Warunki korzystania z serwisu my.opera.com

w dziale Po godzinach
grafio napisał(a):

Witam, nie sądzicie że warunki korzystania z tego serwisu są nieco hmmm kontrowersyjne? Konkretnie chodzi mi o fragment:

By uploading Content to Opera’s site, you grant Opera an unrestricted, royalty-free, worldwide, irrevocable license to use, reproduce, display, perform, modify, transmit and distribute such material in any manner, including in connection with Opera's business, and you also agree that Opera is free to use any ideas, concepts, know-how or techniques that you send Opera for any purpose.



Tłumacząc na polski na tyle wiernie na ile potrafię:

Umieszczając Zawartość w serwisie Opery, udzielasz Operze nieograniczoną, wolną od jakichkolwiek opłat, ogólnoświatową i niemożliwą do odwołania licencję na używanie, reprodukowanie, wyświetlanie, wykonywanie, modyfikowanie, transmitowanie i dystrybuowanie takich materiałów w dowolny sposób, również w powiązaniu z prowadzeniem biznesu Opery i również zgadzasz się, aby Opera używała dowolnych idei, pomysłów, know-how czy technik które prześlesz Operze z jakiegokolwiek powodu.



Czyli generalnie Opera uzyskuje niemal nieograniczone możliwości w dysponowaniu tekstami, zdjęciami, widżetami, plikami wrzuconymi na konto etc etc również do celów reklamowych i każdych innych przynoszących korzyści biznesowe. Może np. sobie walnąć ogromny billboard ze zdjęciem wrzuconym nieopatrznie do tego serwisu i autor fotki nie ma prawa zaprotestować albo nieśmiało wymagać jakiejś gratyfikacji. Może np. zaoferować klientowi biznesowemu (np. producentowi komórek) zestaw Opera Mobile + preinstalować kilka widżetów, które mu się najbardziej podobają i autorzy widżetów też oczywiście nie mają tu nic do gadania ani nie zobaczą z takiego dealu ani centa. Tak sobie myślę, że niezłą sobie darmową bazę fotek i bóg wie czego jeszcze zrobili. Oczywiście Opera w świetle tego regulaminu nie ma żadnego obowiązku usuwać czegokolwiek na prośbę autora. Nie niepokoi was to ani trochę?

Medium napisał(a):

Ty, grafio, masz z pewnością więcej powodów od przeciętnego użytkownika portalu, by obowiązujący regulamin Cię niepokoił.
Zawsze, gdy inwestujesz coś od siebie powinieneś zastanawiać się, jakich praw do swego dzieła oczekujesz. Jeśli chcesz, by Twoje dzieło pracowało na Ciebie, to niestety - jak widać - pomyliłeś adres.
Patrząc z innego punktu regulamin ten można wykorzystać, ale w nieco bardziej pokrętnych celach...
Praktycznie jednak spokojna jestem o los moich plików (zdjęć nie publikuję). Jeśli wykorzystam my.opera.com jako hosting darmowych zdjęć w moich aukcjach allegrowych, to inny sposób odebrania sobie ewentualnych należności smile

Barthezdeleted napisał(a):

Just for reference ... while you may have agreed to let Opera use your content, you do still have privacy rights under Norwegian law. They may not stop you from posting personal information publicly, but there are limits to how they can use it

http://my.opera.com/community/forums/findpost.pl?id=3007210

To ja trochę przewrotnie i z przymrożeniem oka się spytam: Grafio, służby państwowe mogą Cię śledzić, nagrywać Twoje rozmowy i podglądać historie odwiedzanych stron porno. Potem aresztować, pobić i wywieźć na pole, gdzie rozstrzelają Cię, tłumacząc że uciekałeś. Nie niepokoi Cię to ani trochę? wink

A tak poważnie, to też wolałbym aby niektóre zapisy w TOS uległy zmianie. Niemniej jednak ufam Operze, więc na razie nie widzę zagrożeń z tym związanych.

