Czy Opera będzie "open-source" ?

w dziale Opera
Piter napisał(a):

Witam,

Używam Opery od ok. roku ( aktualnie O 7.5 ) i tak zastanawiam się czy moja Operka zamierza uwolnić swój kod. Mozilla ciągle staje się lepsza i lepsza , Operze , open source też chyba nie zaszkodzi. Co o tym myslicie ?

Piter

quiris napisał(a):

Nie, nie stanie się OS. Chociaż nigdy nic nie wiadomo... Choć to wcale nie przeszkadza stawać się Operze ciągle doskonalszą.

porneL napisał(a):

Nie widze powodow by uwalniac zrodla Opery. Jej developerzy swietnie sobie radza, rozwoj idzie pelna para. Caly projekt jest dobrze zarzadzany, a firma trzyma sie mocno. Problemow z bezpieczenstwem, szpiegowaniem lub dlugo niepoprawionymi bugami tez nie ma.

Sadze, ze komercyjny "drugi biegun" w przegladarkowym swiatku nie zaszkodzi.

Nasty napisał(a):

Na angielskojęzycznych forach były też prośby, żeby uwolnić chociaż kod starszych wersji. Ale przedstawiciele Opera Software zaprzeczyli, że są na to szanse - ponieważ odtajnienie kodu odkryło by wciąż wiele tajników ich sztuki programistycznej, które wciąż są zaszyte w Operze, także w dzisiejszych wersjach.

Poza tym było by to niewskazane z innego bardzo poważnego powodu - starsze wersje mają słabą obsługę nowoczesnych standardów webowych.

Jakub81 napisał(a):

> Mozilla ciągle staje się lepsza i lepsza

Opera też staje się lepsza i lepsza.

Jestem przeciwnikiem ujawniania kodu Opery. Sam fakt, że program jest OS, nie czyni go dobrym. A w czym by to pomogło? Mozilla jest OS, a listą bugów jakie miała możnaby opasać kulę ziemską. Nawet "stabilne" wersje były takie tylko z nazwy (nie wiem jak jest teraz).

Zwolennicy "grzebania" w kodzie mogą to robić z Mozillą.

Gandalf1 napisał(a):

Podejrzewasz, ze lista bledow w Operze jest mniejsza? W IE tez? Mozilla ma "mnostwo" bledow z dwoch powodow:

1) Mozilla ma potezny system raportowania bledow
2) Mozilla jest ogromnym srodowiskiem aplikacyjnym

Dzieki pierwszemu ludzie zglaszaja bledy, przez drugie trudno ich uniknac. Ile bledow ma IE trudno sprawdzic, bo nie maja bugzilli. Opera ma? Chyba tez nie...

Niestety wiekszosc z Nas nie nauczyla sie jeszcze korzystac z dobrodziejstw Open-Source i narzekaja n.p., ze produkt X w wersji 0.7 jest mniej stabilny od produktu Y w wersji 2.0, poniewaz przykladaja inna miare do czegos co "moga sciagnac". Podobnie z bledami. To, ze w Mozilli mozesz obejrzec kazdy blad jaki ktokolwiek kiedykolwiek zglosil (w tym ponad 100 tysiecy INVALID i DUPLICATED, 10 tysiecy ENCHANCMENT itp.) prowokuje do zdan typu "Mozilla ma 200 tysiecy bledow"

A po co "open-source" Operze? No coz... wiecej osob mogloby wlaczyc sie w rozwoj produktu, kazdy zyskalby szanse doglebnego sprawdzenia dzialania kazdego elementu Opery (bez tekstow o spyware), inne projekty Open-Source i inni programisci dostaliby szanse uzycia swietnego kodu z Opery, kazdy dostalby szanse zrobienia "swojej Opery" dla siebie... Trudno przeceniac liste zalet.
Wada jest oczywiscie utrata mocnego argumentu "dlaczego powinienes wybrac nas i nam zaplacic"...

Nie jest moim celem walka i deprecjonowanie wartosci Opery, po prostu przedstawiam "inny punkt widzenia".

quiris napisał(a):

Originally posted by Gandalf
Ile bledow ma IE trudno sprawdzic, bo nie maja bugzilli. Opera ma? Chyba tez nie...


Jest tak, że Opera ma oczywiście Bug Tracking System https://bugs.opera.com/ i działa on w oparciu o Bugzillę http://www.bugzilla.org/. Szkopuł w tym, że dostęp do niej mają tylko wybrani, tzn. pracownicy Opery oraz wybrani beta testerzy Elektrans. Oczywiście, zwykły użytkownik może zgłosić problem przy pomocy https://bugs.opera.com/wizard/ w odpowiedzi otrzymuje numer błędu wraz z adresem kontaktowym e-mail. Może zadawać pytania pracownikom o los tych błędów, ale sam nie ma niestety dostępu do systemu BTS sad

Nasty napisał(a):

Originally posted by Gandalf
Nie jest moim celem walka i deprecjonowanie wartosci Opery, po prostu przedstawiam "inny punkt widzenia".


