VISTA HOME PREMIUM 64bit
Wczoraj ściągnąłem sobie upgrade Opery i zacząłem ją instalować z poziomu konta zwykłego użytkownika (co mnie podkusiło?) korzystając z opcji „uruchom jako administrator”.
Cały proces przebiegł ok z wyjątkiem tego, że wybrałem opcję by po wciśnięciu „zakończ” uruchomiła się Opera.
Zaliczyłem zwiechę, która polegała na tym, że widziałem pulpit, mogłem ruszać tylko kursorem myszy, ale nie było reakcji na jakiekolwiek klikanie. Mam na wierzchu wyrzucone informacje o zajętości pamięci i procesora, ale wszystko wyglądało ok. (procesor 3%; pamięć 38%).
Próbowałem zrobić miękki reset, ale po długim oczekiwaniu wyskoczył tylko komunikat, że jest jakiś problem z logowaniem związany z zabezpieczeniami i wróciłem z powrotem do pulpitu.
Zrobiłem więc twardy reset i teraz nie mogę już odpalić windy ani w trybie awaryjnym (w żadnej z możliwej do wyboru opcji, czyli zwykły, z siecią, z komendami). Mało tego! Nie odpala mi windy z płyty instalacyjnej.
BIOS ustawiłem na tryb „fail” i nic to nie zmieniło. Czyta płytę. Ładuje z niej pliki, a potem mam tylko żółto niebieskie tło, kursor myszy, który reaguje na ruchy myszką i nic więcej. Żadnego tekstu, ekranu logowania, wyboru rodzaju dalszego działania itp.
Jeśli nie odpalam z płyty instalacyjnej tylko z dysku to objawy są identyczne jak wyżej, z tym że tło jest całe czarne.
W trybach awaryjnych widzę listę ładowanych sterowników, a potem czarny ekran z kursorem myszy, po chwili pojawia się na sekundę wskaźnik zajętości (taki kursor - kułeczko) i po jego zniknięciu już nic się nie dzieje i tylko sobie mogę kursorem myszy po ekranie latać.
Nie mam bladego pojęcia co dalej?