Opera i dwa systemy

w dziale Opera
valis napisał(a):

jestem początkującym użytkownikiem Linuxa i chciałbym się dowiedzieć w jaki sposób można korzystać z jednego profilu Opery pod Windowsem i Linuxem, zgodnie z tym co zostało napisane tutaj: http://www.operapl.net/porady/historia/id/37/

Paweł napisał(a):

Też jestem ciekaw ale jeszcze nie moge zainstalowac tej opery pod linuksem bo nie wiem skad wziac libqt.so. rolleyes

Ryszard napisał(a):

w jaki sposób można korzystać z jednego profilu Opery pod Windowsem i Linuxem

Jak widzisz porada została usunieta ze względu na nieścisłości.
Masz szansę ją wprowadzić ponownie po praktycznym przetestowaniu.
Nie mam Linuxa, ale podejrzewam, że możesz przenieść swoje:
- kontakty;
- zakładki;
- skórki;
- konfiguracje:
- menu;
- klawiszy;
- myszy;
- wyszukiwarki.
Tylko jak?

Jarek Witkowski napisał(a):

Ja korzystałem z jednej opery pod 98 i 2000 - te same zakładki poczta, kontakty, skórki etc. Miałem tak ustawione, że zarówno pod 98 i 2000 odwoływały się do tego samego dysku, te same scieżki (98 na partycji c a 2000 na ostatniej). Dla takiego trybu najlepiej nie wykorzystywać profili podczas instalacji ponieważ wtedy ustawienia ładują się do katalogów systemowych. Opcja bezprofilowa pozostawia ustawienia w katalogu opery.
Jeśli na linuxie odpalisz operę pod wine, też wszystko powinno chodzić z tego samego katalogu, ale nie sprawdzałem.
Eksport zakładek, kontaktów do pliku a potem import jest prosty i nie powinien przysporzyć problemów. Katalog poczty można skopiować ew. zmienić ścieżki dostępów i automontować partycje windowsów.
na stronie http://www.operapl.net/porady/ przeczytałem

Nie da się uruchamiać tej samej opery na wielu systemach. Choć można zapewne korzystać z wszystkich danych profilu


I to jest nieprawda ponieważ przez pół roku niezależnie jaki miałem uruchomiony system to uruchamiałem ją z tego samego katalogu, miałem te same ustawienia, zakładki, kontakty, pocztę etc. Teraz mam millenium ale opera ciągle ta sama, zawsze na tej samej partycji. Dokonywałem tylko uaktualnień na nowsze wersje.

wuja napisał(a):

Originally posted by Ryszard
Jak widzisz porada została usunieta ze względu na nieścisłości.

Tylko jak?



Ja poprostu żywcem skopiowałem:)

Nixer napisał(a):

Tak, ale kwestia, nad ktorą ostatnio się zastanawiam, to wspólne korzystanie z tych samych ustawień pod dwoma systemami. W zeszłym tygodniu zacząłem bawić się linuksem, Operę linuksową już mam, teraz czeka mnie grzebanie w ustawieniach tak, żeby korzystać z tym samych ustawień. Wydaje mi się, ze wystarczy tylko wskazać Operze linuksowej, z jakich katalogów ma korzystać [poczta i profil] a reszta pójdzie automatycznie.
Jak będę miał jakieś konkretne wyniki, to dam znać.

wuja napisał(a):

Originally posted by Nixer
Operze linuksowej, z jakich katalogów ma korzystać [poczta i profil] a reszta pójdzie automatycznie.
Jak będę miał jakieś konkretne wyniki, to dam znać.



Jeszcze w starej poczcie było to dosyć proste, bo nawet taki lamus jak ja, jakoś tego używałem. Teraz w M2 chyba też można, tylko tych ścieżek do wskazania jest trochę więcej i w pewnym momencie zniechęciłem się, tym bardziej, że jak się przesiadłem na nowy sprzęt oparty na nvidii, mam kłopoty ze skonfigurowaniem netu.
Ale chętnie poznam wyniki twoich dociekań.

Nixer napisał(a):

Hm, ciężko? Teoretycznie wydaje mi się, że trzeba tylko podać ścieżkę do katalogu mail... Ale pewności nie mam.

wuja napisał(a):

Originally posted by Nixer
Hm, ciężko? Teoretycznie wydaje mi się, że trzeba tylko podać ścieżkę do katalogu mail... Ale pewności nie mam.



