Opera i Kerio firewall?

w dziale Opera
GalaktycznyEdek napisał(a):

Ostatnio sporo chodzilem po Necie i natrafilem na pare doniesien jakoby Kerio firewall dzialal slabo z Opera (przykladowe posty sa np. tu: http://www.pclab.pl/modules.php?op=modload&name=XForum&file=viewthread&tid=6252 ). Czy to prawda? Ja uzywam darmowej wersji Agnitum Outpost Firewall i nigdy nie zauwazylem zadnych klopotow na styku Opera - firewall.

Jestem ciekaw, czego uzywacie jako "ogniomurka" i antywirusa? Ja sie przyznam, ze do niedawna uzywalem Norton Internet Security 2002 (bylo dodane do plyty glownej), ale bylem mocno rozczarowany tym pakietem. System chodzil jakby mial zaciagniety hamulec, antywirus na dzien dobry pozmienial adresy POP3 i SMTP mojego Outlooka Expressa (wtedy jeszcze uzywalem OE), z tym chronieniem przed wlamami tez nie bylo rozowo - wszedlem na pare stron z "leak tests" i mina mi zrzedla, ile sie tam dowiedzialem o swojej maszynie. Jednym slowem bylo bardzo slabo. A moj obecny antywirus to AVG, bardzo malo obciaza system i jest za darmo. Nie zawiodlem sie na nim, jedyna wada jest to, ze updaty sygnatur wirusow maja wage ponad 1,5 mega (wychodza 2-3 razy w tygodniu), wiec jak ktos siedzi na modemie, to przyjemne to nie jest. Moze nowa wersja ktora ma ukazac sie w lipcu bedzie sciagac tylko to czego brak, a nie calosc sygnatur.

z pozdrowieniami,
Edek

qviri napisał(a):

Ja mam Outposta, na zasadzie najmniejszego zła, a antywira w ogóle. Ale jestem na zmiennym IP i używam M2, więc hakierzy mogą mi skoczyć.

jagry napisał(a):

Mam Kerio i Operę od dawna = brak problemów. Reszta podobnie jak qviri.

WuPeS napisał(a):

Firevall i AV

GalaktycznyEdek napisał(a)


Jestem ciekaw, czego uzywacie jako "ogniomurka" i antywirusa?

=====
Podobnie jak Ty = Agnitum OF oraz AVG, a także równolegle działający AntyVir9x; Funkcjonalność bezproblemowa, żadnych kłopotów. Drugi antywirus założyłem po przekonaniu się na własnej skórze że "przemknął się" przez mksvira insekt i narobił szkody, natomiast próby równoległej pracy dwóch antywirów w wielu przypadkach kończyły sie niepowodzeniem bo gryzły sie ze sobą. Dopiero AVG+AV9x zdają u mnie egzamin poprawnej pracy równoległej. No a do tego oba są FREE i często aktualizowane. AVG ma takze wtyczkę do TheBat-a.
A tak z ciekawości - skad masz info o zapowiadanej nowej wersji AVG ?

GalaktycznyEdek napisał(a):

Ten nowy AVG ma byc byc dostepny rowno za dwa tygodnie, a wersja testowa jest do zassania tutaj: http://www.grisoft.com/html/us_downl.htm?session=03174a3ba958a8e233ca90888ee64687#avg7 Zapowiada sie niezle, musisz przewinac strone na sam dol i przycisnac przycisk.
A ten drugi antywirus ktorego uzywasz to gdzie mozna zobaczyc? Chetnie bym potestowal. I te wtyczke do Bata! tez, nigdy o niej nie slyszalem!

z pozdrowieniami,
Edek

PS Bezposredni link tu: http://www.grisoft.cz/avg7/index.php3?lng=us

arty napisał(a):

Originally posted by GalaktycznyEdek
I te wtyczke do Bata! tez, nigdy o niej nie slyszalem!


Wtyczka do Bat'a jest tutaj (ang. wersja):
http://files.grisoft.cz/softw/thebat/avgbat10us.exe

WuPeS napisał(a):

The Bat + AV

A ten drugi antywirus ktorego uzywasz to gdzie mozna zobaczyc?