Rozumieć. cheers smile

Jakub81 napisał(a):

Prosze nie traktować tego, jako "wojenny" post, tylko moje prywatne zdanie...

> To, ze w Mozilli mozesz obejrzec kazdy blad jaki ktokolwiek kiedykolwiek zglosil
> (w tym ponad 100 tysiecy INVALID i DUPLICATED, 10 tysiecy ENCHANCMENT itp.)
> prowokuje do zdan typu "Mozilla ma 200 tysiecy bledow"

Nie to mnie prowokuje, tylko moje doświadczenia z Mozillą. Czyli to, że wersja "stabilna" 1.4 wieszała mi się kilkadziesiąt razy, często już przy starcie przeglądarki. Mozilla wyraźnie bardziej obciążała mi system, działała wolniej. IE też się wieszał, rzadziej niż Mozilla, ale jednak.

Mam wrażenie, że w kod Mozilli włożono olbrzymią ilość pracy, ale zrobiono to trochę "niechlujnie".

Natomiast Opera powiesiła mi się z cztery razy (korzystam z niej już dłużej niż z Mozilli), ale automatycznie po ponownym uruchomieniu Opera przywraca mi poprzednią sesję ze wszystkimi stronami, które był otwarte w momencie padu. Tylko nie pisz mi, że mogę sobie ściągnąć źródła i dopisać taką funkcję do Mozilli... przeglądarki są NIE TYLKO dla programistów.


> A po co "open-source" Operze? No coz... wiecej osob mogloby
> wlaczyc sie w rozwoj produktu, kazdy zyskalby szanse doglebnego
> sprawdzenia dzialania kazdego elementu Opery (bez tekstow o spyware),
> inne projekty Open-Source i inni programisci dostaliby szanse uzycia
> swietnego kodu z Opery, kazdy dostalby szanse zrobienia "swojej Opery"
> dla siebie...

Po co? Przecież możliwości konfiguracji Opery są niemal nieograniczone. Open Source moim osobistym zdaniem jest przereklamowany, Mozilla jest OS a mimo to DLA MNIE jest ona gorszą przeglądarką od Opery. Nie boję się tego powiedzieć wprost, nie ma co się krygować.

Poza tym... gdzie kucharek sześć, tam nie ma co jeść p

marcoos napisał(a):

Do tego, co napisał Gandalf dodam tylko, że na Mozilla.org jest jedna Bugzilla do wszystkich produktów Mozilla.org - wspólna dla Mozilli SeaMonkey, Firebirda, Thunderbirda, Camino, ale i Bugzilli, Grendela (klient poczty w Javie, który nie jest już rozwijany), Mozilla/Classic (kod anulowanego Netscape'a 5.0 uwolniony w 1998 roku) narzędzi serwerowych Mozilla.org (Bonsai, Tinderbox, LXR itp.), ircowego bota, netscape'owego podpisywacza skryptów, engine'u Rhino (JavaScript dla Javy) oraz bugi w rodzaju marketing i tech-evangelism. Tak więc to, że obecnie zgłaszane błędy mają numery w okolicach 230000 nic nie oznacza.

A co do Mozilli 1.4 - wersja ta niezbyt lubiła Windows 95/98/ME, miała jakiś błąd z wyciekami pamięci pod tymi "systemami łuperacyjnymi", poprawiony kilkanaście dni później w 1.4.1. Być może dlatego działała ci niestabilnie.

"Mam wrażenie, że w kod Mozilli włożono olbrzymią ilość pracy, ale zrobiono to trochę "niechlujnie". Czytałeś ten kod? Przeglądełeś go? Czy tak tylko gadasz? smile

Moose napisał(a):

Ciekawe po co komu bugzillowy ewangelizm na forum takim jak to.

http://www.winternet.com/~mikelr/flame67.html

M.

lockoom napisał(a):

Hmm, i jak te wszystkie firmy sobie radzą bez open source'a... wink

A tak serio - open source nie jest lekarstwem na wszystkie problemy tego świata (a miało być poważnie smile). To po prostu _inny_ model tworzenia aplikacji. Znam dobre i złe aplikacje o kodzie zamkniętym. Podobnie jest jest projektami OS.