Ja też pewności nie mam, ale i czasu na razie też nie, ale...
Podajesz ścieżkę do Mail w "języku linuksowym", a tam np. w account.ini są znowu ścieżki, ale już w "jezyku windowsowym".
To tak na początek.
Pozdrowienia

mina86 napisał(a):

Paweł np. z kde.org

Co do synchronizacji:
Mail to banal bo wystarczy jedna linijke ustawic w opera6.ini, a jezeli chcialoby sie wszystko to mozna zastosowac cos takiego:

ln /mnt/c/Program\ Files/Opera7/profile ~/.opera -s

gdzie /mnt/c/Program\ Files/Opera7/profile to sciezka do twojego profilu. Jednak wowczas moga byc problemy z poczta sad Osobisice praktycznie w ogole WIndows-ow nie uzywam i jedyne co mam zsynchronizowane to poczta tak wiec w sumie za bardzo nie tesotwalem powyzszej metody..

MarkoB napisał(a):

pod warunkiem ze Opere ma zainstalowana na partycji FAT bo jak ma NTFS to nie bedzie mial zapisu do poczty, cacheu, itd, NTFS w Linuxie nie obsluguje zapisu

quiris napisał(a):

Originally posted by MarkoB
pod warunkiem ze Opere ma zainstalowana na partycji FAT bo jak ma NTFS to nie bedzie mial zapisu do poczty, cacheu, itd, NTFS w Linuxie nie obsluguje zapisu


Można już zamontować NTFS w trybie zapis/odczyt z wykorzystaniem oryginalnego sterownika ntfs.sys: : http://www.jankratochvil.net/project/captive/

valis napisał(a):

Originally posted by mina86
Mail to banal bo wystarczy jedna linijke ustawic w opera6.ini


dzięki, działa znakomicie smile

ln /mnt/c/Program\ Files/Opera7/profile ~/.opera -s
Jednak wowczas moga byc problemy z poczta sad


w sumie Poczta jest najważniejsza. ale przydałoby się jeszcze używać wspólnych Zakładek, Notatek i ewentualnie Cache'u. wszelkie konfiguracje myszki, klawiatury lub menu zmienia się tak żadko, że można kopiować.

Nasty napisał(a):

Originally posted by Jarek Witkowski
na stronie http://www.operapl.net/porady/ przeczytałem

Nie da się uruchamiać tej samej opery na wielu systemach. Choć można zapewne korzystać z wszystkich danych profilu

I to jest nieprawda ponieważ przez pół roku niezależnie jaki miałem uruchomiony system to uruchamiałem ją z tego samego katalogu, miałem te same ustawienia, zakładki, kontakty, pocztę etc. Teraz mam millenium ale opera ciągle ta sama, zawsze na tej samej partycji.


To jest prawda. (jestem autorem zacytowanej wypowiedzi więc wyjaśniam)
Napisałem tak dlatego, że Win98, Melanium, 2000, XP to "ten sam" system, Windows, który jest, ogólnie rzecz biorąc, kompatybilny w dół - ten sam exec Opery chodzi na tych wszystkich wersjach Windowsa.

Mówiąc o "wielu systemach" miałem na myśli Windows/Linux/FreeBSD/SCO/MacOS/MacOSX... A więc wersja Opery pod Windowsa nie uruchomi się na FreeBSD. I vice versa. Porada musi być po prostu ujęta ściślej. A warto by sprawdzić, czy nie było by problemów z obsługą profilu spod różnych systemów. Ale na zdrowy rozsądek, to będzie. W końcu Windows nie odczyta Linuxowej partyci ext2.. A więc nic z tego.

Poza jednym - można ograniczyć zakres treści tej porady do systemów rodziny Windows, jako że póki co, to jeszcze bardzo popularny system, nawet obecnie używa go większość i dla tych osób może to być przydatna informacja.

adas napisał(a):

http://www.mojaopera.idu.pl/ciekawe.html

Od dawien dawna tam to jest smile

Jarek Witkowski napisał(a):

hm, nie próbowałem uruchamiać opery pod wine bo pod linuxem świetnie się spisywała i nie miałem potrzeby mieć wszystko w tym samym miejscu ale pisząc o wszystkich systemach chyba akurat to miejsce miałem na myśli tylko nie pamiętałem gdzie jest, jak jest na macach? czy trzeba uruchamiać linuxa na macu i potem da się korzystać z jednej opery czy mac będzie widział operę linuxową?