Ryszard napisał(a):

Originally posted by grafio:

Może np. sobie walnąć ogromny billboard ze zdjęciem wrzuconym nieopatrznie do tego serwisu


Jakby tak taka fotka http://my.opera.com/Ryszard/albums/showpic.dml?album=137312&picture=1976804 i tekst "Jedno z nielicznych miejsc, gdzie używanie Opery jest nieco utrudnione" faint

Originally posted by grafio:

Oczywiście Opera w świetle tego regulaminu nie ma żadnego obowiązku usuwać czegokolwiek na prośbę autora. Nie niepokoi was to ani trochę?

Ani trochę.

andol napisał(a):

Mi warunki licencjonowania się nie podobają, o czym napisałem między innymi tutaj. To, że wciąż ufam firmie Opera Software, to zupełnie inna sprawa.

Co ciekawe, strona My Opera community Terms of service była dostępna po polsku (sam to tłumaczyłem), jednak ze względów prawnych tłumaczenie usunięto. Tak więc warunki te traktowane są na pewno serio. Nie mogę zrozumieć, dlaczego użytkownicy My Opera\, którzy nie znają angielskiego, nie mają możliwości zapoznania się z ich brzmieniem, szczególnie biorąc pod uwagę ich restrykcyjność.

Wcześniej, czy później, ktoś gdzieś zrobi na ten temat szum, który zmusi Operę do zmiany warunków… Ale najpierw zaszkodzi jej wizerunkowi.

Medium napisał(a):

Originally posted by andol:

Co ciekawe, strona My Opera community Terms of service była dostępna po polsku (sam to tłumaczyłem), jednak ze względów prawnych tłumaczenie usunięto.


Ooo!!! yikes

daroc napisał(a):

A czy zgodne z prawem jest udostępnianie polskiego forum z warunkami korzystania z serwisu wyłącznie w języku angielskim? left Równie dobrze mogli to napisać po japońsku. Dla nieznających obcych języków byłoby to tak samo niezrozumiałe.

Jeśli mam program, którego prawa chcę chronić (np. chcę go sprzedawać), nie udostępniam go na serwerze Opery. Jeśli ktoś robi widżeta, robi to zupełnie dobrowolnie i myślę że umiejscowienie takiego dodatku na pierwszej stronie w "top 10" albo - tym bardziej - preinstalowanie go byłoby dużą nagrodą dla autora (jest to jakiś sukces, który pewnie zostanie doceniony np. przez pracodawcę przy rekrutacji).

Szczerze mówiąc nigdy warunków korzystania z serwisu nie czytam, ale chyba czas zacząć. wink Trochę mnie jednak dotknęła "napastliwość" zasad, które wprowadzają, i chyba - bardziej lub mniej świadomie - zacznę się lepiej przyglądać plikom, które wrzucam na operowy serwer. :clown:

woj-tek napisał(a):

Originally posted by daroc:

A czy zgodne z prawem jest udostępnianie polskiego forum z warunkami korzystania z serwisu wyłącznie w języku angielskim? <img src=" width="17" height="17"> Równie dobrze mogli to napisać po japońsku. Dla nieznających obcych języków byłoby to tak samo niezrozumiałe



OIMW wszelakie umowy nie będące w języku rodzimym nie są wiążące (ostatnio na osnews.pl był wątek dotyczący sprzedawania przerabianych konsol na allegro i rozważania właśnie na temat nieprzetłumaczonych licencji się pojawiły)

Ryszard napisał(a):

Originally posted by daroc:

myślę że umiejscowienie takiego dodatku na pierwszej stronie w "top 10" albo - tym bardziej - preinstalowanie go byłoby dużą nagrodą dla autora

O to to.

Originally posted by andol:

Wcześniej, czy później, ktoś gdzieś zrobi na ten temat szum, który zmusi Operę do zmiany warunków… Ale najpierw zaszkodzi jej wizerunkowi.