I te wtyczke do Bata! tez, nigdy o niej nie slyszalem!
===
wtyczka jest czeskiego autorstwa, szczegóły na www.thebat.cz; "pluginy"

Antywir jest niemiecki: www.free-av.com;

Obie strony pracują z Operą bez uwag.
Pozdrawiam

Copernick napisał(a):

Re: The Bat + AV

Program antywirusowy u mnie to : AVG (całkiem do rzeczy prócz update-u , ale idzie przeżyć), zapora ZoneAlarm(czasami cosik bzdurzy , też da się żyć)- chyba że polecacie cosik innego co mało obciąża system , jest o niebo lepsze od ZA i jest spolszczone (przynajmniej konfiguracja, chyba że domyślna jest do rzeczy).
Pozdrówka

GalaktycznyEdek napisał(a):

Copernick, Agnitum Outpost Firewall Free jest za darmo i po polsku. Jest tez wersja platna, ale jakos nie wyczulem aby byla mi potrzebna :-). Ta wersja free jest do zassania stad: http://www.agnitum.com/download/outpostfree.html
Program jest naprawde intuicyjny i latwy w konfiguracji. Ma tez pare wtyczek ktore jeszcze bardziej podnosza jego uzytecznosc. Dziala zupelnie "przezroczyscie" i nie lakomi sie na zasoby. Pakiet Nortona (v2002) potrafil "zjesc"" mi blisko 30 mega RAMu i blisko 15% cykli mojego owczesnego procka jakim byl Athlon 1000 :-(. Bylo to m.in. powodem mojej przesiadki na AVG i Agnitum.


Edek

PZawadzki napisał(a):

Witam!
(Będzie nieco OT, bo nie o Operze, ale firewallu, sorry...)
No dobrze, piszecie dużo o różnych firewallach, w tym zachwalacie Agnitum. Tak się zastanawiam nad wyborem softowej ogniościanki, tym bardziej że do dzisiaj używam (jak sądzę, z powodzeniem) ZoneAlarm (wersję freeware'ową). Jak sądzicie, czy jest sens sięz ZA w ogóle przesiadać? A jeżeli tak, to dlaczego?

GalaktycznyEdek napisał(a):

Napisze w ten sposob: jesli dziala i jestes zadowolony ze swojego ZoneAlarma to zostan przy nim, bo w Windowsach nigdy nie mozna byc wszystkiego pewnym. Czesto sie zdarza, ze "chcesz dobrze, a wychodzi jak zwykle". Wiem, ze w niektorych konfiguracjach ZoneAlarm mial klopoty w POLSKIEJ wersji Windows (niestabilnosc, apetyt na zasoby), ale jesli czegos takiego nie zauwazyles, to wszystko OK i nie ma powodow do zmiany ogniomurka.
Prosze wejdz na http://grc.com i zobacz na Shields Up! jak jestes chroniony. Jest tez pare innych stronek tego typu, ktore testuja zabezpieczenia.
Agnitum i Kerio sa IMHO najlepsze, ale to moje prywatne zdanie wynikajace z mojego osobistego doswiadczenia. Ten pierwszy uchronil mnie jak ktos pare razy chcial wlamac sie na moja maszynke. Nie udalo mu sie :-).

Edek

wuja napisał(a):

Mam ZoneAlarma chyba od dwóch lat i zatrzymał kilka prób włamań i setki skanowań portów. Szczególnie dawniej gdy korzystałem z Tepsy przez ISDN. Od tygodnia jestem szczęśliwym abonentem dostępu poprzez sieć LAN osiedlowy i co się okazuje - z zewnątrz nie odnotowałem żadnej próby skanowania ani włamania, natomiast mamy w sieci dwóch takich co nie robią chyba nic innego tylko próbują gdzieś się włamać. Tak więc ZoneAlarm działa i ich nie dopuszcza (w przeciwieństwie do cienkiego administratora, który nie robi nic)