Nixer napisał(a):

A ja właśnie spróbowałem to ze sobą sprzęgnąć i nie było żandych problemów. Zrobiłem tylko dwie rzeczy: w pliku opera6.ini w katalogu /home/malin/.opera zmieniłem ścieżkę do katalogu Mail tak, aby wskazywała katalog z pocztą na dysku windowsowym: w sekcji [Mail]: Mail Root Directory=/mnt/hd1/Documents and Settings/Dane aplikacji/[...]//Mail. Potem do sekcji [User Prefs] dodałem ścieżkę do katalogu z profilem: Opera Directory=/mnt/hd1/Documents and Settings/Dane aplikacji/[...]/profile. To wystarczyło, Opera linuskowa sobie stamtąd wzięła zakladki, kontakty i całą resztę. Chyba całą resztę, bo nie sprawdzałem ustawień klawiatury, myszy i Wanda. Zakładki, poczta i kontakty były na pewno.

andol napisał(a):

Dokładny przepis "krok po kroku" można znaleźć na wspaniałej stronie Opera7Wiki:
http://nontroppo.org/wiki/Opera7Tips

Porada pod tytułem: Sharing ALL Opera settings and mail between OS partitions

Mistrz napisał(a):

Powyższa instrukcja jest niestety nieaktualna sad

Osobiście udało mi się z łatwością zintegrować Pocztę i "toolbar" zmieniając odpowiednie pozycje w pliku Opera6.ini pod linuxem (pod windowsem żadnych zmian nie robiłem). Nie wiem natomiast, jak zintegrować notatki i zakładki.

Linuks mi się zawiesza(!), więc narazie dałem sobie spokój.

wuja napisał(a):

Originally posted by Mistrz
Powyższa instrukcja jest niestety nieaktualna sad

Osobiście udało mi się z łatwością zintegrować Pocztę i "toolbar" zmieniając odpowiednie pozycje w pliku Opera6.ini pod linuxem (pod windowsem żadnych zmian nie robiłem). Nie wiem natomiast, jak zintegrować notatki i zakładki.

Linuks mi się zawiesza(!), więc narazie dałem sobie spokój.



Jak już Ci się odwiesi to wpisz/zamień w ~/.opera/opera6.ini linijki na podobną modłę:


[Mail] Mail Root Directory=/D//Opera750//profile//mail/

[User Prefs]
Opera Directory=/D//Opera750//profile/
..
Button Set=/D//Opera750//profile/skin/standard_skin.zip
..
Toolbar Configuration=/D/Opera750//profile//toolbar/standard_toolbar (1).ini
..



Zostaw bez zmian ścieżki języka i pluginów. Wywal z ~/.opera wszystkie foldery i pliki, zostawiając oczywiście tylko opera6.ini
Ja tak mam i wszystkie ustawienia, notatki, kontakty, historię, hasła i co tam jeszcze jest mam wspólne.
idea Na wszelki wypadek, przed cała operacją zrób kopię całego ~/.opera

Mistrz napisał(a):

Jestem teraz pod windowsem, ale widzę, że cała sprawa rozgrywa się o "Opera Directory=/mnt/winc_c/..." gdyż u mnie w pliku "Opera6.ini" nie ma takiej linii. Czy mam ją dopisać?

wuja napisał(a):

Ja taka linię dopisałem.(to co wyżej jest żywcem skopiowane z mojego opera6.ini w linuksie - ja mam podmontowany dysk jako /D )

Ultrazbig napisał(a):

Odświeżam wątek.
Mam pytanie odnosnie wspólnej poczty pod Win i Linux.
Pytanie dwudniowego użytkownika Mandrake lol , któremu mówią że nie musi instalować antivira.
Jak rozwiązujecie problem zabezpieczenia przed wirusami.Jeżeli ściągnę pocztę z wirusem pod Mandrake to później gdy odpalę Win to ... mam liczyć na szybkość skanera antiwirusowego cool
Jak to wygląda u Was.

Pozdrawiam
Zbyszek

szyk napisał(a):

Jest wiele antywirusów służacych do sprawdzania poczty : http://www.linuxsoft.cz/pl/sw_list.php?id_kategory=49

Oprócz tego Mks, Avast, AntyVir, Sophos - wszystkie darmowe.

Niestety, nie używam żadnego, więc nie wiem, którego ci polecić.

