Mając świeżo w głowie gorący temat wirusa Mydoom.B tak z ciekawości chciałem sobie "przelecieć" system skanerem mks-vir
online http://skaner.mks.com.pl/ I tu przykra niespodzianka:(
Nie lubią tutaj Opery!!Efekt widać na załączniku...
mksvir.png
nie pamiętam dokładnie, ale wydaje mi się że tam używają activex
mogę się mylić, to mnie poprawcie
-->> jukko
co, my.dooma się złapało? 
Tak, uzywaja ActiveX.
Pozdrawiam,
janbar.)
Podobnie jest w przypadku scanera on-line Pandy...
Jeśli chodzi tylko o MyDoom to na stronie mks wejdź w info o wirusie i tam masz link z programikiem usuwającym MyDoom A i B.
Z panami od mksa wymienilem kilka maili w sprawie ich niesamowitego skanera.
Stwierdzili ze nie obsluguja Opery, bo nie obsluguje activex, a to przeciez standard(!).
Potem jeszcze tylko wystarczylo zeby napisali mi ze kontrolka certyfikowana przez M$
jest bezpieczna i tak oto skonczyla sie raz na zawsze moja przygoda z mks.
No coż, akurat tych rzeczy (skanowanie dysku użytkownika) nie da się chyba zrobić inaczej niż za pomocą ActiveX. Oczywiście mówię tu o skanerze on-line.
Poza tym mają rację. To nie jest tak, że wszystkie activeXy są niebezpieczne. To sama technologia jest niebezpieczna, bo pozwala na dużą ingerencję w zasoby użytkownika bez jego wiedzy. Dzięki temu działają skanery antywirusowe i... wirusy.
Swoją drogą wydaje mi się, że był kiedyś plugin do Opery obsługujący ActiveX. Jeśli ktoś bardzo potrzebuje...
Nie wszystkie sa niebezpieczne, owszem. Ale wystarczy mi ze wiem jak to
cholerstwo dziala, zebym nigdy tego nie wlaczyl. "Kontrolka" activex to program,
normalny kawal wykonywalnego kodu. IE sciaga ten program ze strony i odpala lokalnie.
"Certyfikacja" to tez niezla sciema, mozna w kilka godzin uzyskac certyfikat na dowolny
program napisany w activex, skaner antywirusowy, kolorowe rybki plywajace po ekranie,
wirus niszczacy dane, wszystko jedno. Przy ustawieniu 'zawsze ufaj blablabla' uzytkownik
nawet nie zdazy sie zastanowic co go trafilo.
Jesli jestem zmuszony przeskanowac cos on-line, uzywam skanerow ktorym pliki trzeba
wrzucic na serwer, moje pliki do nich, a nie ich do mnie.
fajne masz łącze jeśli przy skanowaniu dysku wrzucasz im powiedzmy 40 GB na serwer, niech skanują a co
;P
Jak chce zeskanowac sobie caly dysk, to sciagam program, a nie bawie sie w polsrodki w stylu 'skanerow on-line'.
Ale takie lacze to by mi sie przydalo, nie ma co
Originally posted by MrL
"Certyfikacja" to tez niezla sciema, mozna w kilka godzin uzyskac certyfikat na dowolny
program napisany w activex, skaner antywirusowy, kolorowe rybki plywajace po ekranie,
wirus niszczacy dane, wszystko jedno. Przy ustawieniu 'zawsze ufaj blablabla' uzytkownik
nawet nie zdazy sie zastanowic co go trafilo.
A jestes pewien, ze uzyskasz dowolny certyfikat ?
Bo, ze IE ma buga w sprawdzaniu sciezek certyfikujacych, to inna sprawa.
POzdrawiam,
janbar.
)
Ano wlasnie, mialem porobic troche testow z tym uzyskiwaniem certyfikatow,
ale jakos nigdy nie moglem sie zebrac. Jakikolwiek certyfikat M$ dla
swojej kontrolki wiem ze mozna dostac na pniu (co nie wydaje mi sie nawet dziwne,
jak niby by mieli przegladac te gory kodow zrodlowych kazdego dnia i odsiewac
niebezpieczne?).
Musze sie dokladniej dowiedziec.
[EDIT]mowiac 'jakikolwiek' nie chcialem powiedziec 'dowolny', tylko 'podstawowy' [/EDIT]
To bedzie certyfikat zgodnosci, a nie bezpieczenstwa, a komunikat "Zawsze ufaj... " pojawia sie z nazwa wytworcy tej kontrolki !
Musialbys podrobic podpis cyfrowy MKS'a lub innego podmiotu/firmy.
POzdrawiam,
janbar.)
Nie ma co nienawidzic tworcow mks. Na stronach opery gdzies jest oficjalne oswiadczenie, ze Activex nie ma i nie bedzie w operze. Jak dla mnie to dobrze, jak chce zeby jakas strona mi szalała po całym dysku to od tego mam explorera ;>