Nasty napisał(a):

Originally posted by marcoos
"Mam wrażenie, że w kod Mozilli włożono olbrzymią ilość pracy, ale zrobiono to trochę "niechlujnie". Czytałeś ten kod? Przeglądełeś go? Czy tak tylko gadasz? smile


Naprawdę nie mam ochoty na długi flame, ale mam jedną, dość sprecyzowaną refleksję na temat różnic pomiędzy rozwojem kodu Opery i Mozilli - nie jako wykazanie wad/zalet, ale zwykłe opisanie rzeczywistości:

Opera i Mozilla przyjęły zupełnie inną ścieżkę rozwoju - po części na pewno ze względu na genezę - Opera zaczynała od zera, Mozilla dostała kod w spadku po Netscapie i musiała coś z nim zrobić, ale wybór ścieżki wiąże się także na pewno z różnicami w możliwościach, jakie dają modele rozwoju OS/Closed S.

Otóż, Opera jest przeglądarką internetową i cały czas rozszerza swoją funkcjonalność ponad zwykłe przeglądanie stron www, z tym że każda z dodawanych funkcji jest opracowywana w bardzo przemyślany sposób, aby była jak najwygodniejsza w użyciu i spójna z dotychczasowym interfejsem. Przykładana jest również ogromna dbałość, aby kod nie rozrósł się zanadto. Ogólnie priorytetem jest jakość funkcjonalna i dopracowanie implementowanych rozwiązań oraz optymalizacja kodu. Producent robi to niedużą, zdyscyplinowaną grupą najwyższej klasy specjalistów, według precyzyjnie określonego planu projektu, choć z możliwością bardzo dynamicznych zmian w razie potrzeby.

Opera ma również za sobą całkowite przeprojektowanie i przepisanie kodu od podstaw - teraz, w Operze 7, jest bardzo dobrze zorganizowany i skalowalny - było to prowadzone jako osobny, równoległy projekt. Mozilla jest dopiero w trakcie tej bolesnej operacji i robi to na żywym organiźmie, przez co z pewnością zajmie to długo i efekt nie będzie rewolucyjny. Natomiast użycie w Mozilli kodu pośredniego (XUL itp.) zmniejsza możliwości optymalizacji kodu pod kątem wydajności.

Mozilla dostała kod w spadku i zaczęła go przerabiać. Aby zmaksymalizować możliwości modyfikacji, co jest poniekąd zgodnie z ideą Open Source (możliwości udziału w projekcie przez każdego), przyjęta została koncepcja budowy modułowej, poprzez pluginy itp.
Co prawda ogólny kierunek rozwoju Mozilli jest sterowany, ale w szczegółach, Mozillę i pluginy tworzy duża grupa niezależnych ludzi, z których każdy dokłada coś od siebie. Funkcjonalność dzięki temu rośnie, ale niekoniecznie jest ona najwyższej jakości i spójna z całością, zresztą trudno przy budowie modułowej mówić o jakiejkolwiek "spójności" i "całości" - to cechy praktycznie nie do uzyskania. Trudno też w takim gronie dokonać radykalnych zmian - zachodzą one ewolucyjnie, a nie rewolucyjnie.
Tym samym, jak widać, fakt bycia Open Source nie gwarantuje sam w sobie wysokiej jakości.

Rozmiar, złożoność, ilość błędów (choć nie mówię, że jakaś ekstremalnie duża) Mozilli usprawiedliwiana jest tym, że jest ona sama w sobie pewnym środowiskiem. W porządku, ale to nie zmienia faktu, że jest bardziej złożona, większa i nie każdemu może to odpowiadać.

Żebyśmy się źle nie zrozumieli - życzę dobrze Mozilli - niech będzie dobrą przeglądarką i używa jej duże grono osób, którym ona odpowiada. Ale nie można wprost porównywać Opery i Mozilli - powiedzieć, że Mozilla jest równie dobra jak Opera, czy też na odwrót - różnią się poważnie - w samej swojej koncepcji, w budowie oraz filozofii interfejsu. Różne osoby, różne gusta - zapewnie Mozilla spodoba się pewnemu gronu osób, ale jak dla mnie, pod każdym względem lepsza jest Opera i dlatego polecam ją wszystkim, jako zdecydowanie najlepszy wybór - przeglądarkę o zoptymalizowanym kodzie, zoptymalizowaną pod kątem najwygodniejszego użycia od razu po instalacji, łatwą i elastyczną w konfiguracji, pełną przydatnej i przemyślanej funkcjonalności. I wciąż bardzo intensywnie rozwijaną.

piotrek napisał(a):

Poza tym było by to niewskazane z innego bardzo poważnego powodu - starsze wersje mają słabą obsługę nowoczesnych standardów webowych. [/B]


wtedy do uwolnionej Opery laduje sie Gecko bigsmile

piotrek napisał(a):

Originally posted by Jakub81
Czyli to, że wersja "stabilna" 1.4 wieszała mi się kilkadziesiąt razy, często już przy starcie przeglądarki.