Ultrazbig napisał(a):

Hmm ... nie używasz ... zatem nie przejmujesz się wirusami pod Linuxem ?
Jako użytkownik M$ ... słucham takich rzeczy z niedowierzaniem ...
Z czego wynika te powszechne przekonanie o braku konieczności używania antywira pod Linuxem. Tak mało jest tych wirusów? Są mało szkodliwe? Linuxowcy to ... pasjonaci lubiący robić częste reinstalki ? Wytłumaczcie zielonemu alien ... jak to jest ?

------------
Wracając do mojego pytania. Może niezbyt dobrze przedstawiłem sprawę. Spróbuje jeszcze raz :-)

Sytuacja:
Dwa systemy, wspólna poczta.

Zdarzenie:
Sciągam pocztę z wirusem/robakiem pod Linuxem (brak antivira), chwilę później otwieram Win (włączony skaner antivira)i co ... poprostu liczę na to że ten skaner szybko zadziała ?

Reasumując nikt się nie przejmuje wirusami pod Linuxem (kuloodporny) a w przypadku ściągniecia jakiegoś wirusa/robaka pozostawia się to do momentu właczenia Win, którego skaner powinien zareagować confused


Pozdrawiam
Zbyszek

mina86 napisał(a):

Pod Linuksem nie ma wirusów, a reinstalek można nie robić latami (jedynie jakieś upgrady pakietów). Brak wirusow wynika z 1) stosunkowo małej popularności Linuksa, 2) sensownych uprawnień etc, (żeby wirus robił coś szkodliwego dla systemu, tudzież rozprzestrzeniał się do innych to winien być odpalony z przywilejami roota, a to jest w zasadzie awykonalne wink ) 3) niewydziwiania (pod Linuksem nie zaświadczysz jakichś ActiveX i innych dziwactw).

Faktycznie, skaner taki może mieć problemy z wykryciem tego wirusa, ale to jest tylko w przypadku, gdy jest to wirus skryptowy, a takowe działają tylko na Outlooki i temu podobny sh*t. Pod Operą nic ci się nie stanie, a jak będzie to wirus w .exe albo coś takiego i będzisz próbował go odpalić to skaner to winien wykryć (jeśli nie to zmień skaner wink ).

quiris napisał(a):

Originally posted by Ultrazbig
Zdarzenie:
Sciągam pocztę z wirusem/robakiem pod Linuxem (brak antivira), chwilę później otwieram Win (włączony skaner antivira)i co ... poprostu liczę na to że ten skaner szybko zadziała ?

Nie bój się. Na 100% zadziała najpierw antywir smile

Reasumując nikt się nie przejmuje wirusami pod Linuxem (kuloodporny)


No ja się nie przejmuję. Pracuję na koncie z ograniczonymi uprawnieniami. System aktualizowany na bieżąco i tyle.

Ultrazbig napisał(a):

Panowie ...
Bardzo dziękuje za wyjaśnienia.
Teraz mam jasność w temacie ... yes

Pozdrawiam
Zbyszek

Ryszard napisał(a):

Zdarzenie:
Sciągam pocztę z wirusem/robakiem pod Linuxem (brak antivira), chwilę później otwieram Win (włączony skaner antivira)i co ... poprostu liczę na to że ten skaner szybko zadziała?


Plik poczty ma na pewno wirusa, czy chodzi Ci o potencjalną możliwość?
A nawet jeżeli tylko potencjalna możliwość - odebrałeś pod Linuxem i widzisz, że "tylko tekst" - to pod Win nic innego nie zobaczysz - nie ma wirusa.
Widzisz pod Linuxem załącznik i w ogóle poczta niepewna - wywalasz, opróżniasz kosz i znowu "po problemie". Jak koniecznie chcesz zachować załącznik - pod Win puszczasz normalnie psa na folder poczty z opcją sprawdzania wszystkich plików, albo pod Linuxem zapisujesz załącznik (z programem - bo tylko takie są groźne) i sprawdzasz normalnie pod Win.

Ale to wszystko jest "dmuchaniem na zimne". Nigdy nie używałem (i nie używam) antywira sprawdzającego pocztę "na wejściu". Wystarczało mi sprawdzanie plików przy zapisie, otwieraniu i dostępie.
Opera sama załączników nie otwiera

[dodane]
Ale się "spisałem" - miałem telefon, wróciłem, doklepałem zdanie, posłałem i wyszedłem na jester

wuja napisał(a):

Originally posted by Ultrazbig
Hmm ... nie używasz ... zatem nie przejmujesz się wirusami pod Linuxem ?
Jako użytkownik M$ ... słucham takich rzeczy z niedowierzaniem ...