Gdyby użyli tak zdjęcia oznaczonego przez właściciela jako dostępne tylko dla znajomych, albo dostęp prywatny to byłoby z czego robić szum. A dostępny publicznie to dostępny publicznie. I te ustawienia są opisane po polsku.
Zdjęć, którym nie chcę nadawać statusu "dostępny publicznie" nie umieszczam na my.opera wink
Żeby wysłać plik konfiguracyjny (np. skórkę) trzeba zaptaszkować "Zgadzam się z warunkami (zobacz niżej)" a warunki są po polsku:

Warunki

Klikając „Zgadzam się z warunkami” użytkownik gwarantuje, że nie będzie wgrywał plików obscenicznych, wulgarnych, przepełnionych seksem, przepełnionych nienawiścią, zawierających pogróżki, ani naruszających prawo w inny sposób. Użytkownik gwarantuje również, że posiada wszelkie niezbędne prawa do wgrywania i rozpowszechniania obrazów, kodu i innych materiałów w ramach serwisu My Opera. Użytkownik gwarantuje, że nie będzie wgrywał wirusów, ani żadnych innych form złośliwego oprogramowania. Opera Community bezwzględnie zabrania rozsyłania niechcianych wiadomości i nieautoryzowanych reklam w ramach usług oferowanych przez Opera Community. Właściciele serwisu Opera Community mają prawo do usuwania dowolnych plików i zamykania dowolnych kont z dowolnych powodów. Niniejsze warunki mogą zostać zmienione w dowolnym czasie. Zmiany zostaną ogłoszone pod adresem http://my.opera.com/community/terms/. Znajomość wszelkich modyfikacji tych warunków jest obowiązkiem każdego użytkownika.


G_K napisał(a):

Gratulacje! Właśnie odkryłeś ile *może* Cię kosztować *darmowy* serwis. My = Opera dajemy Ci za darmo korzystać z naszych serwerów za to Ty = Użytkownik dajesz Nam korzystać za darmo z tego co na Naszych serwerach udostępniasz wink I Opera nie jest jedyną firmą, która w ten sposób pobiera ukryte opłaty

Barthezdeleted napisał(a):

Originally posted by G_K:

I Opera nie jest jedyną firmą, która w ten sposób pobiera ukryte opłaty


To podaj nam przykłady na potwierdzenie swojej tezy. Z wielką chęcią poczytam jak to Opera wykorzystuje np.: czyjeś zdjęcia do zarabiania.

daroc napisał(a):

Zdjęcia - nie. Skrypty, które ukrywają niedoskonałości przeglądarki (brak pewnych funkjonalności, znanych z innych przeglądarek) - jak najbardziej. Wyrabiana jest dobra opinia przeglądarki, która niczym nie odstaje od konkurencji.

A co do ceny darmowego hostingu - oni nie gwarantują mi dożywotniego hostingu. A ja prawa odebrania moich plików nie mam.

Adalbertus napisał(a):

Originally posted by Barthez:

To podaj nam przykłady na potwierdzenie swojej tezy. Z wielką chęcią poczytam jak to Opera wykorzystuje np.: czyjeś zdjęcia do zarabiania.



Co do zdjęć to chętnie bym zobaczył udokumentowany przypadek takiego "przywłaszczenia". Ale można to by było rozwiązać tak jak zrobiono to w Picasa Web Albums lub we Flickr. Usługi te umożliwiają oznaczanie wgrywanych zdjęć różnymi licencjami Creative Commons, lub jak ktoś się nie chce dzielić All Rights Reserved (takie licencjonowanie można by rozszerzyć tutaj także na inne rodzaje plików).

