mam podpiętego pod wszystkie moje 3 konta e-mail Avast 4 HE. Dotąd sprawołał się bez zarzutu (przez te dwa dni ). Schody zaczęły się gdy na skrzynce na poprostu.net przyszedł mi mejl z kilkudziesięciomegowym załącznikiem. Opera po jakiś 4-5 minutach pobierania zaczęła gwałtownie pochłaniac RAM (to jeszcze mogę zrozumieć ) i pożerać 99% mocy mojego XP2000+. System normalnie zaczął kuleć. Pomyślałem - co jest?!?!!? I zabiłem ją Task Managerem (ale ja głupi jestem ). Oczywiście po nastepnym starcie wszystko było spoko - nawet napoczęła pobieranie od momentu kiedy skończyła, ale znów zaczęła zarzynac cały system. Postanowiłem dac jej szanse - to w końcu wielgachny mejl. Avast gdzieś 3-4 razy zgłaszał timeouty ale kazałem mu dalej czekać. W końcu mejl dotarł. Ale. ale był totalnie pokaszaniony - treść zamiast polskich znaków miała dziwne ciągi cyfr i liter, a zamiast załącznika było jakieś 1000 stron kaszy mam nadzieję, że to TOTALNIE NIEDOPUSZCZALNE zachowanie M2, powodowane jest pracą skanera poczty w tle... Umie ktoś to może zdiagonozować? Może mam cos źle ustawione? często dostaje załączniki po 50MB i więcej i ten defekt dyskwalifikuje zupełnie M2, do którego w te kilka dni zdołałem się przyzwyczaić (i przywiązać )
A, na początku wiadomości jest to:
eść wiadomości nie została pobrana
X-x: TimeOut
X-x: TimeOut
X-x: TimeOut
X-x: TimeOut
X-x: TimeOut+OK
A pod tym cały nagłówek przytoczony
Wymyślcię coś plizzz
Ryszard napisał(a):
Co wy macie z tymi antywirusami? Poco "podpinać" pod niego konta pocztowe? Mam DrWeb i nawet nie instalowałem modułu pocztowego. Maile i tak są sprawdzane (w momencie "kliknięcia") wtedy Opera "przepisuje" dane z pliku pocztowego to cache. W każdym razie - komunikaty o "trefności" plików widuję.
pielgrzym napisał(a):
Gdy nie mam podpiętych to się nie pyszczy gdy przychodzi wirus. Poza tym pierwsze słyszę o tym DrWeb i nie mam zamiaru ryzykowac, że jakieś mało znane badziewie mi robala do systemu wpuści Avasta używam od pół roku i sprawował się zawsze bez zarzutu
Nasty napisał(a):
Originally posted by pielgrzym Gdy nie mam podpiętych to się nie pyszczy gdy przychodzi wirus. Poza tym pierwsze słyszę o tym DrWeb i nie mam zamiaru ryzykowac, że jakieś mało znane badziewie mi robala do systemu wpuści Avasta używam od pół roku i sprawował się zawsze bez zarzutu
Używając M2 jesteś bezpieczny. Nic ci się samo nie uruchomi. Nie musisz skanować poczty w momencie jej odbierania (specjalnym modułem do skanowania poczty w antywirusie). Jeśli masz włączone monitorowanie systemu, to jeśli w załączniku dostałeś wirusa, to w momencie wejścia na daną wiadomość i tak dostaniesz informacje od antywirusa.
Baca napisał(a):
A możesz jeszcze raz ściągnąć ten email przy wyłączonym antywirusie? Wydaje mi się że to nie wina Avasta tylko Opery.
Nasty napisał(a):
Originally posted by Baca A możesz jeszcze raz ściągnąć ten email przy wyłączonym antywirusie? Wydaje mi się że to nie wina Avasta tylko Opery.
Nie. To wina użytkownika. Że używa niepotrzebnie antywirusa tam, gdzie to jest bez sensu.
elkolandia napisał(a):
Originally posted by Ryszard Co wy macie z tymi antywirusami? Poco "podpinać" pod niego konta pocztowe? Mam DrWeb i nawet nie instalowałem modułu pocztowego. Maile i tak są sprawdzane (w momencie "kliknięcia") wtedy Opera "przepisuje" dane z pliku pocztowego to cache. W każdym razie - komunikaty o "trefności" plików widuję.