to jest zalezne od systemu, wystarczy, ze nie zaktualizuje Win98 przynajmniej o nowe IE to mam same BSODy nawet na najstabilniejszych programach, instaluje tyle syfu, ze praktycznie co 1-2 miesiace musze instalowac system bo nie da sie pracowac, z Win2k nie mam zadnych problemow

Mozilla wyraźnie bardziej obciążała mi system, działała wolniej.


sa to pozostalosci po tzw "przegladarce dla developerow/testerow" ale to sie zmienia

Mam wrażenie, że w kod Mozilli włożono olbrzymią ilość pracy, ale zrobiono to trochę "niechlujnie".


mozliwe, zdarza sie wszedzie, dlatego ludzie narzekaja nawet na prawie idealnego smile OpenOffice

Natomiast Opera powiesiła mi się z cztery razy (korzystam z niej już dłużej niż z Mozilli)


ja mam zblizone doswiadczenia z Opera smile v7.23 wysypala mi sie 1 moze 2 razy, 7.51 raz (czekam na wersje stabilna smile) kilku kolegow narzeka na zwiechy w WinXP i a ja Opera powiesilem Win2k w pracowni szkolnej tak, ze nie odpowiadala klawiatura smile ale to sa tylko przypadki

Po co? Przecież możliwości konfiguracji Opery są niemal nieograniczone. Open Source moim osobistym zdaniem jest przereklamowany, Mozilla jest OS a mimo to DLA MNIE jest ona gorszą przeglądarką od Opery. Nie boję się tego powiedzieć wprost, nie ma co się krygować.


sila Opery to: male rozmiary, dzieki czemu mozna ja nawet wcisnac w komorke, szybkosc uruchamiania sie programu, stosunkowo duza stabilnosc na slabym sprzecie oraz porazajacy ogrom mozliwosci jakie mozna zawrzec w takim malenstwie
sila Mozilli tkwi w dodatkach i OpenSource
szybkosc ladowania stron jest porownywalna, rowniez oba programy rozwijaja sie dynamicznie i tworcy staraja sie o duza zgodnosc z W3C

Opera jest Adwarem czyli programem darmowym w np. 95% smile) z zamknietym kodem, Mozilla ma kod otwarty, jest 100% free, mi jest o wiele latwiej i przyjemniej poswiecic czas na cos podobnego w rozwoju do OS, GNU niz na cos czego nie moge poznac bardziej doglebnie
moje podejscie zwiazane jest z zainteresowaniem komputerami ale dla zwyklegu usera Opera wydaje sie prostszym rozwiazaniem

Opery czasami uzywam do testowania stron, v5.X zniechecila mnie bo byla trialem, v6.X miala kiedys zbyt skomplikowanym dla mnie menu, do v7.3 przyzwyczailem sie ale M2 nie rozumie i do poruszania sie w nim potrzebuje pomocy bigsmile
Opera jest fajowa, interesuje sie nia gdyby tak Fundacji Mozilla wpadla na jakis glupi pomysl smile, poza Opera Mozilla i K-meleonem nie znam innych przegladarek na Win
kazdy sobie rzepke skrobie, moja rzepka jest RzepkoZilla p a jej jedyna i godna alternatywa jest RzepOpera smile

piotrek napisał(a):

Originally posted by Nasty
Opera i Mozilla przyjęły zupełnie inną ścieżkę rozwoju - po części na pewno ze względu na genezę - Opera zaczynała od zera, Mozilla dostała kod w spadku po Netscapie i musiała coś z nim zrobić, ale wybór ścieżki wiąże się także na pewno z różnicami w możliwościach, jakie dają modele rozwoju OS/Closed S.


jezeli nie pamiec mnie nie myli to Netscape 6.x jest pierwsza prawdziwa Mozilla oficjalnie udostepniona nie programistom, zreszta wersja ta zaslnela rowniez rozmiarem i powolnoscia dzialania
potem zaczeta pisac program od nowa, poza wygladem like-Netscape zostalo raczej niewiele wspolnego kodu (a moze i wogule), to tyle ile wyczytalem w internecie smile
programy Firebird i Thunderbird to calkowicie nowe programy

Nasty napisał(a):

Originally posted by piotrek
moje podejscie zwiazane jest z zainteresowaniem komputerami ale dla zwyklegu usera Opera wydaje sie prostszym rozwiazaniem
(...)
kazdy sobie rzepke skrobie, moja rzepka jest RzepkoZilla p a jej jedyna i godna alternatywa jest RzepOpera smile


3 x cheers beer

Originally posted by piotrek
jezeli nie pamiec mnie nie myli to Netscape 6.x jest pierwsza prawdziwa Mozilla oficjalnie udostepniona nie programistom,(...)


No tak. Rozumiem, że to jako uzupełnienie, a nie negacja tego co powiedziałem. smile