze!
Problem dotyczy właściwie otwierania z zewnątrz, za pomocą "Otwórz za pomocą...".
Problem można pominąć usuwając polskie "ogonki" z nazwy, ale nie o takie rozwiązanie przecież chodzi :/
Ostatnie próby walki prowadziłem na wersji linuksowej, ale wiem, że ten sam problem ma Opera w windowsXp.
Pod uwagę brałem kilka parametrów jakie przyszly do głowy (nie wiem czy aby wszystkie) odpowiedzialnych za kodowanie znaków narodowych.
Brałem pod uwagę parametry z opera:config z sekcji Network.
Próbowałem:
dopisać do HTTP Accept Charset (na początku) wartość:
iso-8859-2
wyłączyć kodowanie adresów przez UTF-8
Powyższe próbowałem też wraz z eksportem zmiennej LC_ALL i LANG jako pl_PL.UTF-8 oraz en_US.
Zmienne te ustawiałem w pliku uruchamiania /opt/opera/bin/opera (moja ścieżka instalacji to /opt/opera) na samym początku pliku.
Doszedłem do wniosku, że przy ustawieniu samego nawet LC_ALL=en_US strony otwierają się z zewnątrz po dwukliku.
Wszystko byłoby OK, gdyby nie to, że po takiej modyfikacji kolejne zapisywane strony zawierają tym razem "krzaki" w nazwach (bo teraz de facto koduje nazwy jako ISO8859-1 z powodu użycia en_US), których znów nie da się otworzyć.
Nie wiem - czy ja coś pominąłem?
Lokalizację (język GUI) mam polskie, krzaków nie mam (co byłoby normalne, gdybym lokalizację globalną miał źle ustawioną).
Same strony też nie krzaczą (chyba, że twórca strony coś porąbie z kodowaniem).
Jak pisałem na początku problem odczuwam też w wersji na windows. Więc sam problem nie dotyczy z pewnością OS-a, ale Opery.
Pytanie brzmi: czy ktoś zna trick, który pozwoli ominąć ten szkopuł w obu OS-ach (a przynajmniej w Linuksie)?
Dodam, że interesowałoby mnie rozwiązanie, które pozwala uniknąć zmiany lokalizacji globalnej z ISO na UTF (chociaż wolałbym, żeby wszczyscy dali spokój z tym ISO i przeszli na UTF-8 tam gdzie to możliwe - usprawniłoby to pracę )
Lokalizacja mojego Slack'a 12.0:
export LANG=pl_PL export LC_ALL=pl_PL
Wersja Opery:
Linux: 9.10 # nie aktualizowałem z braku szybkiego łącza (tylko GPRS :() Windows: 9.25 # tu akurat kumel przyniósł na pendrive-ie
Jeśli ktoś zna rozwiązanie lub link do niego - proszę o odpowiedź. Jak nie - cóż - wypadałoby to poprawić (tutaj zwracam się do programistów Opery :/) tym bardziej, że archiwa MHT zyskały na popularności, ze względów praktycznych...
Pozdrawiam i jeszcze raz przepraszam za ewentualne roztrząsanie poruszanego już tematu