Wszystko fajnie ale w odróznieniu do DrWeb'a Avast jest darmowy a tak samo skuteczny. Tylko tyle że konfiguracja poczty jest troszke bardziej skomplikowana ale za to troszke kasy zostaje w kieszeni
A co do tego maila - jak sugerował Baca - proponuje spróbować sciagnac maila przy wyłączonym antywirusie
Ryszard napisał(a):
jakieś mało znane badziewie
dlaczego nazywasz DrWeb'a badziewiem jeżeli na oczy go nie widziałeś?
Gdy nie mam podpiętych to się nie pyszczy gdy przychodzi wirus
Ostatnio "pyszczył" mi gdy sprawdziłem skrzynkę PopTray'em (takie "badziewie" do sprawdzania skrzynek) i w skrzynce znalazł maila z wirusem.
No i to co napisał Nasty - tylko powtórzyć i dodać: "specjalne" traktowanie poczty dotyczy "innych" przeglądarek i programów pocztowych. Chodzi o to, że "przeciętny" użytkownik (czyli taki z zestawem IE + OE) ma być bezpieczny. Trzeba więc pewne rzeczy robić za niego, np. sprawdzać pocztę już przy odbiorze bo jak OE "otworzy" mu podgląd (standardowe ustawienie OE) to będzie za późno.
Ryszard napisał(a):
Wszystko fajnie ale w odróznieniu do DrWeb'a Avast jest darmowy a tak samo skuteczny
Podałem linka do strony z tekstem: Wersja programu Dr.WEB z ograniczonym kluczem pozwala na uaktualnianie antywirusowych baz danych i wykrywa wirusy dokładnie tak samo jak wersja pełna. Wersja z ograniczonym kluczem nie pozwala na wykonywanie następujących operacji: wykrywanie wirusów w archiwach, wykrywanie wirusów w plikach poczty elektronicznej, leczenie zainfekowanych plików Nigdzie na stronach programu nie znalazłem ani słowa o tym, że takiej wersji (z ograniczonym kluczem) można używać tylko jakiś czas - czyli nie muszę kupować po.... albo usunąć z dysku. Nie wykrywa wirusów w archiwach - nie ściągam archiwów z "podejrzanych" miejsc. Nie leczy zainfekowanych plików - nie mam potrzeby "leczyć" załącznika przysłanego mi przez "anonima". Nie ustawiłem go na automatyczne i samoczynne usuwanie zainfekowanych plików z czystej ciekawości - jak często takie coś przychodzi. Nie wykrywa wirósów w plikach poczty elektronicznej - a co mieli napsać? "To ograniczenie zauważą tylko użytkownicy OE"?
Oczywiście nie piszę niczego "złego" o Avast'cie - wybór antywirusa to zaspół wielu czynników. Bywają systemy, które dany antywirus "nieco destabilizuje". Chodzi mi tylko o to, żebście "zauważyli, że Opera jest bezpieczną przeglądarką i na prawdę można inaczej używać antywirusów niż 95% użytkowników. Popatrzcie Avast'owi w pliki .LOG (chyba takie tworzy) - jak "obsługuje" otwierane przez Operę.
Nasty napisał(a):
Originally posted by Ryszard Ostatnio "pyszczył" mi gdy sprawdziłem skrzynkę PopTray'em (takie "badziewie" do sprawdzania skrzynek) i w skrzynce znalazł maila z wirusem.
Nie lubię programów, które trzeba instalować. Wolę takie, które działają bez instalacji - po rozpakowaniu do dowolnego katalogu (np. Miranda).
