Opera mi sie wydaje ma inne cziocnki niż ff. Czy da sie zrobic takie same czcionki jak w ff? Jak to zrobić? W ff jest chyba sans serif a w operze jej nie ma.
Przecież używane przez Operę czcionki można edytować w preferencjach. Tylko uważaj, nie ustaw sobie czcionki bez polskich znaków!
tak wiem ze w preferencjach ale tam nie ma sans serif bo taka chyba jest w ff. Pomóż mi?
aha dzieki tylko kurde nie ma tej czcionki ani sans serif ani MS sans serif:/
A jaką czcionkę masz w FF?
no sans serif
To pewnie Microsoft Sans Serif...
Może podaj, jaki masz system operacyjny.
Linuks Ubuntu 9.04
Uuuups...
To ja polecam tę czcionkę, mimo że jestem na windzie chętnie ją wybieram. To cała rodzina czcionek: szeryfowa - bezszeryfowa, proporcjonalna - o równej szerokości, czyli do wyboru do koloru.
no o te szeryfowe mi chodzilo, raczej wszystko juz jest jak chciałem dziekuje za pomoc i poświęcony czas.
Jeśli mimo wszystko chciałbyś mieć czcionki z Windowsa to możesz zainstalować odpowiednią paczkę. Na systemach Ubuntu nazywa się ona "msttcorefonts". Powinna być ona w repozytorium "Universe", jeśli masz go włączony to wystarczy skożystać z synaptica lub w terminalu wydać komendę
$sudo apt-get install msttcorefonts
ale samą paczkę .deb pewnie też znajdziesz w internecie. Wbrew pozorom internet wygląda lepiej z Windosowymi czcionkami ponieważ wiele stron jest na nie ustawionych - u mnie wygląda lepiej niż na Windowsie mimo tych samych czcionek.
Jeśli poszukasz w internecie to możesz dorwać nawet paczki z czcionkami z Visty takie jak Calibri, Cambria, Corbel. Znacznie lepiej prezentują się na monitorach LCD.
DejaVu jest bardzo dobrą czcionką. Zawiera mnóstwo znaków i jest bogatsza, niż niejedna czcionka z Microsoftu.
Zresztą jednej z nich używam domyślnie:
moje ustawienia
Zgadzam się, jak najbardziej. Sam w ustawieniach czcionek w Operze DejaVu mam na zmianę z Nimbusem. Ale strony internetowe to zupełnie co innego. Tam tylko niektóre te ustawienia działają. Dlatego mam u siebie Windowsowe czcionki by Opera nie kombinowała gdy natrafi na
font-family: Verdana, Arial, Helvetica, sans-serif;
Zamiast "jakiejś" sans-serif wyświetli mi po prostu Verdanę. I widzę stronę tak "jak ją webmaster zaprojektował". Dlatego mówię że wg mnie strony wyglądają lepiej.
Originally posted by Nigatsu:
Zgadzam się, jak najbardziej.
Tym narzędziem sprawdzisz zawartość znaków w rodzinach czcionek.
Nie bardzo wiem jakie intencje wyraża Twoja ostatnia odpowiedz, medium. Zastosowany zwrot "Zgadzam się, jak najbardziej" nie był ironią. A program, z racji posiadanego systemu, na niewiele mi się przyda.
Pomyślałem, że może coś mi umknęło i przeczytałem całą dyskusję jeszcze raz bo nie byłem pewien czy mówimy o czcionkach w interfejsie czy na stronach www, ponieważ jest to diametralna różnica (pierwsze można edytować w 100%, drugie prawie w ogóle). Nawet zainstalowałem sobie Firefoxa. I rzeczywiście, na domyślnych ustawieniach ma coś takiego:
I te ustawienia odpowiadają ustawieniom Opery odnośnie wyświetlanych czcionek na stronach internetowych bez określonego wyglądu. Dlatego ustawienie tam jakiejkolwiek czcionki ma prawie zerowy wpływ na strony www. Moglibyśmy (mając Windowsa) ustawić tam nawet "Webdings" a i tak nigdy byśmy go nie ujrzeli
Dopiero w momencie braku tych czcionek (np. na Linuksie) za wyświetlanie tekstu odpowiadają ustawienia domyślne dla "serif" i "sans-serif". Oczywiście domyślne czcionki na Linuksie są lepsze od tych na Windowsie (a nawet niektóre są bardzo podobne pod względem wyglądu) to niestety jeśli strona została zaprojektowana dla takich czcionek jak Verdana, Trebuchet, Georgia czy Helvetica to będzie wyglądać brzydko lub zwyczajnie się rozjedzie bo domyślna czcionka jest np dużo większa.
Dlatego uważam, że instalacja windowsowych czcionek w Linuksie błędem nie jest, a tylko umożliwia nam oglądanie stron internetowych zgodnych z wizją ich projektanta.
Przynajmniej ja to tak widzę, oczywiście mogę się mylić.
Originally posted by Nigatsu:
Nie bardzo wiem jakie intencje wyraża Twoja ostatnia odpowiedz, medium. Zastosowany zwrot "Zgadzam się, jak najbardziej" nie był ironią.
I ja nie odebrałam go jako ironię. Po prostu w rodzinie czcionek DejaVu odkryłam wiele znaków, które przydały mi się w moim menu, a których nie ma w wielu innych popularnych typach czcionek. A odkryłam właśnie za pośrednictwem BabelMap i chciałam się moim odkryciem po prostu podzielić
Originally posted by Nigatsu:
Dlatego ustawienie tam jakiejkolwiek czcionki ma prawie zerowy wpływ na strony www. Moglibyśmy (mając Windowsa) ustawić tam nawet "Webdings" a i tak nigdy byśmy go nie ujrzeli
Na wielu stronach rzeczywiście nie, ale do momentu, zanim nie skorzystamy z Trybu użytkownika w wyświetlaniu strony, a także dla prostych plików HTML.
Originally posted by Nigatsu:
Dopiero w momencie braku tych czcionek (np. na Linuksie) za wyświetlanie tekstu odpowiadają ustawienia domyślne dla "serif" i "sans-serif". Oczywiście domyślne czcionki na Linuksie są lepsze od tych na Windowsie (a nawet niektóre są bardzo podobne pod względem wyglądu) to niestety jeśli strona została zaprojektowana dla takich czcionek jak Verdana, Trebuchet, Georgia czy Helvetica to będzie wyglądać brzydko lub zwyczajnie się rozjedzie bo domyślna czcionka jest np dużo większa.
Dlatego uważam, że instalacja windowsowych czcionek w Linuksie błędem nie jest, a tylko umożliwia nam oglądanie stron internetowych zgodnych z wizją ich projektanta.
Zgadzam się z Tobą w całej rozciągłości. Byle by tylko nie pozostawać w kompleksie Linuksa.
Cudze chwalicie, swego nie znacie!
Originally posted by medium:
I ja nie odebrałam go jako ironię.
W takim razie najmocniej przepraszam. I z utęsknieniem czekam na nowy "Medium's Menu" dostosowany do 10
Originally posted by Nigatsu:
I z utęsknieniem czekam na nowy "Medium's Menu" dostosowany do 10
To ja poproszę o głos w ankiecie na moim blogu
Myślę, że się wstrzymam do Opery 10.1 z Unite...