Teraz takie oznaczenia licencyjne można wprowadzać ręcznie do opisów albumów lub zdjęć, albo dodając w programie graficznycm do każdej fotki znak wodny z informacjami o licencji. Jednak rozwiązanie to dotyczy wykorzystania naszych zdjęć przez internautów, ale nie przez Operę. Więc gdyby wprowadzono tutaj takie opcje jak w Picasie I Flickerze to równocześnie Opera musiałaby zmienić regulamin, żeby wszystko było fair. Inaczej nasza licencja do zdjęć dotyczyłaby wszystkich z wyjątkiem Opery... A to byłoby faktycznie nie w porządku (teraz też nie jest fajnie) (Np. chcąc udostępnić ludziom zdjęcia pozwalając im na modyfikacje i używanie w swoich projektach, ale nie pozwalając im na tym zarabiać można użyć odpowiedniej licencji CC, ale co jak chcemy aby Opera też się do tego stosowała? Inni będą tego przestrzegać a Opera będzie zbierała profity z użycia naszych zdjęć? No niby jest to taki deal. My dajemy hosting a ty nam licencję na wszystko co wgrasz, ale... I tutaj tak jak pisałem wyżej chętnie zobaczyłbym udokumentowane przypadki użycia przez Operę materiałów wgranych przez użytkowników...Może te zapisy są tylko "tak o", żeby były, dla formalności a w rzeczywistości są to może martwe punkty.)


Na końcu chcę przedstawić mój pomysł na nowy dział w tym forum. Jak widać tematy o My Opera są teraz w dziale Ogólnie o Operze, ale wygodniej szukałoby się wątków o tej usłudze w oddzielnym dziale. Na angielskim forum mają taki dział: Opera's websites: Feedback, questions and discussions http://my.opera.com/community/forums/forum.dml?id=35 .

andol napisał(a):

Originally posted by Adalbertus:

Może te zapisy są tylko "tak o", żeby były, dla formalności a w rzeczywistości są to może martwe punkty.



Moim zdaniem one takie właśnie są. Ale skoro tak jest - to OS powinna się jednak odrobinę wysilić i stworzyć warunki korzystania z usługi odpowiadające realiom tego serwisu.

Originally posted by Adalbertus:

Na końcu chcę przedstawić mój pomysł na nowy dział w tym forum. Jak widać tematy o My Opera są teraz w dziale Ogólnie o Operze, ale wygodniej szukałoby się wątków o tej usłudze w oddzielnym dziale.


Takie tematy lądują zawsze w dziale Po godzinach. smile

G_K napisał(a):

Proszę bardzo: zgodnie z zacytowanym powyżej regulaminem Opera ,,zarobiła'' otrzymując *za darmo* dożywotnią licencję na robienie *czegokolwiek* z treścią umieszczoną w serwisie. Oczywiście, w 99,99% to jest zarobek czysto wirtualny, ale niepewność pozostaje. W każdym razie, w przyszłości nie możesz już niczego żądać od Opery. I Opera nie jest tu jakimś wyjątkiem, proszę zobaczyć ogólny regulamin Google. Takie częściowe ,,sprzedanie za 0 zł'' pewnej części swoich praw majątkowych do utworu występuje w wielu serwisach, tyle tylko, że niektóre idą na całość, jak Opera, a niektóre dość dokładnie specyfikują, co, gdzie, kiedy, np.:
>>Umieszczając fotografię w OnePhoto.net Użytkownik udziela OnePhoto.net prawa do prezentowania jej w:
(oryginalne zdjęcie) serwisie internetowym OnePhoto.net
(oryginalne zdjęcie)wydaniach cyfrowych strony OnePhoto.net na nośnikach typu CD-ROM, DVD itp.
(miniaturka) serwisach i publikacjach partnerskich OnePhoto.net w sekcjach wydzielonych i opisanych jako OnePhoto.net i stanowiących część OnePhoto.net
(oryginalne zdjęcie) w materiałach reklamowych i autopromocyjnych OnePhoto.net (bannery, artykuły prasowe, screenshoty, prezentacje multimedialne itp.) z zastrzeżeniem zachowania praw autorskich i w sposób taki, aby możliwa była identyfikacja Użytkownika umieszczającego fotografię. Wyłącza się wnoszenie roszczeń Użytkownika z tytułu prezentacji jego fotografii we wszelkich materiałach Serwisu opisanych powyżej;<<
Nie sądzisz że zachodzi spora różnica pomiędzy takim postawieniem sprawy a regulaminem Opery/Google?
Na dodatek nie wiem czemu się tak zaperzyłeś - takie są fakty i dobrze jest być świadomym tych faktów.