Z narzędzi do szybkiego podglądu skrzynki po pewnym dość szerokim rozeznaniu, znalazłem nPOP (ver.1.0.1, stworzona w 2002r. i nie rozwijana, ale nie ma takiej potrzeby - ma wszystko, co trzeba i działa niezawodnie): http://www.snapfiles.com/get/npop.html
Jest F-E-N-O-M-E-N-A-L-N-Y! - maleńki - tylko 83KB (163KB po rozpakowaniu) - to tylko jeden plik (!) - npop.exe - który można rozpakować gdziekolwiek, zgrać na dyskietkę i błyskawicznie uruchamiać gdziekolwiek ma się choć na pół minuty dostęp do Internetu - szybki, wydajny robi dokładnie to, czego od niego oczekujesz - pobiera TYLKO nagłówki lub nagłówki z kawałkiem treści (skrzynka bogiego i inne wynalazki jakoś tragicznie wolno chodziły w porównaniu z nPopem, może ściągały całą treść i nie mogłem znaleźć opcji, żeby to zmienić), pokazuje łączny rozmiar i liczbę wiadomości w skrzynce, ściągając listę maili możesz zainicjować ją od jakiegoś miejsca, oczywiście powala kasować z serwera wybrane maile, może sprawdzać skrzynkę co jakiś czas i wyświetlać informację o nowej poczcie..
Maleństwo, ale super funkcjonalne i dopracowane - zoptymalizowane pod względem prędkości działania i funkcjonalności - np. skrót Ctrl+Del oznacza bieżącą wiadomość do usunięcia. A przy sprawdzaniu/kasowaniu pokazuje w pasku statusu jakie komendy wydaje serwerowi (TOP/DEL).
Używam go m.in. co dzień rano, żeby oczyścić skrzynkę ze spamów, które mi przyszły w nocy. Po co mam nimi zaśmiecać M2.. (choć edukowalny filtr antyspamowy M2 z pewnością niezawodnie przeniósłby je do folderu SPAM ).
Ups, chyba zabrnąłem w OT... No nic. Mam nadzieję, że komuś się przyda.
pielgrzym napisał(a):
DrWeba nazwałem badziewiem, ponieważ jest to mało znany, a co za tym idzie gorzej "supportowany" program antywirusowy. Dlatego nie mam do niego zaufania. Jedynie w przypadku software'u antywirusowego unikam mało znanego oprogramowania - może byc po prostu mniej skuteczne niż te "renomowane" produkty. Nie będę tu pisał głodnych kawałków jakie ja to mam ważne rzeczy na dysku - po prostu Avastowi ufam, a DrWeb nie. I nie chcę się przypadkiem na własnej skórze przekonywać, czy ten drugi mnie zawiedzie, czy też nie. Oczywiście taki pogląd mam tylko jeśli idzie o soft antywirusowy.
Druga sprawa - gdy antywirus wykryje robaka juz po ściągnięciu poczty, to można usuwać tylko cały plik z pocztą. [EDIT: gdzies czytąłem, że ktoś przez antywirusa stracił wszystkie mejle, bo usunął mu całego mbs zamiast sam załącznik - to jeszcze zweryfikuje, sorki za zamieszanie]. I póki załączniki będa zapisywane w plikach z pocztą (mbs), a nie w osobnych folderach (napiszę o tym w Wish List za moment) to M2 będzie wymagał specjalnego traktowania.
Wracając do sedna - po wyłączeniu antywirusa załącznik ściągnął się bez problemu. Myślę, że to sprawa ustawienia Avastowi odpowiednio długiego timeout'u - zaraz tej opcji poszukam i przetestuje
No i na koniec - przepraszam za nieco agresywną forme pierwszego posta - te załączniki to dość ważne materiały i troszkę mnie to zdrenerwowało będe się bardziej opanowywał na przyszłość.
Pozdrawiam!
Nasty napisał(a):
Originally posted by pielgrzym Druga sprawa - gdy antywirus wykryje robaka juz po ściągnięciu poczty, to można usuwać tylko cały plik z pocztą. Chyba każdy zna nieprzyjemne konsekwencje używania NAV? I póki załączniki będa zapisywane w plikach z pocztą (mbs), a nie w osobnych folderach (napiszę o tym w Wish List za moment) to M2 będzie wymagał specjalnego traktowania.
Że ke what?!?!?? Co to za teoria...?? Mógłbyś nam ją przybliżyć nieco...?