Musisz się wyzbyć M$-owych przyzwyczjeń.

Z czego wynika te powszechne przekonanie o braku konieczności używania antywira pod Linuxem. Tak mało jest tych wirusów? Są mało szkodliwe? Linuxowcy to ... pasjonaci lubiący robić częste reinstalki ? Wytłumaczcie zielonemu alien ... jak to jest ?


Podobno gdzieś ktoś widział.....ale w końcu okazało się, że to był wirus grypy.bigsmile
Po pierwsze primo: nie pracuje się w linuksie jako root(szczególnie w trybie graficznym) o ile to nie jest niezbednie konieczne.
W linuksie nie odpalisz niczego ot tak sobie. Trzeba nadać plikowi atrybut wykonywalności, zalogowac sie jako root(z założenia człowiek świadomy),... a i w ogóle same kłody pod nogi:rolleyes: więc po co ktoś ma bić głową w mur i wymyślać wirusy. Przecież nikt nie instaluje w Linuksie czegoś o czym nic nie wie.


Sytuacja:
Dwa systemy, wspólna poczta.
Zdarzenie:
Sciągam pocztę z wirusem/robakiem pod Linuxem (brak antivira)...

No i widzisz co ściągnąłeś - to co potrzebne i znane zostaje, reszta won za drzwi. Chyba nie chcesz powiedzieć, że coś podejrzanego, na ogół od kogoś obcego zostawiasz specjalnie, żeby to-to odpalić pod Windowsem i zobaczyć jak Ci szatkuje dysk. Poza tym sam post nie jest szkodliwy, szkodliwy może być załącznik, który i tak będzie skanowany antyvirem.
/edit/
Aleśmy odwalili pracę grupową.smile

Ultrazbig napisał(a):

Plik poczty ma na pewno wirusa, czy chodzi Ci o potencjalną możliwość?


Oczywiście chodziło o potencjalną możliwość

Nigdy nie używałem (i nie używam) antywira sprawdzającego pocztę "na wejściu"

U mnie skaner działa nonstop. Poczta przychodząca/wychodzaca ... procesy itd..itp
Zawsze wycina wszystko na wejściu, już nie raz dostawałem listy od znajomych ... których załaczniki były wycinane przez antyvir na dzień dobry.

Pozdrawiam
Zbyszek

Ps.
Ale żeby było śmieszniej to Operę odnalazłem przez wirusa który załatwił cały Outlook. Teraz jestem szczęśliwym uzytkownikiem Opery i the Bat. A cały czas mam w planach korzystanie z M2 i dlatego tak dopytuje się o wspóldzielenie poczty Win/Linux

szyk napisał(a):

Żeby nie było tak pięknie, to pod Linuksa są różne rootkity czy backdoory (tzn. zwykle występują na raz smile ), dzięki którym można przejąć kontrolę nad komputerem. Ale są programy, które potrafią je wykryć, jak choćby Rootkit Hunter czy też chkrootkit.
Jednak po ponad roku używania Linuksa i instalacji wielu programów cały czas mam czysty system.

quiris napisał(a):

Originally posted by szyk
Żeby nie było tak pięknie, to pod Linuksa są różne rootkity czy backdoory (tzn. zwykle występują na raz smile ), dzięki którym można przejąć kontrolę nad komputerem. Ale są programy, które potrafią je wykryć, jak choćby Rootkit Hunter czy też chkrootkit.

Najważniejsza jest profilaktyka, czyli niezwłoczna instalacja nowych paczek z łatkami bezpieczeństwa oraz ostrożne (czytaj z głową) uruchamianie różnych usług sieciowych. Najlepiej nie uruchamiać ich zbyt wiele wink

Ryszard napisał(a):

U mnie skaner działa nonstop. Poczta przychodząca/wychodzaca ... procesy itd..itp
Zawsze wycina wszystko na wejściu, już nie raz dostawałem listy od znajomych ... których załaczniki były wycinane przez antyvir na dzień dobry.


Skaner u mnie też chodzi. Chodzi tylko o to, że nie ustawiam mu skanowania poczty przychodzącej. Poczta (załączniki) są skanowane dopiero przy przeglądaniu.

quiris napisał(a):

Originally posted by Ryszard
Skaner u mnie też chodzi. Chodzi tylko o to, że nie ustawiam mu skanowania poczty przychodzącej. Poczta (załączniki) są skanowane dopiero przy przeglądaniu.