Barthezdeleted napisał(a):

Nie masz żadnych dowodów, na to, by potwierdzić tezę o tym, że Opera zarabia na zdjęciach itp. umieszczonych w serwisie My Opera. Jest tak prawdopodobnie dlatego, że Opera nie zarabiała i nie zarabia na materiałach umieszczonych w jej serwisie. Twierdzisz, że takie są fakty i dobrze jest być świadomym tych faktów choć sam nie potrafiłeś tych faktów udowodnić. O co więc może chodzić? Może o to:

Originally posted by G_K:

niepewność pozostaje


I to jest IMO sendo sprawy. Nikt nie wini Cię za to, że tak jak grafio czujesz niepewność czytając takie zapisy. Nie oznacza to jednak, że jest to realne zagrożenie smile

Patrząc na dotychczasową praktykę serwisu My Opera, bardziej prawdopodobna wydaje się teza o tym, że takie zapisy pojawiły się po to, by zabezpieczyć Opera ASA przed wypadkami, w których będą musieli wydawać spore sumy na wycofywanie kampanii reklamowej, ponieważ właścicielowi skórki odwidziało się coś lub też właściciel albumu, którego miniaturka pojawia się na jednym z screenshotów postanowił teraz zarobić parę złotych. Zważywszy na zapisy w norweskim prawie, o których wspominał sgunhouse, wydaje się to tym bardziej prawdopodobne.

ciach napisał(a):

Zgodnie z tą umową, Opera może wziąć dowplną rzecz i użyć do swoich celów. Na pewno jest to jakiś typ licencji, możliwe, że dość normalny w darmowych hostingach itp. Wydaje mi się, że najczęściej chodzi o miniaturkę zdjęcia, jakie wkleja sobie portal na stronie głównej. Jendka są zdjęcia (i nie tylko zdjęcia) o dużej wartości. I Opera odbije sobie cały koszt utrzymywania serwera, sprzedając o zdjęcie do prasy. Dodatkowo zabezpiecza, rzeczywiście, przed pozwami autorów JS, widgetów i porad na forum. te materiały stanowią o popularności Opery (nie tylko one, oczywiście) i wyobraźcie sobie, ile kosztowaliby prawnicy, którzy obroniliby przed pozwami.
Jak wiadomo, umowy trzeba czytać, a głównie to, co małym drukiem napisane.
Firma nie jest w Polsce, więc umowy może zawierać w niepolskim języku. A tłumaczenie powinno być, ale z dużym napisem, że ważna jest wersja angielska (pewnie i norweska). Nawet umowy międzynarodowe bywają tłumaczone z błędami i też wpisuje się, że ważny jest tekst w języku.

Zgodzę się, że praktyka taka jest cokolwiek nieuczciwa i powiadomienie powinno być w widocznym miejscu (tak, jak w Wikipedii, gdzie pod każdą edycją napis stoi:Udostępniasz materiały na licencji GDFL i każdy może późniejskorzystać i zmieniać. Przydałoby się tu też takie ogłoszenie ipodobna licencja, wtedy umieściwszy gdzieś nasze materiały (widgety na ten przykład) podając autora, zrobiliby mu/jej dużą reklamę

Barthezdeleted napisał(a):

Originally posted by ciach:

Jendka są zdjęcia (i nie tylko zdjęcia) o dużej wartości. I Opera odbije sobie cały koszt utrzymywania serwera, sprzedając o zdjęcie do prasy


