http://www.evolt.org/article/Browser_Wars_II_The_Saga_Continues/25/60181/index.html
Ciekawe, ale za bardzo filozoficzne. Niewiele jest tam rzetelnych faktów, na których autor opiera swoje wywody. Najbardziej dla mnie inspirujący jest ten fakt, wspomniany też w artykule Nasty'ego, że MS nie będzie już rozwijał IE. Tu jest olbrzymia szansa dla dzisiejszych "maluczkich" (mam na myśli udział w rynku), aby przejąć pałeczkę pierszeństwa. Coraz bardziej to widać - kiedyś używałem Netscape'a a potem Opery trochę ze snobizmu, trochę dla gadżetów. Teraz to już nie kwestia gadżetów - jak siadam przed IE, to po prostu odczuwam niemoc, brak 1000 funkcji, które po używaniu Opery wydają mi się oczywiste.
Mam nadzieję, że w wyniku różnych Browser Wars nie ostanie się na placu tylko jeden zawodnik, choćby to miałaby być Opera. Nic tak bowiem nie napędza pomysłowości projektantów, jak oddech konkuencji na plecach 
Ten termin (Browser Wars) przypomniał mi coś, co mi od dawna chodziło po głowie. Mianowice różne redakcje prasy koputerowej urządzają różne zestawienia sprzętu i softu. Np. najlepszy mailer, program OCR, Office itd. Nigdy natomiast nie spotkałem się z takim porównaniem przeglądarek. Nie czytam regularnie prasy komputerowej, więc może przeoczyłem? Jeśli nie, to warto ponaciskać, żeby taki artykuł się ukazał. Myślę, dla kogos niezaznajomionego z tematem taki test porównawczy może nalepiej przemówić do wyobraźni.
1) Co do IE to się zgadzam. Przystosowywałem design osiolkow.net do IE (BTW ) i odruchowo usiłowo wykonać FlipLeft dla back. Haha.
2) Co do filozoficznie, czy ja wiem? Rozsądnie facet w większości mówi. Może nie filozoficznie tylko psychologicznie?