A póki co - nie pisz na Wishlist, albo skasuj wątek jeśli już tam napisałeś. Miej litość i jej nie zaśmiecaj.. Najpierw wyjaśnij nam o co Ci chodzi, a potem posłuchaj, czy masz rację.
pielgrzym napisał(a):
Tego akurat na wish list nie napisałem - napisałem tylko, że fajnie byłoby, gdyby załączniki były trzymane osobno w specjalnym folderze (który możemy zmienić). Dzięki temu można organizowac część danych przez M2 a uniknąć paranoicznego romiaru katalogu poczty (i plików mbs).
Czytałem, że kilka osób skanowało antywirusem dysk i natknęło sie na wirusa w pliku poczty, po czy cały został skasowany i poznikała im treśc mejli. (nagłówki zostały, bo są chyba w "lexiconie" przechowywane? w każdym razie coś w tym stylu było) wieczorkiem przytoczę dokładnie skąd to mam. W każdym razie nie pisałem tego na wish list sorki że takie zamącone te posty, ale pisze je w wyjątkowym pośpiechu
Link do moich życzeń - jakbyscie chcieli skorygowac, gdyby pojawiły się tam jakieś bzdury - tutaj
Ryszard napisał(a):
Jest F-E-N-O-M-E-N-A-L-N-Y!
Ciągnąc dalej ten OT: Też go widziałem. Ma jeszcze mozliwość wysyłania wiadomości i to "jakby" w ISO-8859-2? Poszukuję jakiegoś "dyskietkowego" programu pocztowego - uruchomić z dyskietki, sprawdzić ewentualnie coś wysłać. Popcorn nawet by był (działa z dyskietki z zablokowanym zapisem) ale free - tylko jedno konto (co też daje się przeskoczyć). Ten nPOP jest dość "obiecujący".
Nasty napisał(a):
Originally posted by Ryszard Też go widziałem. Ma jeszcze mozliwość wysyłania wiadomości i to "jakby" w ISO-8859-2?
Ma możliwość wysyłania (kopie robocze też ma), z załącznikami, dając dowolną ilość CC/BCC, możesz ustawić nawet sekcję Reply-to.
Co do kodowania, to nigdy nie sprawdzałem, bo nie wysyłałem z niego, ale skoro pytasz, to zrobiłem serię testów. Okazuje się, że możesz ręcznie sobie zdefiniować w pliku .ini deklarację kodowania, czyli możesz wysyłać z polskimi znakami. Jednak tylko w takim kodowaniu, w jakim wpiszesz, czyli jeśli piszesz - jak zazwyczaj w Windowsie - w okienku odpowiedzi w kodowaniu Windows-1250, to ustaw w pliku.ini taką deklarację kodowania i odbiorca odczyta twoją wiadomość poprawnie (czyli nPop nie robi konwersji tekstu, który wpisałeś, do kodowania, które mu ustawisz. To tylko malutki programik, musiałby zajmować 3 razy tyle, żeby mieć taką funkcję ).
Czyli da się używać polskich znaków i ustawić odpowiadające im kodowanie - chyba na takim poziomie wystarczy obsługa polskiego kodowania, prawda?
Originally posted by Ryszard Popcorn nawet by był (działa z dyskietki z zablokowanym zapisem) ale free - tylko jedno konto (co też daje się przeskoczyć). Ten nPOP jest dość "obiecujący".
A Popcorn - - testowałem go kiedyś, to chyba był pierwszy program tego typu, który widziałem, nie dorównuje jakością, prostotą i optymalizacją/dopracowaniem nPop'wi.
andol napisał(a):
Originally posted by Ryszard Co wy macie z tymi antywirusami? Poco "podpinać" pod niego konta pocztowe? Mam DrWeb i nawet nie instalowałem modułu pocztowego. Maile i tak są sprawdzane (w momencie "kliknięcia") wtedy Opera "przepisuje" dane z pliku pocztowego to cache. W każdym razie - komunikaty o "trefności" plików widuję.
Myślę, że wybór opcji skanowania wiadomości na dysku nie jest najrozsądnieszym sposobem korzystania z programów antywirusowych, skoro potrafią one skanować wszystkie wiadomości odbierane za pomocą POP3. Nie trzeba nic ustawiać -- wszystkie wiadomości odbierane dowolnym uruchomionym na komputerze programem skanowane są na bieżąco podczas odbierania.