Identycznie mam. Nie ma sensu skanować przy odbieraniu, skoro przy otwieraniu załącznika antywir skanuje ponownie.

thm napisał(a):

Opera sama załączników nie otwiera


Ryszardzie jesteś pewien ?

Jakoś kątem oka zauważyłem, że obrazki załączone otwiera...

Nasty napisał(a):

Originally posted by thm
Ryszardzie jesteś pewien ?

Jakoś kątem oka zauważyłem, że obrazki załączone otwiera...


Owszem, ale one nie wyrządzą Ci szkody. Plików uruchamialnych nie otwiera sama z siebie bez wiedzy użytkownika. To byłby błąd w zabezpieczeniach.

M-Z napisał(a):

Originally posted by Nasty
Owszem, ale one nie wyrządzą Ci szkody. Plików uruchamialnych nie otwiera sama z siebie bez wiedzy użytkownika. To byłby błąd w zabezpieczeniach.


Wydaje mi się, że thm'owi chodziło o ostatnią dziurę w GDI, która dotyczyła bodaj właśnie szkodliwości plików graficznych. Chodzi o to, czy Opera nie jest wrażliwa na ten bug?

Nasty napisał(a):

Originally posted by M-Z
Wydaje mi się, że thm'owi chodziło o ostatnią dziurę w GDI, która dotyczyła bodaj właśnie szkodliwości plików graficznych. Chodzi o to, czy Opera nie jest wrażliwa na ten bug?


Nie jest. Używa własnego mechanizmu renderowania grafiki.

thm napisał(a):

Nie zeby to bylo bardzo niebezbieczne i zebym sie tego bał, ale hipotetycznie, jest to jakieś tam niebezpieczeństwo. Może problem z obrazkami jpg nie dotyczy tego niedawno odkrytego problemu, ale może kiedyś jakiś majster znajdzie w tym dotyczącą nas dziureczkę sad
Tym nie mniej pokazywanie załączonych obrazków podoba się wielu ZU (mi nie)

Ultrazbig napisał(a):

[OT]

Tym nie mniej pokazywanie załączonych obrazków podoba się wielu ZU (mi nie)


Heh ... to jest jeden z zasadniczych argumentów dla których nie korzystam z M2.
Wiem że to kwestia przyzwyczajeń, ale także praktyka: przegladanie listów ... trwa znacznie dłużej (zdjęcia się ładują). Gdy mi akurat zależy na szybkim przejrzeniu treści to aż mnie ... wink

Pozdrawiam
Zbyszek

Nasty napisał(a):

Originally posted by thm
Nie zeby to bylo bardzo niebezbieczne i zebym sie tego bał, ale hipotetycznie, jest to jakieś tam niebezpieczeństwo. Może problem z obrazkami jpg nie dotyczy tego niedawno odkrytego problemu, ale może kiedyś jakiś majster znajdzie w tym dotyczącą nas dziureczkę sad


Tak to sobie można gdybać o każdym programie. Tak samo w firewallu może znajdzie dziureczkę, w samej przeglądarce.. Jak znajdzie, to będzie szybko załatane - przynajmniej w przypadku Opery. Kropka.

Ryszard napisał(a):

Heh ... to jest jeden z zasadniczych argumentów dla których nie korzystam z M2.


Tu jest wątek "na temat"
Załączam też plik mime.css z nazwą zmienioną na mime.txtwyłącz Operę, zrób kopię mime.css z katalogu ...opera/Styles i podłóż mój, zmieniając txt na css

mime.txt

Ultrazbig napisał(a):

Heh ... Dzięki Ryszard.
Sprawdziłem. Działa nawet jak wyślę wiadomość w TXT z obrazkami jako załącznikami. Jak to się dzieje, że modyfikuje css htmla a działa także na txt ?

Pozdrawiam
Zbyszek

//edit:
Działa nawet gdy załaczy się inne pliki niż grafika (txt/css/zip itd)

lockoom napisał(a):

Originally posted by Ultrazbig
Sprawdziłem. Działa nawet jak wyślę wiadomość w TXT z obrazkami jako załącznikami. Jak to się dzieje, że modyfikuje css htmla a działa także na txt ?


Bo modyfikujesz style nie wysłanego maila tylko jego przetworznej wersji w Operze. Opera każdego maila konwertuje do quasi-htmla. Zobacz sam: przy aktywnej treści maila wciśniej Alt+F3.