Chyba nie mówisz poważnie ? Zdajesz sobie sprawę, że najbardziej znany produkt Opery czyli mobilne wersje przeglądarki wykorzystują sieć serwerów pośredniczących, kompresujących dane? Abstrahując już od samego faktu, ile takich zdjęć do prasy Opera musiała by sprzedać aby zrekompensować sobie koszt utrzymania takiej infrastruktury, pomijając zupełnie nonsens krótko-terminowość takiego business planu, nie wydaję Ci się, że w ostatnią rzeczą jaką ta firma potrzebuje jest skandal związany z ochroną danych, prywatnością i prawami autorskimi ? Na potwierdzenie tego, jakiś czas temu TOS został uaktualniony na potrzeby Operay Unite (informacja o nie zastosowaniu klauzul umowy w stosunku do tej usługi) jak i Widgetów (informacja o tym, iż twórcy nadal posiadają pełnie praw do swoich dzieł).

LordzFc napisał(a):

Póki co się nie boję o swą twórczość na blogu, bo i tak jest mierna : ). Dzięki grafio za to, że zwróciłeś uwagę na tą rzecz. W przyszłości będę wiedział, że jak chcę już coś publikować na dla zysku, to nie na myopera.

daroc napisał(a):

Jak chcesz coś publikować dla zysku, to najlepiej przed szefem lub zleceniodawcą, a nie w Internecie czy na blogu. up

LordzFc napisał(a):

Wiesz, ale w przyszłości z tych opowiadań może wyjść książka i będę chciał ją wydać. To wtedy teoretycznie nie mogę zamieścić tam tych opowiadań, jakie dodałem na myopera

Ryszard napisał(a):

Originally posted by LordzFc:

To wtedy teoretycznie nie mogę zamieścić tam tych opowiadań, jakie dodałem na myopera


Pokaż praktycznie ten punkt (fragment) "Warunków korzystania z usługi", który Ci tego zabrania.

LordzFc napisał(a):

No tak, tego nie ma. Eee, operę to mogę wspomagać.

Seji napisał(a):

Originally posted by LordzFc:

Wiesz, ale w przyszłości z tych opowiadań może wyjść książka i będę chciał ją wydać. To wtedy teoretycznie nie mogę zamieścić tam tych opowiadań, jakie dodałem na myopera


Raczej nie. Jako autor nie oddajesz Operze praw do dysponowania swoja tworczoscia, jak i nie dajesz Operze wylacznosci. W kazdej chwili mzoesz swoje rzeczy stad usunac, jak i rozpowszechnic w dowolny sposob.

To IMO raczej dotyczy tresci opublikowanych i rozpowszechnionych za posrednictwem Internetu - w polskim prawie autorskim jest ustep, ze z takich tresci mozna korzystac dowolnie z zachowaniem/poszanowanie, praw autorskich (np. podanie zrodla informacji). Nie wydaje mi sie, by Opera czyhala na soft czy artykuly, raczej chca sobie zapewnic nieskrepowany dostep do materialow promujacych serwis (zdjecia, blogi, itp). Poza tym, zeby cos sobie wzieli na wlasnosc na bazie takiej umowy, musialaby ona o ile pamieta byc zgodna z polskim prawem.

Nie jestem prawnikiem, wiec powyzsze traktuj jako probe przypomnienia sobie zajec z prawa autorskiego. Jak masz watpliwosci, poradz sie specjalisty.

Ryszard napisał(a):

Originally posted by LordzFc:

No tak, tego nie ma. Eee, operę to mogę wspomagać.

To co - niedługo przeczytam na "tylnej" okładce jakieś książki
Pierwsze dzieła autora pojawiły się na blogu prowadzonym na serwerze my.opera.com i zostały wykorzystane w reklamowej publikacji "…" - zbiorze różnojęzycznych opowiadań napisanych przez członków społeczności my.opera.com?
Taką książkę kupiłbym na pewno.