Ja akurat przez większość czasu mam wyłączone skanowanie plików podczas uzyskiwania dostępu. A gdy mam włączone -- to i tak nie jest np. skanowany folder "Mail" Opery, aby uniknąć niepotrzebnych przestojów podczas używania klienta poczty.
pielgrzym napisał(a):
Na 100% była to wina Avasta. Testowo odebrałem bez niego i z nim opasłe załaczniki (taki sam filmik z trailerem Painkillera - 38MB). Próba odebrania załącznika "przez Avast" zakończyła się fiaskiem - taki sam komunikat jak poprzednio i w treści mejla, oprócz nagłówka, kasza - najprawdopodobniej niezdekodowana częśc załącznika ). Myślę, że jest to psowodowane przerwaniem ściągania przez Avast, albo jakąś przerwą - wtedy kiedy pokazuje sie komunikat o timeoucie
W opcjach Avasta nie znalazłem żadnej dot. timeout. W pliku ini jest timeout, ale tyczy się raczej pobierania aktualizacji może ktoś lepiej obeznany z tym programem wie gdzie są "zaawansowane" opcje skanera poczty?
elkolandia napisał(a):
To ja też kontynuując ten OT
Co do DrWeb'a - uzywałem go sam przez dość długi okres czasu ale miałem z nim śmieszną sytuację - dostałem maila od kolegi, DrWeb nic nie wykrył, ja oczywiście nieświadomy otworzyłem załącznik (też nic nie wykrył - jak już się domyślacie był to jakiś tam robak). I za dosłownie pare sekund DrWeb powiadamia mnie, że w wysyłanym przeze mnie mailu na nieznany mi adres siedzi (nie pamietam juz nazwy) coś niedobrego. Klikam Ok a on dalej z następnym listem. Odłączyłem internet, przeskanowałem system i okazało się że rzeczywiście coś złapałem, na szczęście jak się pózniej okazało nic groźnego ale jednak. No i troszke się zniechęciłem do DrWeba - dodam jeszcze że w między czasie od ściągnięcia maila do rozpoczęcia działania robaka, DrWeb nie przeprowadził żadnej aktualizacji, wirusa znał już wcześniej ale i tak pozwolił zainfekować mój komputer, nie pozwolił mu tylko rozprzestrzenić się dalej. Używałem wtedy pełnej komercyjnej wersji DrWeba - teraz uzywam darmowego Avasta, licencji z DrWeb'em nie przedłużyłem i na razie zastanawiam się czy jest sens kupować coś innego skoro Avast za darmo na razie sprawuje się dobrze - ładnie wszystko u mnie wykrywa.
Ale ogólnie DrWeb'a nie potepiam, każdemu może się zdarzyć mała wpadka i popełnić błąd, ja się raz sparzyłem i na razie próbuję czegoś innego.
Pozdrawiam
pielgrzym napisał(a):
Ja ostatnio przeżywam istny zalew wirusa Netsky. Na 19 mejli, które dostałem wczoraj, aż 6 (sic!) było nim zarażone (łatwe do rozpoznania "Hi, check this game" itp., ale człowiek czuje sie pewniej gdy antywirus skasuje paskudztwo zanim zagości ono nawet w liście "Otrzymanych" ). W darmowej wersji Avasta brakuje mi tylko schedulingu (ech, NAV mnie rozpieścił, tylko za duzo systemu soba pożerał ), ale da się to prosto obejśc, ew. można używać "wygaszacza Avast" polecam wszystkim ten darmowy kawałek softu!
Baca napisał(a):
Originally posted by andol Ja akurat przez większość czasu mam wyłączone skanowanie plików podczas uzyskiwania dostępu. A gdy mam włączone -- to i tak nie jest np. skanowany folder "Mail" Opery, aby uniknąć niepotrzebnych przestojów podczas używania klienta poczty.
No właśnie, sami najpierw przekonywaliśmy osoby którym wolno startuje Opera żeby wyrzucić ze skanowania przez antywirus ścieżki do katalogu Opery a teraz jeszcze chcecie żeby wyłączyć skanowanie maili w trakcie ściągania. To w jaki sposób antywirus ma wykryć wirusa?